Poniedziałek międzynarodowym dniem ... nóg. W MC sumo + 2.5 kg, w HT +2 powtórzenia na serię i w pozostałych ćwiczeniach też ok. 2 kg więcej. Oprócz przysiadu bułgarskiego. Nienawidzę tego dziadostwa. Dlatego jest obniżka o 5 kg wobec ostatniego razu, żeby mi się w ogóle chciało zrobić to ćwiczenie.
Z ciekawości włączyłam dziś smartwatcha na treningu (ale dopiero po rozgrzewce i pierwszej serii MC, bo zapomniałam, że miałam to zrobić), żeby zobaczyć ile też wyliczy mi spalonych kalorii. 335. LOL. W życiu tyle nie spala się mając moje gabaryty na treningu siłowym. Zwłaszcza, że prawdziwej pracy jest może tak z pół godziny, bo przecież między seriami robię przerwy. Wstawiam to więc tylko jako taką ciekawostkę.
#silownia
f6257a5c-b228-4357-8d53-3e61a48965ee
ad5b6373-63c1-4e89-bab3-98811a2cb669
ErwinoRommelo

@rain swiety dzien klaty i trica nazwal dniem nog, Ja nie moge trzymajcie mnie

rain

@ErwinoRommelo nie ma żadnych świętości, jest postmodernizm.

ErwinoRommelo

@rain Ja dalej w rozpisce nie mam bench press tylko LAWECZKA BOZA KTORA GLADZI GRZECHY SWIATA

rain

@ErwinoRommelo na rozpisce też mam ławkę, ale skośną. Tylko, że potem wszystko muszę przetłumaczyć na angielski, bo apka w telefonie zna tylko ten język.

Lubiepatrzec

@rain No ale rosną Ci te mięśnie coś czy nie bardzo?


Kiedyś też liczyłem kcal dla swojej aktywności i to nie ma szans być dobrze wyliczone a ja sprawdzałem dla chodzenia więc była szansa na prawdopodobny pomiar.

rain

@Lubiepatrzec gdybym się nie wstydziła, mogłabym wstawić zdjęcie swojej najlepszej partii, czyli pleców. Ogólnie - widać, że "coś tam ćwiczę". Ale mam np. tak płaski tyłek, że chyba niedługo zacznie się robić wklęsły.

Lubiepatrzec

@rain No nie będę namawiał jeśli faktyczni się krępujesz ale może za jakiś czas, jak poczujesz się pewniej, to zrobisz "pokaż formę". Co do tyłka to spokojnie, nie od razu Rzym zbudowano i jak dasz sobie trochę czasu to będziesz miała taki tyłek jaki tylko chcesz no i jak znam życie to nie jest z nim aż tak źle. To dobrze, że jesteś wobec siebie krytyczna ale nie bądź zbyt surowa w ocenie. Trzymam kciuki za musculus gluteus maximus

rain

@Lubiepatrzec musiałbyś spojrzeć na dziewczyny, które spotykam na siłowni - wszystkie mają "brazylijskie" pośladki. I przychodzą tam pewnie tylko po to, żeby robić mi na złość. Nawet gdzieś mam na komputerze swoje zdjęcie (w "skromnym" stroju) zrobione od tyłu, gdzie nawet przy rozluźnionej postawie widać, że jakieś tam mięśnie posiadam na plecach. Raz na 2 tygodnie muszę takie foty wysyłać temu trenerowi, z którym trochę współpracuję. A potem spotykam go na siłowni i w sumie trochę mi głupio..

Lubiepatrzec

@rain Nie patrz na kobiety, które od lat nie robią nic innego tylko cisną na siłowni tylko co najwyżej na kobiety, które spotykasz na mieście, w sklepie itd. Porównywanie się do kogokolwiek nie ma sensu a tym bardziej do osób, które siłą rzeczy są od Ciebie lepsze choćby przez sam starz. Z tego co widzę to robisz non stop postępy i tylko to się liczy, że TY jesteś lepsza od SIEBIE sprzed miesiąca czy dwóch.

Z tymi zdjęciami to ja się nie znam ale może tak trzeba, może to jest mu potrzebne aby mieć cały katalog zdjęć fajnych, atrakcyjnych kobiet.

rain

@Lubiepatrzec jeśli on kolekcjonuje zdjęcia atrakcyjnych kobiet, to akurat moje nie byłyby do niczego mu potrzebne Nie no, trudno nie spojrzeć czasem na jakąś kobietę na tej mojej siłowni - chodzi ich tam bardzo dużo, nawet kilka, które są starsze ode mnie, co jest bardzo fajne, bo w każdym wieku trzeba dbać o sprawność swego ciała. Te spośród tych kobiet, które mają dobre tyłki mają niestety lepszą budowę ciała niż ja. Mają takie sylwetki typu "klepsydra" - wąska talia, szerokie biodra, duże piersi i tyłek. Ja zaś mam taką "chłopięcą" sylwetkę - dość wąskie biodra, niezbyt wcięta talia, płaski tyłek i ramiona nieco szersze od bioder. Niewiele się z tego "wykręci".

Lubiepatrzec

@rain Jesteś za skromna i nie doceniasz uporu i systematyczności. Za rok od teraz, jeśli tylko utrzymasz tempo, będziesz zadziwiona ile da się wykręcić z Twojego ciała. Staniesz wtedy przed lustrem i powiesz w myślach - łał, to na prawdę ja?

Poza tym nie pisz o sobie, że masz sylwetkę chłopięcą a raczej drobną, bo to buduje lepszy obraz Ciebie w Twojej głowie. Nie warto samej sobie dowalać epitetami.

Co do wieku i walki o siebie to pełna zgoda - nigdy nie jest za późno na to aby coś w sobie zmienić, poprawić.

rain

@Lubiepatrzec moje relacje ze mną samą są skomplikowane. Nigdy nie udało nam się zaprzyjaźnić. Za wiele razy zawiodłam się na sobie, moje własne ciało też rzuca mi kłody pod nogi. Tak jeśli chodzi o wygląd jak i zdrowie.

Lubiepatrzec

@rain Relacja z własnym "ja" to temat rzeka i chyba zadanie na całe życie. Niby człowiek jest ze sobą non stop, od urodzenia aż do śmierci a jednak to chyba najtrudniejsza z przyjaźni. Lubić, akceptować siebie większość uczy się całe życie. Chyba trzeba być całkiem bezrefleksyjnym aby nie mieć jakichś problemów z samym sobą. Im człowiek więcej myśli tym trudniej Najważniejsze w tym wszystkim jest chyba to, że zawsze jest pole do pracy nad sobą i można wiele nawet jak sytuacja wydaje się trudna. Niby truizm ale serio nigdy nie jest za późno.

tyci_koks

@rain ja z przyzwyczajenia sobie klikam siłowy podczas treningu i ostatni trening:

całkowity czas: 242

czas treningu: 129

spalono: 200 kcal

no nie ma opcji, żeby tak było xD


Fajnie, że dokładasz kilogramy tam gdzie idzie progress jest!

rain

@tyci_koks masz taką opcję, że "wydziela" Ci faktyczny czas ćwiczeń? U siebie nie znalazłam jeszcze tej opcji. 200 kcal to faktycznie trochę za dużo, pewnie trzeba by podzielić to przez 2.

tyci_koks

@rain taaak, w podsumowaniu treningu mam podzielone na całkowity czas treningu i czas aktywności


Mam taką podstawową opaskę sportową (MiBand? chyba jakoś tak), więc pomiar tętna na pewno nie jest jakoś super. Więc te kalorie to o kant wg pomiarów godzina siłowego spala u mnie tyle kcal to godzina na rowerze przy średniej 20 km/h xD No nie ma opcji w wiarygodność tego.


widzę dopiero, że coś ten czas się kiepsko dodał:

czas całkowity 2h03m42s

czas treningu: 1h07m29s

rain

@tyci_koks ile serii robisz przez tę godzinę? Pewnie z 40 jak nie lepiej?

tyci_koks

@rain kurczę, ja tak za bardzo nie kontroluję tego, wychodzi myślę dużo mniej niż 40

tyci_koks

@rain aż przeliczyłam ostatni trening i wyszło mi 26 serii.

rain

@tyci_koks czyli robisz każde powtórzenie bardzo wolno, tak?

tyci_koks

@rain nie, raczej ćwiczę dość szybko. Tyle, ze ćwiczę na zmianę z chłopakiem. Więc może przez to czas jest taki, a nie inny

e5aar

@rain Gratsy i cisniemy

Yogahim

Jak nie lubisz to znaczy że najlepiej wchodzi to ćwiczenie na pokutę w przyszłym tygodniu dodatkowe 40 serii i czekam na relacje. Pozdrawiam wszystkich sportowych świrów

rain

@Yogahim jeszcze w tym tygodniu czekają mnie wykroki, kolejne z ćwiczeń, których nie znoszę. Nie wiem tylko czemu czuję w nich taki dyskomfort i czy można z nim coś zrobić. Tak jakby cała "tylna taśma" była jakaś sztywna i napięta.

bartek555

Mi apel watch mowi ze podczas treningu silowego pale 500-700kcal przy wadze 100kg. I ja mu wierze ;)

rain

@bartek555 byle żebyś potem nie odjadał tych kalorii.

bartek555

Jak nie ;) redukcja to nie dla mnie heh. Ja mam odwrotny problem - utrzymac mase.

rain

@bartek555 może się zamienimy?

rain

Ogólnie to zastanawiam się, czy w ogóle przedłużać współpracę z tym "moim" trenerem. W zasadzie polega ona na tym, że przedstawił mi plan treningowy, no i co tydzień zdaję mu relację ze swoich ćwiczeń. I dostaję krótką informację zwrotną. W zasadzie tyle. I nie wiem czy to dalej ciągnąć, a z drugiej strony - w ogóle nie jestem asertywna, więc nawet nie bardzo umiem powiedzieć, że "już dziękuję".

Lubiepatrzec

@rain to masz idealną okazję aby asertywność poćwiczyć. 😊

Jeśli nie czujesz zysku z tej współpracy to szkoda czasu. Może inny trener a może na razie sama trenuj i za jakiś czas poprosisz kogoś o sprawdzenie postępów.

rain

@Lubiepatrzec eh.. tylko weź mu powiedz, że "panu już podziękujemy". Przecież będzie mu smutno. Stracić trochę potencjalnego zarobku. Od początku lipca i tak będę mieć trudności z treningami - najpierw jadę na 2 tygodnie w delegację, potem od początku sierpnia urlop i brak dostępu do siłowni, dopiero pod koniec września będę mogła wrócić do normalnej rutyny treningowej. Obawiam się więc, że wszystkie moje "gainsy" sobie pójdą.

Lubiepatrzec

@rain Już się tak nie przejmuj Panem Trenerem, że mu przykro będzie Jakoś to pewnie zniesie a jak nie czujesz żadnej różnicy to po co przepłacać. Wyjazd na delegację to pewnie dobra wymówka ale sądzę, że starczy krótka wiadomość mailem czy komunikatorem. Coś czuję, że wiele osób korzysta z jego usług przejściowo, zwłaszcza na początku treningu i nie będzie drążył.

Zaoszczędzoną kasę wydaj na gumy treningowe, zainstaluj aplikację Muscle Wiki i tam masz pokazane co i czym robić aby trenować poszczególne partie. W taki sposób możesz zrobić podstawowy trening wszędzie, bo gumy są małe a apka powie co i jak robić. Jest szansa na zachowanie mięśni na wyjazdach.

naziduP

Fajnie jest czytać Twoje wpisy. Dużo szczerości, brak ściemy. Nie chcę tu obrażać różowych, ale zazwyczaj laski gadając o diecie/treningu kłamią jak z nut. Fajnie, że nie jesteś taka jak większość tych kłamczuszek Zjesz za dużo, to nam o tym napiszesz, masz taką a nie inną budowę ciała - nie kryjesz tego. Wiesz, że za cholerę nie spalisz na treningu siłowym nawet połowy tego co podaje zegarek, nie walisz ściemy ani nam, ani (co najważniejsze) sobie. Masz wątpliwości czy współpraca z trenerem jest tego warta - również o tym piszesz. Kurde, mieć taką kumpelę to byłby skarb Niczego nie doceniam tak jak szczerości. Działaj dalej i miej w dupie, że nie masz idealnych genów do siłki. Jakbyś nawet w ogóle nie poprawiała wyglądu, to i tak warto to robić dla samej siły i/lub ogólnego wysportowania.

rain

@naziduP dziękuję za miłe słowa. W internecie można być każdym, więc także sobą. Choć to trochę trudne, bo często nie ma z czego być dumną. Ogólnie - zawsze byłam bardzo prostolinijna i pomimo introwertyzmu, za bardzo otwarta. No i to raczej nie są zalety. Trenuję właściwie dlatego, że lubię. Tak z 20 (i więcej) lat temu raczej bym o sobie tak nie mogła powiedzieć. Jednak istnieje więc ewolucja. Jakoś tak okazuje się, że siłownia to "mój sport", choć zazwyczaj w ogóle nie chce mi się wstawać bardzo rano i iść na trening. Jeśli chodzi o genetykę, to niestety nie mam predyspozycji do np. dobrego tyłka i nie wiem, czy coś w ogóle da się tu wyrzeźbić. Takie życie.

Zaloguj się aby komentować