"twarde picie" w norwegii - weżmie łyka wódki i przepłynie się pod lodem
"twarde picie" w Polsce - tygodniowy maraton alkoholowy po wypłacie zasiłku

#alkoholizm
2172703f-c643-4afa-b465-fcb15a03f0f8
emdet

@LondoMollari bo to takie statystyki w stylu "a jak uważasz". Definicja "twardego picia" może się baaaardzo różnić pomiędzy krajami.

CzosnkowySmok

@LondoMollari @LondoMollari

Klucz dla Norwegi:


Overall alcohol consumption is defined as annual sales of pure alcohol in litres per person aged 15 years and over.


Official statistics do not include unrecorded alcohol consumption, such as illegal production.

jonas

@CzosnkowySmok A jak przyjeżdżają gastarbeiterzy z Polski, to przeciętny Lars aż nogami przebiera, żeby odkupić od nich sklepową gorzałę za ułamek tego, co musiałby zapłacić w lokalnym sklepie. Pędzona we własnej piwnicy księżycówka to jednak nie to samo.


Oj cienko by tam pierdzieli nad sztokfiszem, gdyby nie ropa z Morza Północnego.

zjadacz_cebuli

@Dudleus a gdzie brytole?

Tomekku

@zjadacz_cebuli skali brakło

Rimfire

@Dudleus stereotyp Polaka co się upija dawno poszedł do lamusa. Nie wiem skąd takie zdziwienie, że Polacy są na środku listy. W Norwegii panuje patologiczny alkoholizm.

Dudleus

@Rimfire Polak bez alkoholu nie jest w stanie funkcjonować, musi regularnie dawkować

Rimfire

@Dudleus nie wiem gdzie Ty takich Polaków spotykasz w 2024 roku?

Dudleus

@Rimfire małpki już się nie sprzedają?

Rimfire

@Dudleus według jakichś artykułów sponsorowanych pewnie. Jakoś nie zwróciłem uwagi żeby ludzie to szczególnie kupowali. Raczej towar niszowy.

Dudleus

@Rimfire to nawet popytaj sprzedawców w swojej okolicy

LondoMollari

nie wiem gdzie Ty takich Polaków spotykasz w 2024 roku?

@Rimfire W warszawskim Mordorze ich nie spotkasz, ale przejedź się po Polsce "powiatowej", najlepiej w podlaskim albo podkarpackim czy nawet opolskim, i zobaczysz ich sporo.

Dudleus

@LondoMollari ja mieszkam w powiatowym w łódzkim i pod moim osiedlowym( nie żabka a prywatny sklep) siedzą od lat schowani by pić, gdy budowali nowe bloki szły chłopy w ubraniach roboczych. Gdy pracowałem na stacji gdzie nie ma sklepu w okolicy, regularnie zaglądali tubylcy po alkohol

cweliat

@LondoMollari W Otwocku jak się wychodzi ze stacji, to trzeba przejść przez taką wydeptaną ścieżkę i obok są jakieś zarośla. Nigdy jeszcze nie widziałem tylu butelek po piwie, puszek i butelek po małpkach, czy dwusetkach, co tam.

JanPapiez2

@Rimfire ty chyba z domu nie wychodzisz xDDDD

CzosnkowySmok

@Rimfire masz trochę racji ale nadal jest problem alkoholowy w Polsce.

Idź do najbliższej żabki na otwarcie i popatrz przez godzinę ile osób kupuje małpki.

Ten towar kupuje cały przekrój społeczeństwa.

Dudleus

@CzosnkowySmok ja bym chętnie poczytał badania odnośnie kobiet. Bo znajomy z miasta mi mówił, że kobiety też kupują 200ml wina z rana i idą do biura.

CzosnkowySmok

@Dudleus nie ma znaczenia płeć

A_a

@Dudleus ehh rośnie nam pokolenie niezdolne do wypicia litra wódki jednego wieczoru

cweliat

@Dudleus jak widze najebusa w Danii, to max czego sie spodziewam, to ze zacznie spiewac albo zapyta o fajke, bo chce zapalic. W Polsce spodziewam sie najgorszego, a jak pyta o fajke, to duza szansa, ze nie chce palic, tylko spuscic komus wpierdol.

Dudleus

@cweliat ja na szczęście nigdy tego nie doświadczyłem, nie uczęszczam w miejscach gdzie najebani

zjadacz_cebuli

@cweliat nie pamiętam kiedy w Polsce ktoś najebany na ulicy mnie zaczepiał, że chcę mi wpierdolić

Dudleus

@zjadacz_cebuli dla mnie to trochę taka miejska legenda, każdy słyszał, ale osobiście mało komu się to przytrafiło tylko znajomemu znajomego

Weathervax

@cweliat halo, lata 90 już minęły. Nieco się pozmieniało

Analnydestruktor

@Dudleus na początku pobytu w NL dziwiłem się ile kupują wina i piwa, katony, kraty, w piątek i sobotę. Teraz raczej wiem że to zapas na dłużej niż na nadchodzący weekend

Zaloguj się aby komentować