Komentarze (47)

sireplama

to powiedzenie odnosi się do słowaków...


a Węgry od czasu Orbana zasługują na siarczysty policzek by się ogarneły

Time_Machine

@sireplama Słowacy akurat idą podobną drogą

Anty_Anty

@sireplama oj kłamczuszku XD

Nie ma historię na nowo wymyślać w nadziei że nikt nie będzie jej znał lub pamiętał.

https://youtu.be/heJI5xhvFpo?feature=shared

sireplama

@Anty_Anty słuchaj no klamczuszku. Zacytuj, bo nie będę pół godziny szukał twoich argumentów.

Anty_Anty

@sireplama kłamczuszku to nie mój problem.

sireplama

@Anty_Anty na pewno nie mój klamczuszku. ty dzwonisz ¯\_(ツ)_/¯

Anty_Anty

@sireplama oczywiście że to tylko twój problem kłamczuszku.

sireplama

@Anty_Anty a jednak, kłamczuszku, to ty to przeżywasz i ciągle mnie wołasz ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Anty_Anty

@sireplama widzisz kłamczuszku jak ciebie boli to że nie pozwala się tobie kłamać

Konto_serwisowe

Czy przez ostatnie dwa stulecia była jakaś wojna w której byliśmy po tej samej stronie?

KLH2

@Konto_serwisowe Można uznać, że w 1956.

Konto_serwisowe

@KLH2 Formalnie byliśmy po stronie ruskich, a nieformalnie trzymaliśmy tylko kciuki.

KLH2

@Konto_serwisowe Formalnie to "w całym kraju powstawały komitety zajmujące się działaniem na rzecz potrzebującej ludności węgierskiej. Statystyki PCK wskazują, że samym transportem lotniczym (15 samolotów) dostarczono na Węgry 44 tony medykamentów i materiałów pierwszej potrzeby. Pomoc wysyłana przy użyciu transportu drogowego i kolejowego była znacznie większa. Polską pomoc szacuje się na wartość ok. 2 mln ówczesnych dolarów amerykańskich. Społecznie, oddolnie zorganizowana pomoc materialna przysłana z Polski była znacznie większa niż udzielona przez rząd USA".

Konto_serwisowe

@KLH2 Ja wysłałem paczkę na Ukrainę, ale to trochę za mało by mówić, że brałem udział w wojnie.

KLH2

@Konto_serwisowe Nie pytałeś o branie udziału, tylko o bycie po tej samej stronie.

Konto_serwisowe

@KLH2 Nie da się być po tej samej stronie nie biorąc udziału. To o czym Ty mówisz to sympatyzowanie Piękna sprawa, ale jednak co innego.

KLH2

@Konto_serwisowe "byliśmy po stronie ruskich" - w jaki sposób wzięliśmy udział?

Sahelantrop

@Konto_serwisowe Ostatnia wojna, gdy biliśmy się ramię w ramię, to powstanie węgierskie w okresie Wiosny Ludów. Dosyć dawno, bo w 1848. Zresztą źle się to skończyło.

Konto_serwisowe

@KLH2 W żaden. Byliśmy, jako kraj, w jednym pakcie i tyle.

KLH2

@Konto_serwisowe Napisałeś, że "byliśmy po stronie ruskich". Później pisałeś, że "nie da się być po tej samej stronie nie biorąc udziału". Pytam więc, w jaki sposób wzięliśmy udział.

Konto_serwisowe

@KLH2 W praktyce w żaden. Ani po jednej, ani po drugiej stronie. Co nie zmienia faktu, że formalnie byliśmy po stronie ruskich. I nasze czołgi mogły tam pojechać, tak jak pojechały do Czechosłowacji.

KLH2

@Konto_serwisowe Formalnie byliśmy pod stronie ruskich i czołgi mogły pojechać, ale nie pojechały. Z drugiej strony polską pomoc dla Węgrów szacuje się na wartość ok. 2 mln ówczesnych dolarów amerykańskich i ta pomoc tam pojechała. Rozumiem, że pisząc "byliśMY" wypowiadasz się jako przedstawiciel polskich władz?

Konto_serwisowe

@KLH2 Z dupy ta dyskusja. Ile wystawiliśmy dywizji i które jednostki gdzie zaatakowały?


Rozumiem, że pisząc "byliśMY" wypowiadasz się jako przedstawiciel polskich władz?


Jestem obywatelem polskim i mówię o swoim kraju....

KLH2

@Konto_serwisowe


Nie. Dyskusja nie jest z dupy. Nie zmieniaj tematu i kryteriów w trakcie.


była jakaś wojna w której byliśmy po tej samej stronie


Jako POLACY byliśmy po stronie WĘGRÓW w 1956 roku.


Udzielanie wsparcia jednej ze stron konfliktu to stanięcie po jej stronie. Trzeba było zapytać "czy była wojna, w której walczyliśmy po tej samej stronie?" i wtedy dałbym przykład powstania z 1848 roku. Ale nie zadałeś takiego pytania, więc nie widziałem potrzeby cofania się dalej.

Konto_serwisowe

@KLH2

Jako POLACY byliśmy po stronie WĘGRÓW w 1956 roku


Nie ma takiego kraju jak " POLACY"


Udzielanie wsparcia jednej ze stron konfliktu to stanięcie po jej stronie.


Państwo Polskie nie udzielało wsparcia powstańcom, zaś Naród Polski też żadnych dywizji nie wystawił.


Trzeba było zapytać "czy była wojna, w której walczyliśmy po tej samej stronie?"


Zadałem to pytanie, tylko nie zakumałeś.

KLH2

@Konto_serwisowe


Nie ma takiego kraju jak " POLACY"


Państwo Polskie nie udzielało wsparcia powstańcom


Czyli jednak wypowiadałeś się w imieniu polskiego rządu. Nie ma takiego kraju jak Polacy, ale kiedy ja piszę "byliśmy" to mam na myśli ludzi, a nie instytucje. Nie utożsamiam się z Radą Ministrów.


Dość zabawne jest, że już piszesz o "dywizjach". Zwrócę na to uwagę, bo nie wiem, czy zakumałeś.

Konto_serwisowe

@KLH2

Czyli jednak wypowiadałeś się w imieniu polskiego rządu.


Polski rząd sam się wypowiedział wstępując do Paktu Warszawskiego. Zresztą i bez niego było wiadomo po której stronie jest.


Nie ma takiego kraju jak Polacy, ale kiedy ja piszę "byliśmy" to mam na myśli ludzi, a nie instytucje. Nie utożsamiam się z Radą Ministrów.


Gdy pytam o Polskę, to pytam o państwo, a nie o Ciebie.


Dość zabawne jest, że już piszesz o "dywizjach". Zwrócę na to uwagę, bo nie wiem, czy zakumałeś.


I co Cię tak śmieszy... ?

sebie_juki

@Konto_serwisowe ba, wbrew obiegowej opinii, mieliśmy wojnę. W 1410, przed bitwą pod Grunwaldem, Węgrzy spodziewali się że dostaniemy srogi wpierdol i koniunkturalnie wypowiedzieli nam wojnie.

Po wygranej bitwie obie strony udały, że nie było tematu.

KLH2

@Konto_serwisowe


I co Cię tak śmieszy... ?


Poza dywizjami? Np to, że według "logiki", jaką się posługujesz, w 1968 roku byliśmy po stronie Czechów.

O tym, że nie "pytałeś o Polskę" chyba nie muszę wspominać? Nie wiem. Wspomniałem.

Konto_serwisowe

@KLH2

Poza dywizjami? Np to, że według "logiki", jaką się posługujesz, w 1968 roku byliśmy po stronie Czechów.


Zdefiniuj "bycie po stronie Czechów". Których Czechów? Wiesz, że w sytuacji, gdy lud buntuje się przeciwko rządzącym "bycie po stronie Czechów" może oznaczać dowolną stronę? Kręcisz pojęciami i sam się już w tym gubisz.


O tym, że nie "pytałeś o Polskę" chyba nie muszę wspominać?


O czym ty teraz mówisz?

KLH2

@Konto_serwisowe Po stronie tych Czechów, którzy przystąpili do UW. I po stronie tych, którzy czuli, że przynależność do grupy bratnich narodów wiąże się z tym, że nie wypada występować przeciwko socjalizmowi i napisali prośbę o pomoc do towarzyszy radzieckich.

Przecież to nie ja przywołałem Układ Warszawski jako rozstrzygnięcie, po której stronie "jesteśmy". Jeśli przynależność do UW w 1956 roku powodowała, że Polska nie była po stronie Węgrów (chociaż Polacy byli), to jest to przynależność na tyle istotna, że w 1968 roku ta część Czechów, przeciwko którym UW interweniował, to byli Czesi niewłaściwi.


sam się już w tym gubisz


Nie. Ja się nie gubię.

Konto_serwisowe

@KLH2 Zacznij odróżniać kraj od ludności kraju. Nie widzisz różnicy i teraz masz "tych Czechów", "tamtych Czechów", Polaków którzy byli za, ale przeciw i cały ten galimatias.


Po stronie tych Czechów, którzy przystąpili do UW. I po stronie tych, którzy czuli, że przynależność do grupy bratnich narodów wiąże się z tym, że nie wypada występować przeciwko socjalizmowi i napisali prośbę o pomoc do towarzyszy radzieckich.


Przespałeś lekcję historii na której była omówiona interwencja PRL w Czechosłowacji?


Jeśli przynależność do UW w 1956 roku powodowała, że Polska nie była po stronie Węgrów (chociaż Polacy byli), to jest to przynależność na tyle istotna, że w 1968 roku ta część Czechów, przeciwko którym UW interweniował, to byli Czesi niewłaściwi.


Nie ma i nie było czegoś takiego jak "Czesi właściwi i niewłaściwi". Co to w ogóle za terminologia?

KLH2

@Konto_serwisowe


Myślałem, że udajesz, ale ty naprawdę nie rozumiesz


Dobra. Leć.

Konto_serwisowe

@KLH2 Ja świetnie rozumiem, inni też rozumieją, nawet odpowiedź na swoje pytanie dostałem, tylko ty masz ze sobą jakiś problem.

Pstronk

@Konto_serwisowe

Czyli wysyłając paczkę na Ukrainę jak twierdzisz nie byłeś po stronie Ukrainy?

Konto_serwisowe

@Pstronk Myślami i trzymaniem kciuków, stroną konfliktu nie byłem.

ejglsxnb

@KLH2 @Konto_serwisowe to znany wiejski głupek, nie daj się wciągnąć w 'dyskusje'.

Anty_Anty

@KLH2 to nie była wojna.

Anty_Anty

@Konto_serwisowe Nie ma sensu tłumaczyć, jeszcze styki się ludziom przepalą gdy usłyszą że politycznie inaczej wybieraliśmy ale w stosunku do siebie trzymaliśmy sztame.

Ehh gdyby jeszcze wiedzieli jak Niemców wkurwiali gdy ci wysłali Węgrów do PL

shogoMAD

Zawsze należy kierować się pragmatyzmem a nie sentymentami. Nie tylko teraz dla Węgier

KLH2

@shogoMAD Nie żeby coś, ale w depeszy do Adolfa Hitlera z 24 lipca 1939, premier Pál Teleki napisał, że Węgry „nie mogą przedsięwziąć żadnej akcji militarnej przeciw Polsce ze względów moralnych”

piksel169

Zamiana Węgier na Ukrainę?

Same zyski, zero strat.

Przejazd

@piksel169 obawiam się, że mimo najszczerszych chęci Polaków, Ukraińcy zaprzepaścili szansę na zbudowanie braterstwa. Teraz już można budować tylko interes, biznes, politykę, najlepiej z obopólnymi korzyściami, ale nie braterstwo. Niestety.

piksel169

@Przejazd O popatrz, a czemu niby?

siriwo

@Przejazd Braterstwo z kacapami jest niemożliwe ze względów czysto moralnych.

ZdrowyStolec

@piksel169


Powodów dla których państwo ukraińskie zaprzepaściło tę szansę jest wiele, ale moim zdaniem dwa główne to:


  • brak zgody na ekshumacje Polaków na Wołyniu

  • brak przyznania się do tego, że ich rakieta uderzyła w Przewodowie


Poza tym mimo trwającej wojny i zyskania masy nowych bohaterów i symboli (obrońcy Azowstalu, Duch Kijowa, obrońcy Wyspy Węży, bohater-samobójca spod Heniczeska itp) w dalszym ciągu w zachodniej Ukrainie odsłaniane są nowe pomniki zbrodniarzy Szuchewycza czy Kłaczkiwskiego. To jest jawne naplucie w twarz państwu polskiemu i potomkom Wołynian.


Dlatego o ile na gruncie prywatnym Ukraińcy dużo zyskali w naszych oczach (i wzajemnie), bo lepiej się poznaliśmy i mogliśmy im pomóc w tej godzinie próby, to na gruncie władzy niestety nie może być mowy o trwałym pojednaniu z ludźmi, którzy dalej systemowo gloryfikują zbrodniarzy.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@ZdrowyStolec największym hamulcem jest kwestia Wołynia, gdzie dodatkowo nachodzi na to kacapskie używanie tego jak narzędzia do jątrzenia i niszczenia potencjalnej nici porozumienia, bo wiedzą, że dla jednych i drugich to niewygodny temat. No i jeszcze do tej listy dodałbym trzeci punkt- fakt, że na pewnym etapie Ukraina stała się... hm... jakby to powiedzieć... roszczeniowa? Nagle narracja zaczęła iść w takim kierunku, że w sumie to to jest nasz obowiązek, żeby im pomagać i to w sumie każdym możliwym kosztem, na czele z kosztem nas samych. I to na każdym polu- żądania dostarczenia broni, amunicji, przyjęcia uchodźców, forsowania nakładania kolejnych pakietów sankcji, czy słynnego przyjmowania ich plonów. "No bo w końcu u nich wojna to my musimy". No i w końcu musiało się stać to co się stało- o ile ludzie na samym początku rzucili się do pomocy i zrobili robotę (nawiasem gdyby nie to, to rząd chuja by zrobił bo jedynie potrafił potem pucować sobie mordę na inicjatywie ludzi) szczerze chcąc pomóc ludziom w potrzebie, tak w miarę upływającego czasu było widać coraz mniej tej początkowej życzliwości, a coraz więcej narastających problemów, tarć, roszczeniowości, rozpychania się łokciami, żeby nie powiedzieć brzydko panoszenia się, zaprowadzania swoich porządków, faktu, że do Polski lub przez Polskę uciekły miliony Ukraińców, które powinny walczyć tam albo wracać, rzeczy, które musiały w końcu się pojawić. Jak to mówią- za dużo to i świnia nie przeżre i to też niestety w końcu zostało zauważone i użyte jako broń- zarówno przez różnej maści lokalnych karków, narodowców, przez patoinfluenceerstwo pokroju jakuba czarodzieja, czy w końcu przez (znowu) ruskich pożytecznych idiotów, które jątrzyły, jątrzyły aż wyjątrzyły.

Zaloguj się aby komentować