Jestem w pełni za finansowaniem jej ze środków publicznych, ale czy jeżeli problemem jest uzbieranie 10k żeby to zrobić prywatnie, to czy na pewno kogoś stać na posiadanie dziecka? Czy źle rozumiem o czym jest teraz dyskusja w sejmie
@redve 10k to kosztuje jedno “podejście” Mam znajomego który zapłacił 400k na przestrzeni kilku lat żeby mieć z żoną swoje dziecko.
@Kanciak a dobra, myślałem że to 10k to "seria" zarodków. W takim wypadku to zmienia postać rzeczy
@redve Wydaje mi się, że problem polega na tym, że jednak na jednej próbie nie zawsze się kończy. A 30-50 tys zł, to już jednak wydatek. Czy powinno być to refundowane, imo może pierwsza próba, może dwie, albo jakieś dofinansowanie. Na pewno jest to bardziej pożyteczne, aniżeli 7 dodatkowych pensji u górników, czy program 500, 800 czy tam 1000+.
@Ciuplowski dofinansowanie miałoby największy sens, żeby rodzice pokazali że umieją oszczędzać, tak jak z wkładem własnym na mieszkanie
@HolenderskiWafel Wiele zależy też od sytuacji, czasem choroba i trzeba się śpieszyć... różnie bywa. Ludzie i tak czekają na pozytywne rozpatrzenie wniosków, wcześniej trzeba wiele badań zrobić, a czas upływa. IMO lepiej, zeby tą kasę zainwestowali w rozwój dziecka. Nigdy też nie wiadomo, co los później przyniesie, w trakcie ciąży mogą pojawić się różne komplikacje, podobnie po urodzeniu. Tak czy siak, warto mieć poduszkę finansową.
W czasie debaty w sejmie jakiś poseł PiS słusznie zarzucił, że nie wiadomo jaki jest cel tej ustawy, zwiększenie dzietności? Jeśli tak to niech podadzą jakieś liczby żeby zweryfikować czy projekt się opłaca, albo żeby sprawdzić po kilku latach czy miał sens. Tak jak z 500+ już wiadomo że nie spełnił swojego podstawowego celu. Bo w coś takiego jak "prawo do posiadania dziecka" to ja nie wierzę
Ogólnie to jeden strzał kosztuje 10k a skuteczność to ok. 60%. W takim razie ze 100 kobiet 60 zajdzie po razie, 24 po drugiej próbie, 10 po trzeciej i jeszcze zostaje 6 które muszą próbować. W przypadku problemów z zapłodnieniem, wiek, zdrowie itd, kobieta może próbować kilka razy bez powodzenia.
Z jednej strony nie chciałbym żeby finansować to do skutku w niektórych przypadkach bo koszt takiej ciąży rośnie ale z drugiej jeżeli kobieta chce podejść do tego ósmy raz to naprawdę chce tego dziecka, ja bym nie umiał odmówić.
Zaloguj się aby komentować