Premier Ukrainy Denys Szmyhal w czwartek na Twitterze napisał, że Polska "blokuje eksport ukraińskiego zboża do Unii Europejskiej" i w ten sposób "przyczynia się do światowego kryzysu żywnościowego". Co istotne premier Ukrainy krytykując Polskę, użył słów, które w istocie uczyniły nasz kraj na równi z Rosją współwinnym wspominanego kryzysu. Działania Polski Szmyhal określił jako "nieprzyjazne i populistyczne".

Premier Ukrainy w swoim wpisie na Twitterze niestety po pierwsze skłamał, po drugie napisał półprawdę, a po trzecie wykazał się daleko idącą dezynwolturą wobec naszego kraju.
Kłamstwem jest stwierdzenie o tym, iż Polska blokuje eksport ukraińskiego zboża do państw Unii Europejskiej. Nic takiego nie ma bowiem miejsca. Ukraińskie zboże jest tranzytem transportowane przez polskie terytorium i trafia do obiorców w państwach UE na zachodzie Europy. Nie ma przy tym znaczenia, czy odbiorcy ci są odbiorcami końcowymi, czy też zboże ukraińskie eksportują do państw afrykańskich. Z punktu widzenia znakomitej większości ubogich państw Afryki nie samo zboże, ale jego cena na światowych rynkach ma bowiem kluczowe znaczenie. Polska, umożliwiając tranzyt zboża, przyczynia się do tego, iż cena ta spada. Zamykając własny rynek broni zaś jedynie własnego rolnictwa, co premier Szmyhal doskonale rozumie.

O ile stwierdzenie, iż Polska blokuje eksport ukraińskiego zboża, jest wprost kłamstwem, to półprawdą z kolei jest pominięcie przez Szmyhala Rumunii, Słowacji, Bułgarii oraz Węgier, które podobnie jak Polska i tak samo, jak nasz kraj, w zgodzie z decyzjami Komisji Europejskiej zamknęły swój rynek dla ukraińskiego zboża, co nie było wszakże aktem wrogości wobec Ukrainy (o czym premier Szmyhal również wie), ale działaniem mającym na celu ochronę własnych producentów.

Kolejny raz pokazuje to iż Pisowcy nie rozumieją kompletnie dyplomacji i zachowują się niczym nastolatki, których działania podyktowane są nie logiczną analizą, a wrażeniem które dają im motylki w brzuchu. Właśnie przez nieumiejętność działania w takich sytuacjach i brak asertywności daje się do ręki argumenty onucom z konfederacji, które są jawnie antyukraińskie i prorosyjskie, jednocześnie ośmieszając całość państwa Polskiego na arenie międzynarodowej.

#dyplomacja #softpower
Jim_Morrison

To niech sobie je transportują samolotami. Nie są w Unii i nie mamy wobec nich żadnych zobowiązań.

szczur2k

@Kontraktor_Cywilny zgadzam się z ostatnim, nasz rząd nie potrafi agresywnie, z elokwencją i wyrachowaniem prowadzić polityki zagranicznej. Nie umieją odpowiedzieć tak, żeby druga strona sprostowała, przeprosiła i poczuła się jednocześnie głupio, a międzynarodowa opinia jeszcze by musiała nam przyklasnąć. Pokazujemy się za często ze słabej strony. Choć pokazujemy jacy rzeczywiście jesteśmy (jako rząd/państwo)

Enzo

@Kontraktor_Cywilny Polska nie chce zalewać swojego rynku ukraińskim zbożem ale zezwala na jego transport przez swoje terytorium i z tego powodu według ukraińskiego ministra jest ryzyko głodu w niektórych regionach świata. Logiczne, prawda?

Jim_Morrison

@Enzo Ta, Niemcy się nie pozbierają.

Zaloguj się aby komentować