Przyzwyczaiłem się już do tłumaczenia, że ceny w restauracjach są drogie, ponieważ rosną koszty minimalnego wynagrodzenia, rosną ceny prądu i gazu i tak dalej.

Ale cholernie ciężko jest mi w to wierzyć, kiedy przypomnę sobie sytuacje z przeszłości. Np taką jedną, zabawną i pouczającą zarazem, kiedy 2 lata temu odwiedziłem pewną knajpę, zlokalizowaną w budynku ze starej cegły. Wnętrzne surowe, wyglądało jakby to była jakaś stocznia.

W każdym razie właściciel nie zadbał o generalny remont, ale zamiast tego dorobił do tego otoczkę, że to jest fancy miejscówka, więc domalował sprejem jakieś grafiti i git xD W środku były krzesła z taką wysuwaną deską do pisania w zeszycie, przez co miałem podejrzenia, czy oni z woźnym jakiegoś deala nie zrobili i nie zajebali tego ze szkoły XDDD Na dworze stoły i krzesła z krzywymi nogami, podkładało się jakieś chusteczki, żeby się nie gibało. Na dodatek wszystko stało na dziurawym asfalcie, przez co stabilności i tak nie było żadnej i raz jak się wychyliłem powiedzieć coś do znajomych, to prawie zaliczyłem glebę.

Przejdę do sedna. 2 lata temu za danie główne płaciłem tam ok 37 zł, na tamte ceny to było dość drogo jak za zwykłe orientalne danie, w dodatku w słabej lokalizacji. Ale przecież to FANCY HIPSTERSKA KNAJPA XD

Byłem ze znajomymi, chłopak koleżanki mojej dziewczyny to dość rozrzutny typ. Wiecie co zamówił na przystawkę? Grillowanego arbuza, marynowanego w sosie sojowym (na talerzu jeszcze chyba trochę liśći roszponki i kiełki fasoli)

Cena? 28 zł XDDDDDD Rozumiecie to? Prawie 30 zł za kilka plastrów arbuza z sosem sojowym i szczyptą zieleniny. I to wszystko w miejscu, które było w środku brudne, obskurne i posiadało stoły i krzesła z jakiejś szkoły podstawowej xD

Oczywiście wszystkie braki na mocy fajnizmu zostały zamienione w zalety i np na obskórnej toalecie był napis "kibel" i pomalowane sprejem jakieś bazgroły, dzięki czemu wszystko miało sprawiać wrażenie, że "to jest tak specjalnie", a to po prostu przycięcie na kosztach.

Na koniec dodam, że zostaliśmy poczęstowani ekstra serwisem za dużą grupę (a było nas mniej niż 10 osób, bo dokładnie 8), odmówiono nam też rozbicia kwoty na 2 rachunki. Nigdy nie zrozumieniem karania klientów za to, że przyszli zostawić więcej kasy i jest więcej pracy dla obsługi + jeszcze robienie problemów z płatnością, bo szef ksycy xD

Sprawdziłem jak zmieniły się ceny i obecnie moje danie kosztuje nie 37, a 48 zł. Dobre, ale nie jest to nic specjalnego, czego nie zjadłbym w kilku innych knajpach w dużym mieście.

Żyjemy w erze takiego konsumpcjonizmu, że ludzie i tak będą płacić i będą sobie pozwalać na wszelkie niedogodności. Dziś konsumpcja jest wartością nadrzędną. Dla najmłodszego pokolenia jedzenie to wręcz rytuał. Można zapłacić nawet i 70 zł za zwykłe jedzenie i 20 zł za drinka, ale posiedzenie 1,5h w "fancy knajpie" ze znajomymi i celebrowanie jedzenia innego niż domowe to jakieś spotkanie z najwyższym i rzecz warta poświęcenia wszystkich wolnych środków i życia od 1 do 1.

#gastronomia #januszebiznesu #inflacja #bekazpodludzi #polska #jedzenie
Erebus

@Lopez_ pomimo tych wszystkich składek, danin i podatków ludzie po prostu mają pieniądze więc korzystają.

mrmydlo

@Lopez_ jeszcze jedno, często w takich restauracjach do picia dostępne są tylko napoje w butelkach 0,2. To jest kurwa kpina z klienta

Sofie

@mrmydlo zgadzam się

DiscoKhan

@Lopez_ tak szczerze, to w Polsce jest po prostu bieda. Jak ktoś jest młody to gdzie ma spędzać czas? I wszędzie właśnie drogo jak sukinsyn. Lubię tańczyć - nie ma gdzie a ja pod Warszawą kurwa mieszkam. Nawet pomijając ceny to jest taka nędza, że pomimo że nic nie odwalam to dziewczyna się na mnie obraża, idzie do ochrony i mnie wyćpany typ wynosi, bo zacząłem tańczyć z inną. Scenariusz przerabiałem w paru miejscach, zawsze to samo, plaga dosłownie, po pierwszym razie bałem się nawet kropli alkoholu tam nawet napić zresztą żeby nie było kombinacji że mi po pijaku coś odwaliło czy coś. Patologia jak sukinsyn, muzyka do bani i drogo. W Holandii podobnie płaciłem i nigdy, nawet raz, nie miałem dziwnej sytuacji.


Z braku-laku dzieciaki się na szpanowanie po restauracjach umawiają, jedyna alternatywa to domówki ale przecież na to rzadko są warunki. Zaś miasta tak się zabodowywuje, że nawet w plener coraz gorzej jest gdzieś wyjść.


Ja bym wszystkiego na konsumpcjonizm nie zwalał, po prostu ciężko się towarzysko w Polsce wyżyć. W najlepszym wypadku drożyzna, w najgorszym drożyzna, obskórny lokal, beznadziejna obsługa i ogólnie nic specjalnego. Za komuny były zajebiste densingi itp. ale nic z tego nie zostało.

bartek555

@DiscoKhan fajnie polaczyles biede w polsce z tym, ze lubisz tanczyc. Podoba mi sie, nowoczesnie. Nie pomyslales, zeby sie zapisac do jakiejs lokalnej grupy tanecznej? Czy wolisz tanczyc w zoo z najebanymi malpami?

DiscoKhan

@bartek555 pomyślałem.


Nie biorą mężczyzn bez pary, nie ma miejsc w takim wypadku panie cwaniak.


Inna rzecz, że to też wcale kurwa tanie nie jest i za godzinę tańca wychodzi lekko ponad 50 złotych...


Zaś jak piszesz o grupach pół-profesjonalnych to aż taki dobry to niestety nie jestem, poza tym nie chcę żeby ktoś mnie nagrywał i do neta wrzucał.

bartek555

@DiscoKhan jak widac na potupajach w remizach tez nie zdobedziesz partnerki w twoim przypadku.

DiscoKhan

@bartek555 do remizy mam właśnie w cholerę daleko i sam samochodem przecież na remizę nie pojadę, nie będę też płacić 40 złotych za podróż w jedną stronę...


Partnerek to miałem sporo, to nie jest dla mnie większy problem tylko znajdź taką co lubi tańczyć poza miejscami gdzie się tańczy, praktycznie niemożliwe. Żywiołowe dziewczyny nie siedzą na Tinderze albo na grupach dla nerdów, ew. są rzadkie jak żbiki.

kodyak

Nie rozumiem tego wpisu. Tak naprawdę to nic nie napisałeś. Ludzie podnoszą ceny bo rosna koszty. Niektórych na to stać niektorzy rezygnuja a knajpy upadają bądź nie.


Do restauracji chodzi sie po to by:

Coś celebrowac

Nie trzeba było sprzątać i gotować

Dla samej przyjemności wyjścia


Ludzie potrafia kupic kawe za 20 zł choć zrobienie sobie samemu to kwestia kilku minut. Bo chca bo to im sprawia przyjemność tak jak ktos woli sobie kupić większy samochod. Dla jedneo taki samochod to koszty duzo wieksze niz wyjscie do restauracji. Ot taki jest świat.

bartek555

@kodyak to kolejny pseudointeligentny wysryw pana wolnosciowcs wywroce wam stolik. Gosc pracuje w zabce, nigdy nie prowadzil zadnej dg i nakurwia te swoje wynurzenia.

DiscoKhan

@kodyak no nie, do knajpy się chodzi żeby po prostu coś zjeść. Nie wiem czemu robisz z tego jakiś kult.


Można celebrować, można być po prostu głodnym na niesiecie i się idzie coś zjeść na szybko. Jedyne opcja w Polsce w rozsądnej cenie - kebab. Ale ileż można.


Zagranicą masz specjalne restauracje dla snobów takich jak ty, w Polsce są już tylko takie miejsca, a takich zwykłych knajpek w zasadzie nie ma, kowid wykosił to już zupełnie.


Jadałem w restauracjach z gwiazdkami od Michelina, jadałem w obskórnej wietnamskiej knajpie i to w knajpce jadłem najlepszą kaczkę w moim życiu, a nie od super szefów którzy za coś gorszego życzyli sobie 5 razy więcej. Jeszcze porcja była mniejsza żeby było śmieszniej.

bartek555

@DiscoKhan niemozliwe, w restauracji z gwiazdka michelin nie dali ci porcji jak w barze mlecznym? i jeszcze wiecej kasy chcieli? no swinie normalnie.

DiscoKhan

@bartek555 chyba przeoczyłeś główny problem, żarcie było zwyczajnie gorsze.


To za co ja tam niby płaciłem, że mi kelner talerz do stołu przyniesie? Mam nadzieję, że rzeczywiście zarabia to 80 złotych na godzinę chociaż ale mam wątpliwości czy tak jest w istocie.

bartek555

@DiscoKhan nie chce mi sie z toba rozmawiac, jak nie wiesz za co placisz w restauracji michelin

DiscoKhan

@bartek555 to nie była ich restauracja tylko od nich gwiazdki dostała.


No ja się spodziewałem naprawdę dobrego jedzenia które zdeklasuje bar mleczny, moja głupota.

kodyak

@DiscoKhan ;) dobrze może i tacy sa, choć wątpię żeby tacy szli do knajpy gdzie płaci się tysiaka za 2 osoby

Aha snoby. Czyli wszyscy zapraszający na imprezę komunijna to snoby. Kuźwa cały kraj snobowXD


Przecież o tym był wpis że każdy sobie uważa co chce i koleś zrobi ten wywód w sumie nie wiadomo po co skoro każdy uważa co che idąc do restauracji

DiscoKhan

@kodyak snobstwo nie zależy od posiadanych pieniędzy tylko od czyjejś postawy. Są dobre imprezy komunijne i są takie właśnie snobskie, kiedy ktoś próbuje się wywyższać nad innych podczas takiej fajnej okazji.


Biedota też potrafi się bawić w snobstwo, wtedy to się mówi: zastaw się ale postaw się!

kodyak

@DiscoKhan swietbie skoro masz już definicje to powiedz mi skąd wziąłeś że jestem snobem?

DiscoKhan

@kodyak bo w pierwszej kolejności wymieniłeś, że do restauracji idzie się coś celebrować, osobiście u mnie jest dokładnie na odwrót, celebruje przy grillu, restauracja to jest żarłopodajnia tylko i wyłącznie. Mnie interesuje dobry smak, bo sam marnie gotuję - w rozsądnej cenie i jest z tym po prostu beznadziejnie źle.


Także szukanie wymówek czemu restauracje mają nienormalnie wysokie ceny już mi zajeżdża snobstwem. Zwłaszcza, że temat znam od środka - główną przyczyną to chciwość i oczywiście głupota klientów ale jednocześnie w Polsce nie ma zbyt wiele rozrywek i miejsc żeby się spotkać ze znajomymi poza domówkami... Ale chociażby najlepsza pizzeria u mnie w mieście ma dwa (!) razy wyższe ceny w porównaniu do 3 lat temu i jeszcze jakość spadła, bo się jorgnęli, że nikt w okolicy koło ich nie stoi.


Sam na kowidzie wszystkie oszczędności straciłem, bo mi się zachciało w gastronomię bawić na dwa miesiące przed pandemią...

kodyak

@DiscoKhan aha czyli stwierdzenie że ceny sa wyższe bo poszedł gaz koszty pracy inflacja covid itd to dla cibie zajezdza snobstem


Naprawdę chce ci się to jeszcze ciągnąć?


Tak jak pisałem ludzie chodza do restauracji w różnych celach. Np Białorusini potrafią chodzić do restauracji co niedzielę z rodzina. Taka to celebracja. Gdzie tu snobizm.

DiscoKhan

@kodyak no nie, bo żadna z tych rzeczy nie wzrosła tak mocno jak ceny w restauracjach. Ewidentnie właściciele wykorzystali inflacje żeby zwiększyć ceny znacznie mocniej anizeliby to wynikało z innych czynników.


To ty to ciągniesz przecież stary ale jakby co:

c583106f-945d-4b69-bcbb-22badc0756f9
DiscoKhan

@kodyak a ci Białorusini to nie szanują polskiej kultury. Kelner i kucharze chcieliby do kościoła pójść a nie mogą, hurr durr!

kodyak

@DiscoKhan face palm.

Zaloguj się aby komentować