W Niemczech – które mając 84,6 mln mieszkańców, są nieco ponad dwukrotnie ludniejsze od liczącej 37,7 mln mieszkańców Polski – zrealizowano 2 mld 583 mln podróży pociągami, a więc siedmiokrotnie więcej niż w naszym kraju. Co istotne, a być może wręcz zaskakujące, jedynie 6% niemieckiego wyniku przewozowego to podróże koleją dalekobieżną, na którą składają się linie dużych prędkości, gdzie składy InterCityExpress rozpędzają się do 300 km/h.
Pokazuje to, że podstawą kolei pasażerskiej są połączenia regionalne i aglomeracyjne, służące codziennym dojazdom do szkoły i pracy, a przy tym – jeśli dobrze funkcjonują – odciążające centra miast i miasteczek z ruchu samochodów.
Jeśli weźmiemy pod uwagę stosunek liczby mieszkańców do liczby podróży koleją w Niemczech i w Polsce, to w naszym kraju rocznie powinno odbywać się pociągami 1 mld 136 mln podróży.
#kolej #niemcy
Po co Polakowi pociąg jak on musi mieć 8 samochodów
@smierdakow Ta grafika juz nie aktualna, masę samochodów teraz wypadło z cepik.
@smierdakow jakbym miał polegać na kolei przy dojazdach to bym teraz bezrobotny w domu siedział.
Wolę polegać na sobie, już mi miesiąc temu zrobili wycieczkę po kraju na 7h zamiast obiecanych 2 xDDD
@smierdakow no ja mam 3 ale jeden złomuje niedługo.
Pociągami nie jeżdżę bo drogo i się spóźniają.
@entropy_ jakby politycy przyłożyli tyle uwagi kolei co budowie dróg, to byś mógł na niej polegać, a tak mamy różne mody, że najpierw przez 20 lat kolej zła i była likwidowana, a teraz następne 20 lat będziemy odbudowywać, a przy okazji CPK to megalomania xd, a za 20 lat się okaże, że CPK trzeba robić
@AdelbertVonBimberstein spóźnienia to być może, ale drogo? Jak doszedłeś do tego wyliczenia?
@smierdakow ogólnie ja bym używał jakby ta infrastruktura była lepsza xD
A to że robią coś dopiero jak się do końca spierdoli to narodowa tradycja xDDD
@smierdakow ja kupiłam auto do dojazdów do pracy po tym, jak 2h koczowałam na dworcu, czekając na pociąg do domu xD
@moll właśnie. To jest śmieszne dopóki nie masz dziecka do odebrania z przedszkola.
Jebać pociągi, chyba że wycieczka dla sportu raz na jakiś czas.
@wombatDaiquiri jak jadę z kimś to moje auto jest tańsze na każdym dystansie niż pociąg xD
@entropy_ zgadzam się. Normą były opóźnienia po 40 minut, więc samemu jeszcze pół biedy. Ale tak z dzieciakiem kwitnąć to daj spokój.
Albo ogarniają tak właśnie szkołę, lekarzy, zajęcia dodatkowe i zakupy jeszcze może do tego...
machajacypapiez.jpg
@wombatDaiquiri jak masz 5 osobową rodzinę to podróż do mojej teściowej 150 km w jedną stronę to 110 zł (220 tam i z powrotem + transport na dworzec u mnie w mieście i na wiosce) a i tak musiałbym dojechać na drugi koniec miasta na dworzec.
Ta sama podróż samochodem wyjdzie mnie mniej jak złotych 150 ( edit. 150 w dwie strony!) no powiedzmy że 150 z amortyzacją.
Już nie mówiąc o czasie (ponad 2.5;h w pociągu, z przesiadką kontra 1,5 h samochodem). A to i tak szczęście, że łapię się na Kartę Dużej Rodziny i nie jadę jakimś TLK albo InterCity bo ta zabawa w ogóle się nie opłaca.
Dla singla faktycznie są jakieś oszczędności, ale już jadąc we dwoje- żadne
@wombatDaiquiri drogo.
Na przykład jadąc z Krakowa do Warszawy nie mam wielkiego wyboru i muszę jechać drogim pendolino. Pozostałe linie odjeżdżają w nie atrakcyjnych godzinach.
Cena pendolino jest zbliżona do kosztów paliwa jadąc w jedną osobę samochodem.
Jak ktoś też chce się powkurwiać to polecam
@smierdakow a co to za tytuł? Nie znam.
@CzosnkowySmok nie wiem, wszedłem tak sobie na profil ONR i mnie namówili xd
@smierdakow XDDD
@CzosnkowySmok no ale przyszła prezydentka poleca, to tym bardziej warto
@smierdakow warto dodać że rok temu w Niemczech wprowadzili tani bilet miesięczny na wszystkie formy transportu regionalnego. Więc to ma duży wpływ na te statystyki.
@roadie @smierdakow a żeby było śmieszniej, to DB to taka sama chujnia co PKP. Przestarzała infrastruktura, ciągłe spóźnienia i anulowane połączenia, S-Bahn potrafi zakończyć trasę przedwcześnie, nie docierając do ostatniej stacji, maszynista każe wszystkim wypierdalać i jedzie w drugą stronę, bilety na ICE są absurdalnie drogie, że w dwie osoby bardziej opłaca się jechać autem itp. itd. A mimo to tyle ludzi z tego korzysta. Niepojęte to jest dla mnie.
@roadie warto dodać, że Polska nigdy nie miała takiej sieci kolejowej jak Niemcy.
Warto rozwijać. Natomiast kolej ssie aktualnie, choć jest znacznke lepiej niż 15 lat temu...
@CzosnkowySmok zgadza się. A nawet znam przykład, gdzie zrobiono remont i jest gorzej niż było xDD
chodzi o trasę Kraków - Lublin, kiedyś (powiedzmy ~8 lat temu) jak jeszcze często jeździłem to były 2 bezpośrednie pociągi dziennie, jechały przez Kielce i Radom, czas przejazdu ok. 4h, potrafiły zejść do 3h50min. Potem zrobili remont torów na trasie Lublin - Radom. Teraz po remoncie jeździ tamtędy tylko jeden pociąg bezpośredni, czas przejazdu bez zmian, odjeżdza z Krakowa o super godzinie 5:50 rano xD
A jak nie chcesz jechać o tak nieludzkiej godzinie, to alternatywą są 2 połączenia bezpośrednie przez Rzeszów, czas przejazdu 4h30min+. A do tego te pociągi bywają obłożone w 100%, jak parę miesięcy temu mi się zepsuło auto i chciałem wybrać pociąg to nie było wolnych miejsc ;(
@roadie tak tak. Pociągi są zapełnione po brzegi. Ciężko kupić bilet. Nie rozumiem tego jak to działa. Raz kupiłem bilet w 1 klasie stojący xD
@CzosnkowySmok
warto dodać, że Polska nigdy nie miała takiej sieci kolejowej jak Niemcy.
Zachodnia część miała, bo formalnie była jakiś czas temu Niemcami... No ale brak remontów i zamykanie linii szybko zatarło tę różnicę.
@Konto_serwisowe
ze względu na to, że bardzo duża część obszaru Polski, ponad połowa, należała kiedyś do Prus (zarówno obszary na północy, jak i na zachodzie i południu), to miasta należące do Prus są na ogół dobrze skomunikowane ze sobą. Podobnie jest z miastami obszaru, który należał do Austro-Węgier. Kraków, Rzeszów, Tarnów też są dość dobrze skomunikowane. Zatem ten układ radialny w dużym stopniu istnieje – wyjątkiem są połączenia na wschodzie Polski, w dawnym zaborze rosyjskim, np. nie ma dobrego połączenia między Lublinem a Białymstokiem czy Lublinem a Rzeszowem. Oczywiście problemem są także połączenia pomiędzy poszczególnymi zaborami, co bardzo dobrze widać na dawnym Trójstyku trzech państw zaborców na granicy Śląska i Małopolski, gdzie np. Zagłębie Dąbrowskie w ogóle nie jest bezpośrednio połączone z Krakowem. Połączenie Krakowa z Katowicami też pozostawia wiele do życzenia, gdy chodzi o jakość. No i oczywiście połączenia między ośrodkami takimi, jak Wrocław, Łódź czy Warszawa, Łódź z Poznaniem, połączenia z Warszawy w kierunku Bieszczad, Mazur, Pomorza Środkowego i kilku innych.
@Konto_serwisowe to był wschód Niemiec, też gorzej skomunikowany.
Ale tak, lepiej niż zabór rosyjski.
@smierdakow nie wiem skąd cytat ale jeśli Galicja miała lepszą kolej od zaboru rosyjskiego to jprd. Galicja to baaaardzo biedna cześć austro-wegier
@smierdakow z czego to cytujesz? brzmi ciekawie
@roadie z tego
@smierdakow aa jaki debil ze mnie, przeciez juz to wrzucałeś xD dzieki
@CzosnkowySmok
to był wschód Niemiec, też gorzej skomunikowany.
Niekoniecznie. Wiadomo, linii będzie mniej, bo i mniejsza gęstość zaludnienia. Jednak naprawdę trudno na Dolnym Śląsku znaleźć miasteczko bez linii kolejowej. Ba, przykładowo nawet Karpacz (mimo, że miastem został w 1960) miał połączenie kolejowe już na sam koniec XIX wieku. Połączenie, którego PKP nie potrafiła utrzymać, i które teraz po latach wyłączenie z użytku jest dopiero odbudowywane. No bo przecież kto to widział kolej w mieście turystycznym...
Ale tak, lepiej niż zabór rosyjski.
W zaborze rosyjskim była niestety straszna bieda, nie ma nawet co porównywać...
Z koleją to nie chodzi, że jak macie trójkę dzieci do przedszkola i pracę w drugim mieście, bo wtedy wiadomo, że się kupuje jakiś vana i jazda. Tak samo, kiedy się nie ma kolei pod ręką, to nie bardzo będzie jak ją wyczarować, bo trzeba do niej i tak dojechać.
Ale chyba większość transportu to dojazdy do pracy i te dojazdy są realizowane przez pojedyncze osoby. Liczenie kosztów benzyny vs bilet kolejowy to też myślenie życzeniowe, bo brakuje ubezpieczenia, przeglądu, serwisu, wymiany części i oczywiście kosztów zakupu samochodu. Do tego płatne parkingi. Benzyna to sumarycznie może połowa kosztów utrzymania auta.
Infrastrukturę kolejową w kraju mamy słabą, do tego są takie linie jak Krk-Kato, gdzie pociągi regionalne już jeżdżą często zabite pod sufit i to na pewno też zniechęca część ludzi, a niekiedy wręcz uniemożliwia im przejazd.
Ale mam też sporo znajomych, co jak zaproponuję, żeby wygodnie w Pendolino polecieć przez kraj, to kręcą nosem, bo po prostu wygodniej im w samochodzie. I ta wygoda jest często prawdziwym powodem, a nie brak stacji, czy koszty, tylko sami się oszukujemy, porównując cenę benzyny z biletem (wiem, bo sam tak robiłem :P).
@slawek-borowy
bo brakuje ubezpieczenia, przeglądu, serwisu, wymiany części i oczywiście kosztów zakupu samochodu. Do tego płatne parkingi. Benzyna to sumarycznie może połowa kosztów utrzymania auta.
przy wyborze pociągu też trzeba doliczyć różne rzeczy, np. dojazd z dworca do celu (cena za transport + poświęcony czas), podczas gdy autem możesz podjechać bezpośrednio do celu
edit:
i żeby nie było że jestem hejterem, ja osobiście lubie jeździć pociągiem, fajnie jest że można sobie chodzić w trakcie podróży czy iść do kibla bez zatrzymywania na stacji, uwielbiam podziwiać widoki przez okno. Pendolino z krk nad morze w 5,5h to super sprawa. Ale na innych trasach już nie jest tak kolorowo ;(
@slawek-borowy tak tak, jak chce odwiedzić znajomych to mam wybór 2.5h jazdy samochodem lub jakaś katorga. Wystarczy, że ktoś nie mieszka w wojewódzkim mieście...
@CzosnkowySmok ja to rozumiem, nie wyartykułowałem chyba dostatecznie dokładnie, ale wiem, że nasza sieć kolejowa jest słaba.
Opisuję tylko swoje obserwacje z wojewódzkich Katowic, gdzie ta sieć w wielu kierunkach bardzo dobra, a znajomi i tak znajdą powód, żeby z takiego Sosnowca do Kato codziennie autem stać w korku.
@smierdakow pociągi byłyby spoko, gdybym mógł nimi gdziekolwiek dojechać w sensownym czasie xD Mieszkam w dużym mieście na Śląsku i żeby gdziekolwiek dalej dojechać (np. Wrocław, Kraków, Warszawa, Gdańsk) to i tak muszę najpierw się dostać do dworca w Katowicach, bo ode mnie nie ma praktycznie żadnych bezpośrednich połączeń. Do każdej wycieczki musiałbym doliczyć mniej więcej godzinę w jedną stronę (15 minut dojścia na dworzec + podróż + oczekiwanie na pociąg docelowy), co sprawia że pociągi całkowicie tracą dla mnie sens.
@smierdakow ta statystyka to tylko PKP czy koleje regionalne i podmiejskie też? Przecież sama skmka w Trójmieście czy wawie lekko robią miliony przewozów rocznie
Niemcy, Szwajcarzy - mają zajebiecie rozwiniętą infrastrukturę kolejową. W każdej pipidówie jest przystanek, z którego mając 1-2 przesiadki dojeżdżasz do "miasta wojewódzkiego". Do tego mnóstwo parkingów P+R i np. w Ch mega użyteczna appka SBB.
Tydzień temu jechałem Sobieskim relacji Gdynia- Wiedeń, chciałem wysiąść w Wodzisławiu. Lokomotywa się rozjebała kilkadziesiąt km przed Dąbrową Górniczą I z interkomu dostaliśmy informację, że "czas oczekiwania na nową nieokreślony, można przejść się 1,5km do stacji, stamtąd za godzinę coś odjeżdża do Gliwic".
No i ludzie wysiedli. Nie wiem co się działo w tym pociągu bo zadzwoniliśmy do rodziny po podwozke (220km w dwie strony), ale obstawiam, że było niewesoło. Picrel
Za to pociąg powrotny miał 90min opóźnienia zanim wsiedliśmy
@Pajra w takiej sytuacji powinien być obowiązek zorganizowania komunikacji zastępczej, jakiś człowiek niepełnosprawny ma w takiej sytuacji duży problem
@smierdakow Dużo mi się myśli nasuwało jak widziałem te kobiety z walizkami kasetowymi do 30kg. Równie dużo przekleństw.
Ale co zrobisz? Można się odwołać i jeśli opóźnienie było ponad 120min, dostaniemy 50% zwrotu.
sobie sprawdźcie nawet nie siatkę torowiska w takich Niemczech, a ilość połączeń realizowanych na trasach. Co z tego jak mamy nowe trasy, jak jeździ po nich 5 kursów dziennie. W jaki sposób takie pokrycie ma być alternatywą dla auta, które wyjeżdża tu i teraz..?
Zaloguj się aby komentować