Pan Jerzy
czyli ostatni slam w Gorzowie
Księga I
Zwycięstwo
Wspomnienie: pełne uzębienie – Implantolożka – Sentymentalny spacer po Gorzowie – Spotkanie – Płodzenie – Slam – Zwycięstwo
Gorzowie! Marzenie moje! Tyś jest jak zdrowie:
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
kto w slumsach twych zęby stracił. Ku ozdobie
teraz implanty złote musi wstawić sobie.
Panno implantolożko!, co stoisz nade mną,
co grzebiesz mi w dziąsłach maszyną piekielną!,
co, pod Twoją opiekę, ocalony cudem,
po napadnięciu mnie, dotarłem – choć z trudem,
nie działa podana przez Cię artykaina!
Z cierpienia, aż cała poezji kraina,
otwiera się przede mną! A ja w jej ramach
szansę swą wietrzę – na cudny tryumf w slamach!
A po wizycie, już z pełnym uzębieniem,
przysiadam – choć z lękiem – pod ratusza cieniem.
Lecz czym prędzej opuszczam Śródmieścia rejony,
tym bardziej, że zmierza ku mnie typ podchmielony.
– Poratuj złotóweczką może, kierowniku!
Myk-myk! Mnie już już tam nie ma! Już-żem na Chemiku!
Przemierzam, ze łzą w oku, sielskie Siedlice,
myśli świńskie się lęgną, gdy mijam Wieprzyce.
Później Dolinki. Małyszyn – Wielki i Mały.
Sady, Piaski, Zacisze. Zieleniec wspaniały!
Śród takich dzielnic, jak i przed laty, nad brzegiem
Warty, to spaceruję, to puszczam się biegiem.
Bo ktoś mnie goni! Umknąwszy jednak – zdyszany –
pościgu: szczęśliwy i niepoobijany,
idę dalej. Rozglądam się. Patrzę. I jest!
To plakat: „Slam poetycki – Szymborska-Hop Fest ”!
Rejon to niebezpieczny, bo nie tylko muza
może mnie tutaj znaleźć. Mogę znaleźć guza.
Opuszczam go więc, podążam brzegiem ruczaju,
a tam, ku mej radości, we brzozowym gaju,
siedzi @UmytaPacha (we Warcie się myła).
Przysiadam się natychmiast: – Witaj, moja miła!
Sięgam do jej piersi i… dostaję po pysku!
– To nie to o czym myślisz! Siadłaś na mrowisku!
Zażegnawszy uśmiechem nieporozumienie
zabieramy się rzutko za wierszy płodzenie.
– Srający ptaszek-mężczyzna! Wspaniały! I cześć!
Nie – powiada – ten ptaszek, to mężczyzny część.
Mała subtelność taka – tłumaczy mi dalej.
– Cholera! Ten wiersz teraz brzmi jeszcze wspanialej!
– z danym kluczem przekraczam zrozumienia próg.
Nagle: sygnał dźwiękowy – jak Wojski, gdy w róg
zadął. Ósma wybiła! Godzina została!
Zrymować zdążyliśmy, czeka na nas chwała!
Więc wiersz już gotów! Ruszamy – O! Żart ponury! –
do Gorzowskiego Centrum – jak to brzmi? – Kultury?!
Gmach to wysoki, z niemiecka murowany,
choć straszą tam „grafitti” pomazane ściany,
choć tynk tam się sypie, a w środku powała
wygląda jakby zaraz się zawalić miała,
nam nic to! Niesieni oddechem Apollina
i – to fakt – odrobiną spożytego wina,
wkraczamy wraz na salę. Ach, ileż tam ludu!
Fakt, wolałbym być z nią w Pałacu Ślubów,
lecz nic nie wybrzydzam, a biorę, co mi dają.
tymczasem poeci swe wiersze wygłaszają:
"Że źle. Że sam, że sama. Że kocha, nie-kocha
Że ból. Że cierpi. Że łka. Że płacze i szlocha."
Nuda! Sami ckliwi poeci w tym mieście?!
O! Doczekaliśmy końca, bo i nareszcie
werdykt jury: zwycięstwo! Tryumf przeogromny!
Ja – tak mam z natury – pozostaję skromny.
Pacha – jak to kobieta – ze szczęścia się puszy
aż jej z tych emocji czerwienią się uszy.
Idzie do nas hostessa! Wręcza nam banknoty!
Kurła! Wygraliśmy całe osiemset złotych!
#tworczoscwlasna czyli #poezja w kawiarence #zafirewallem
wspaniała przygoda xD cztery stówki zawsze chętnie przytulę
i wyobraziłam sobie jak "pacha się puszy" - niekoniecznie był to obraz przyjemny xD
@UmytaPacha
niekoniecznie był to obraz przyjemny xD
Ja jestem chuliganem szkoły romantycznej i uważam, że sztuka bierze się z cierpienia, a nie z przyjemności.
@HollyMolly
Też Ci się oświadczyć?
@George_Stark Oooowww, mógłbyś?
Moja się nie dowie.
Będę Ci muzą.
@HollyMolly Czekaj, przestalkuję Cię trochę i za jakiś czas postaram się wrócić z oświadczynami.
I nawet nie o to mi chodzi, żeśmy tej samej płci,
co kogo może obchodzić, co w sercu gdzieś mi się tli?
Zresztą, tak po mojemu, to niech każdy tak kocha, jako chce.
Facet kobietę, faceta… W zasadzie to nawet i owcę.
I nie przeszkadza mi wcale, że dzieci masz. No i żonę.
Nie takie problemy miewałem, to byłoby załatwione.
Że zbierasz kamienie i mrówki. Ba! Nawet Pokemony!
Że mieszkasz gdzieś chyba nad morzem i biegasz jak poroniony.
No to gdzie widzę problem? Czemu przed Tobą w afekcie nie padnę na kolana?
Przeraża mnie mianowicie to, co tam macie w tym Wejherowie w kranach!
Więc – być może to szkoda – lecz z oświadczyn nici, mój drogi @HollyMolly
Na drodze stanęły nam bowiem bakterie: straszne pałeczki e. coli!
@George_Stark Wow, oczywiście zapisuję sobie, najlepsze nieoświadczyny w życiu.
Dobry stalker z Ciebie, ale wodę tylko z kranu piję, bez gotowania ni filtracji.
@George_Stark Dobry gatunek - poezja przygodowa.
@George_Stark Pan to jednak prawdziwy poeta jesteś. Do tego oryginalność, humor i nawiązania. Szacun
@George_Stark jak ja szybko mówię to te formy z -lożka to paskudnie wtedy brzmią, wręcz obelżywie, zlituj się waćpan i mnie do loszkowania nie przymuszaj xD
Lingwiści nie przez przypadek fanami tak zrobionych feminatywów nie są
Przy końcówkach wyrazów to "ż" się bardzo często w "sz" przekształca. Gdzie Ż z "żeński" do Ż z "psycholożka"? Porównania nie ma.
@DiscoKhan nie marudź tylko nagrywaj!
I o Paszce z tonem pełnym szacunku i podziwu proszę
@UmytaPacha Nie komentuj, tylko sonet dawaj!
@UmytaPacha nie będę o czystych pachach nic czytać bo żem fetyszysta, strajk zresztą jest, o!
@George_Stark w pracy byłam zajęta bardziej niż myślałam, spróbuję do jutra popołudnia no
@DiscoKhan fetysz pach? xD myślałam że niżej niż st00pkarze nie da się upaść
@UmytaPacha Ja bym zrozumiał, że poleżeć trzeba było, ale żeby pracą się wykręcać?
Nic to, idę szukać jakichś chętnych na to, żebym im się oświadczył.
@UmytaPacha nie samych pach ale ich aromatów! Toć to umęczona kobieta to istny afrodyzjak jest, chęci się wzmagają od takich zapachów.
Zaś tak poważniej to ja takim ordynarnym żądaniom nie będę ulegać. Jedno liche proszę? To ja się wynoszę!
Zaloguj się aby komentować