#devops #sysadmin
Tak, a o co chodzi?
A tak na poważnie to „korpo” to zazwyczaj w takiej sytuacji słowo klucz. Im większe korpo tym więcej „menadżmentu”
@Marcin-Najman dokładnie tak - jak raz zrobisz za szybko, to potem co sprint będzie coraz więcej zadań xD
@Oczk o to to to. Nagrodą za szybko skończone zadanie jest zawsze więcej zadań
Tak ale dodatkowo z moich obserwacji wynika że devops nie mają dużo roboty. No chyba że jej szukasz i znajdujesz dziury. A jak nie szukasz to ktoś coś odpierdoli takiego że będzie bardzo dużo pracy
@libertarianin bo DevOps ma sobie sam robotę wynajdywać i łatać. Ma być proaktywny
@libertarianin chujowy devops ma zawsze dużo roboty
No dokładnie o to mi chodzi. Jak nie będziesz pilnować to ci załatwią użytkownicy robotę ale wtedy musisz z działem legal i finansami już konsultować wyjście z sytuacji albo z policją xD
@Marcin-Najman to zależy jakie macie projekty i co robicie. Miałem okazję być na większych projektach gdzie było 50-60 developerów i 10 osób w devops/platform teamie i zawsze było wchuj roboty, nadgodziny etc.
Ale robiłem też na projektach gdzie 1/4 etatu to max co było.
Wszystko zależy od projektu, firmy, developerów i momentu w cyklu życia.
@Marcin-Najman
Tak sie właśnie pracuje w edżajl scrum?
Nie, w scrotumie się nie pracuje, w scrotumie się dowozi „story pojntsy”, żeby się ładne „czarty” dla góry w Jirze rysowały. Na tym ta metodologia polega. I dobrze jest mieć gadane, żeby wychodzić na profesjonalistę na spotkaniach - w scrotumie jest bardzo dużo spotkań, zbędnych zazwyczaj, ale bardzo bardzo ważnych dla samego scrotuma.
Właśnie zauważyłem ze jeden człowiek tak mocno się rozwodzi nad prostym tematem (dodanie opcji do backendu haproxy xD) że byłem pod wrażeniem jak można zrobić z jednego zdania oznajmującego historie na 3 minuty. Nawet zrobiłem sobie notatki jaki ma „schemat” opowiadania
Może sobie wygenerował opowiadanie w chat gpt i się go wykuł
@Marcin-Najman umiejętności miękkie są w pracy równie ważne jak te twarde. Chłopaka czeka świetlana przyszłość skoro potrafi tak zaczarować menadżerów
Trochę się boje ze ta cała „devopserka” nie jest dla takich prostych chłopów jak ja, żeby zrobić to co trzeba zrobić. Odpisać „done” i fajrant albo następne zadanie xD i co teraz muszę wziąć jakiegoś kołcza majka do trenowania umiejętności miękkich?
@Marcin-Najman osób które zrobią to co im dali i wezmą się za kolejne zadanie na pewno nigdy za mało. Nie spodziewaj się jednak, że ktoś to jakoś specjalnie doceni np. dodatkowym dniem wolnym albo awansem. Im więcej zrobisz Ty tym więcej zadań Twój menadżer będzie w stanie Ci dorzucić i pokazać na wykresach jak jego metody zarządzania zespołem działają. I to on dostanie awans. Żeby wywalczyć w pracy coś więcej trzeba grać w polityczne gry (stety lub niestety). Jeśli to nie Twój styl to w porządku.
@Marcin-Najman
Jeśli spotkania są za częste, za długie, to znaczy, że scrum master nie sprawuje kontroli nad przepływem informacji.
Co powinien zrobić?
-
Kazać lejacemu wodę wykonać dokumentacje w offie.
-
Kazać kolegom się z nią zapoznać. Też w offie.
To temat rzeka, ale ogólnie:
- DevOps to rola proaktywna. Coś Cię uwiera, to to robisz. Tylko pamiętaj, by taska odbić w Jirze.
- Źle prowadzone spotkania to zmora pracy zdalnej, i dobry prowadzący wart jest swojej wagi w złocie.
- Jak ktoś dużo gada i zajmuje czas, wysyłasz go do robienia dokumentacji. Ważne by zespół miał dobrze skonfigurowane repo z wiedzą (np. Confluence).
- Wdrażanie się devOpsa zajmuje czas. Np. 9 miesięcy. Dlaczego tak długo? Bo to nie jest tylko admin. To nie jest tylko utzrymaniowka. Oczywiście, dużo zależy do tego jak zorganizowana jest praca.
@Marcin-Najman dokładnie tak. Jak dłużej popracujesz to zrozumiesz dlaczego.
@Marcin-Najman tak mniej więcej jest- jako admin i do tego linuxiarz, to głównie co robisz to jakaś rzeźnia w osie typu tłumaczenie plebejuszom czemu ich user nie może gdzieś zapisać i czemu "setenforce 0" to nie jest rozwiązanie, albo jakieś inne niskopoziomowe kupy bo komuś coś nie działa.
Jako devops jesteś "ponad tym"- owszem w ostateczności możesz założyć gumiaki i zejść do bagienka linuksiarzy, ale generalnie skupiasz się na przepychaniu tasków "bo coś się nie buduje", czy w jakimś egzotycznym pipeline cicd zmieniasz parametry, tudzież edytujesz jakiś config w kube i czekasz aż się przetworzy
Generalnie mam wrażenie, że devops to głównie brodzenie w projektowych zagwozdkach plus okazjonalna rzeźba w systemie.
Zaloguj się aby komentować