"Bulion i inne namiętności" to film o pasji do gotowania, o pasji do jedzenia, o przyjaźni i o miłości. To melodramat, ale nie ma w nim na szczęście banałów i wzlotów, a wątek romantyczny zarysowany jest dość delikatnie i ze smakiem. Pięknie zdjęcia pomagają poczuć się jak na wycieczce na wieś, gdzie raz zaglądamy do gara w kuchni, a innym razem spacerujemy bujnymi ogrodami. To, w połączeniu z wątkiem głównym, powoduje małe(?) katharsis. To jeden z tych filmów, które pomagają dostroić kompas; zwalniamy, przypominamy sobie co naprawdę jest wartościowe w naszym życiu, a problemy są jakby mniejsze. Jeśli akurat jesteście w nastroju na taki film to warto. Tylko na bogów - nie idźcie na ten film głodni ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#filmy
#filmy
Byłam pewna, że się zgrywasz, a fotka to plakat wygenerowany przez AI xD Dopiero po wygooglowaniu dałam wiarę. Muszę się wybrać, bo mimo idiotycznego tytułu zapowiada się nieźle
@Jaskolka96 No ten tytuł to akurat kolejny popis naszych rodzimych tłumaczy (oryginalny to "Pasja Dodina Bouffanta"), ale... to im wyszło xD Tytuł dobrze oddaje fakt, że film jest trochę (bardzo) porypany na punkcie gotowania. Scen kulinarnych jest dużo i są potraktowane poważniej niż wybuchy u Michaela Baya. Na początku można nie wiedzieć jak do tego podejść, ale na pewno nie zobaczysz takiego czegoś w żadnym innym filmie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zaloguj się aby komentować