Mówimy o kimś, kto nigdy nie miał stricte do czynienia z takimi rzeczami, ale ma środki i czas (~30h tygodniowo) na #nauka (jedynie zdalnie z powodu mieszkania zagranicą).
Na podstawie swoich doświadczeń i wiedzy - jakie kursy, szkoły online szczerze polecacie? Bootcampy? Jaki język programowania jest najbardziej przyszłościowy?
Chodzi o naukę totalnie od zera, od podstaw.
Podobno nie ma głupich pytań, dlatego stworzyłem ten wpis. Na wyp0ku chciałem zrobić to od dawna, ale tam za dużo jadu i się wstydziłem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#kiciochpyta #pracbaza i #koty dla atencji. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Napisz kilka apek w javie lub c# i kilka w react, angular. Nie ma co specjalnie kierować się co jest przyszłościowe tylko to w czym złapie się zajawkę pozdrawiam quack ⊂(•‿•⊂ )*.✧
@metuasz uczyłem się Pythona, bo miał być taki zajebisty i chuja xD dziś robię testy automatyczne w C# i jest to dużo bardzije intuicyjne i wygodne
@metuasz Tworzenie własnych projektow to najlepsza droga do sukcesu
@metuasz wybierz to co najbardziej byś chciał robić, coś co Cię jara, popróbuj różnych rzeczy, ja lubie embedded i wszelkie zabawy z elektroniką i światem rzeczywistym, ale Ty możesz się odkryć gdzie indziej.
Najważniejsze jak @Mati1337 napisał - projekty to droga do sukcesu. Wymyśl nawet coś najprostszego i zacznij dodawać na githuba, nauczysz się też jego obsługi szybko. Eksperymentuj na testowych projektach, ale staraj się stworzyć coś swojego (nawet prosta gra Snake) - grunt byś się uczył czegoś podczas tworzenia.
Żadnych bootcampów, szkół, kursów - wszystko masz za darmo w internecie.
Gdybym teraz startował od zera w 2023, to mimo wszystko grubo bym się zastanowił czy warto, bo z pracą dla juniorów ciężko już od paru lat, a teraz gdy dochodzą boty typu Chat GPT i Github Copilot, to zapotrzebowanie na programistów spada. Problemem jest też kryzys na rynku i masowe zwolnienia.
Mimo to, jeśli chwilowa bessa na rynku Cie nie zniechęca, to polecam iść w tematy typu Machine Learning. Poszukaj sobie roadmapy jakiejś i do dzieła
Jaki język programowania jest najbardziej przyszłościowy?
Teraz to juz chyba tylko gpt4.
Jednakże życzę Ci powodzenia.
Nie wiem dlaczego macie zdanie, że ciężko z pracą dla juniora. Znajomy się rekrutowali ostatnio, poszukał kilka dni i gotowe.
Co do AI to może i wypluwa jakiś w miarę sensowny kod, ale nie da sobie rady połączyć go z innymi elementami plus są to raczej rozwiązania lokalnie optymalne.
Co do nauki błagam, naucz się najpierw podstaw języka. Żadnych bibliotek, frameworków. Przyda się też trochę podstawowej wiedzy informatycznej - dlaczego 0.1 + 0.2 to nie 0.3, co to referencja i tak dalej.
Tak chatgpt napisze sterownik do specyficznego sprzętu, który się losowo zawiesza.
Co do nauki to musisz sobie odpowiedzieć czym chciałbyś się zajmować. Plus różne branże to różne zapotrzebowanie na matematykę i kwestie akademickie, więc jeśli nie jesteś fanem matmy to będą pewne ograniczenia.
Cześć! Jeżeli nigdy nie miałeś do czynienia z szerokopojętą informatyką to osobiście poleciłbym zacząć od kursu Harvard CS50. Jest zupełnie darmowy w internecie a pozwoli Ci ogarnąć podstawy systemów operacyjnych, sieci, komunikacji między komponentami aplikacji. Potem będzie Ci znacznie łatwiej zacząć programować
@metuasz Ja bym polecal sie zastanowic czy na pewno chcesz byc programista, moze lepiej testerem? albo devopsem? Albo inzynierem systemow/chmury? adminem? W IT jest duzo wiecej stanowisk niz tylko programista
@metuasz język ten który najbardziej Ci siada i się podoba, najgorsze to dłubać w tym co wydaje się nam słabe i się męczyć, ja np nienawidzę pythona do większych projektów, ale skrypty jak najbardziej
Nie ucz się stricte języka, chociaż to też ważne, ale staraj się myśleć szerzej, jakby koncepcyjnie, później będziesz nazywał to szczegół implementacji
Chodzi mi o różne wzorce projektowe, architektoniczne, komponenty systemu czy takiej aplikacji (API, baza danych, REST, algorytmy, struktury danych itp.), język to tylko język, musisz wiedzieć o czym chcesz nim rozmawiać i co chcesz przekazać (*chyba że mówimy o jakiś niskopoziomowych operacjach to bardzo dobra znajomość języka jest ważna)
@metuasz wiem, że wielu m nie zje, ale z perspektywy czasu zaczął bym od książek. Na start Jerzy Grębosz i Opus magnum będący przeredagowaną i poprawioną wersją Symfoni C++. I tak wielu mi powie, że c++ to trup, ale był on jednocześnie bazą dla większości obecnie wykorzystywanych języków. Plus Grębosz pisał bardzo prosto o idei zmiennych czy programowania obiektowego, które są dziś podstawami programowania. Poza tym wzorce projektowe gangu czworga i chociaż początek clean code. Da Ci to obraz tego czym jest programowanie i solidną bazę, by rozwijać się dalej w kierunku, który uznasz za interesujący.
@metuasz zrób sobie CS50, z harvardu. To podstawy, wstęp do programowania i w dobrej cenie 0 cebulionów. Zobaczysz czy ci w ogóle leży programowanie.
@badfunkydog
Żadnych bootcampów, szkół, kursów
nie no ja bym dobre studia polecił
@muchatse Moim zdaniem nie ma dobrych uczelni w Polsce. Braki kadrowe, przestarzały program zajęć, słabe dofinansowanie, kiepska renoma na zachodzie.
Osobiście polecałbym CS50 z Harvardu, o czym wspomnieli już inni. A jeśli ktoś chce studiować i mieć papier który rzeczywiście przyda się programiście, to polecam zrobić studia gdzieś na zachodzie. Pracodawcy lubią się chwalić np. posiadaniem absolwentów MIT. (co ciekawe, nigdy jeszcze nie widziałem żeby któryś pracodawca chwalił się, że ma programistę z papierkiem z Uniwersytetu Warszawskiego)
@badfunkydog Moim zdaniem mówisz jak każdy kto nie ukończył żadnych studiów więc sobie racjonalizuje to przez: nie ma uczelni dla ludzi z moją inteligencją, dlatego żadnej nie skończyłem :D. Widziałem ten CS harvard i niby czym on się różni od programu na uczelni w PL? bo ja osobiście miałem wszystko co tam jest, włącznie z matematyką dyskretną, projektami do zrobienia, współpracą z innymi ludźmi, pracą w kole naukowym więc nie kupuje takiego gadania żeby odpalić serię filmików i możesz czuć się jak absolwent Harvardu, no błagam :D.
Pracodawcy lubią się chwalić np. posiadaniem absolwentów MIT.
co to w ogóle za skrajności. Podajesz przykład najlepszej uczelni i porównujesz ją do jakiejś PL., gdzie wiele zachodnich na które się powołujesz, również nie ma tam podjazdu i co?. Ich studenci to też idioci, którzy marnują czas uczęszczając na zajęcia?. Cała twoja narracja jest taka, że każdy jest nieodkrytym geniuszem, który może zdobywać wiedzę w domowym zaciszu zamiast chodzić na te gówniane uczelnie i zdobywać wiedzę od głupszych do siebie profesorów xD
P.S. Nigdy nie spotkałem się z pracodawcą, który chwaliłby się kimkolwiek przed innym bo to wywołałoby atmosferę cringu. Po prostu nikt się nie chwali uczelnią i rozmawia o tym z innymi pracownikami, wtedy kiedy trzeba. Ja, np. gdy ktoś mnie o to zapyta.
@muchatse Zrobiłem inżynierkę na prywatnej uczelni, zaocznie, w Polsce, ale oprócz tego mam zrobioną maturę w Wielkiej Brytanii, więc mam porównanie między naszym szkolnictwem, a zachodnim. Argumenty ad personam sobie odpuszczę.
Co do pracodawców i chwaleniem się absolwentami prestiżowych uczelni, to spójrz na rynek krypto, lub na startupy starające się o dofinansowanie. Ludzie należący do mensy, lub absolwenci topowych szkół wyższych często są wymieniani. Pracowałem w kilku firmach w której pracownicy dostawali premię, lub inne wyróżnienie w zamian za obronę magisterki lub doktoratu na Polskiej uczelni, ale nigdy nie spotykało się to z takim poklaskiem jak dostanie paperka gdzieś na zachodzie - to nie musi być MIT, czy Harvard. Nie chodzi tu również o kompleksy, że to co Polskie, to musi być chujowe - mamy po prostu słabe szkolnictwo w porównaniu do chociażby Hiszpanii, Danii, czy Niderlandów.
src:
@badfunkydog jasne, że daleko nam do topowych uczelni na zachodzie, nie tylko nasze uczelnie od nich odbiegają i ten temat to rzeka, natomiast osobiście uważam, że warto się rozwijać tą drogą, a na pewno to lepsza ścieżka niż jakiś bootcamp za 11k jak mój kumpel
@muchatse Pierwszy krok na losowej uczelni w Polsce ma sens, ale jeśli chcesz rozwoju, fajnych projektów i dobrego dofinansowania, to nie masz na to większych szans w Polsce. Nie mówię tu o stopniu inżyniera, a o doktoratach.
To też kwestia tego, że w Polskim IT jest bardzo mało projektów R&D. Większość ofert to outsourcing. Dla przykładu, Polskie firmy IT wykorzystujące Machine Learning jako główną część ich produktu i zatrudniająca więcej niż 50 osób mógłbym policzyć na palcach jednej ręki (tak z pamięci, w Warszawie, kojarzę tylko RTB House).
Jak chcesz robić karierę akademicką która nie skończy się dziadowaniem na uczelni, lub klepaniem CRUDów w korpo, to lecisz na zachód.
Zaloguj się aby komentować