Podsumowanienmojej rozmowy z chatem GPT na temat wolności współczesnych ludzi:

Ile naprawdę jesteśmy wolni? Skala wolności pracy

Wolność to pojęcie względne, ale można ją zmierzyć ilością czasu, jaki człowiek musi poświęcić na pracę, by przetrwać. Jeśli porównamy człowieka pierwotnego, niewolnika i współczesnego pracownika, otrzymamy interesującą skalę.

1. Człowiek pierwotny – 100% wolności

Łowca-zbieracz pracował średnio 3–6 godzin dziennie, zdobywając pożywienie i dbając o podstawowe potrzeby. Reszta czasu to odpoczynek, rytuały i życie społeczne. Nie oddawał nikomu części swojego dorobku, nie miał podatków ani narzuconego systemu. Był całkowicie niezależny.

2. Niewolnik – 0% wolności

Przeciętny niewolnik w czasach starożytnych czy na plantacjach w XIX wieku pracował 12–16 godzin dziennie w ciężkich warunkach. Nie miał żadnej własności, a jego praca w całości trafiała do pana.

3. Współczesny człowiek – około 40% wolności

Dziś pracujemy średnio 8–10 godzin dziennie, ale oddajemy około 60% dochodu w podatkach i kosztach utrzymania. Praca nie kończy się na godzinach etatowych – dochodzą dojazdy, obowiązki domowe i mentalne zmęczenie. W praktyce mamy mniej wolnego czasu niż człowiek pierwotny i znacznie więcej przymusów.

#rozkminy #chatgpt
6

Komentarze (6)

Nie musisz pracowac na etacie

@100mph łatwo powiedzieć. Tak wiem istnieją inne sposoby na życie

@DexterFromLab tak, mozesz byc seksworkerka BDSM i wtedy bedzisz miec 0% jedynie podczas zabawy LOL

@100mph tylko pod warunkiem że bym kochał taką pracę. Bo jak ktoś kocha swoją pracę to nie pracuje ani minuty xD. Tak mówią

Z tym niewolnictwem to trochę zbyt duże uproszczenie. Chyba w starożytnym Rzymie niewolnik był utrzymywany oraz miał 10 procent dla siebie, to według mnie więcej niż 0 procent gdy porównany go do pracownika na minimalnej który wynajmuje pokój.


W dzisiejszych czasach też można osiągnąć sporo wolności tylko trzeba żyć na niskim poziomie i z tym jest problem, ludzie chcieliby żyć na jakimś poziomie a jednocześnie mniej/nie pracować, a tak się często średnio da. Ja tam mieszkam sam i żyje za mniej niż 2k netto miesiecznie (mieszkanie spłacone), pracuje na pół etatu za mniej niż minimalna, chociaż fakt u mnie w takim stylu życia "pomaga" autyzm i fobia społeczna.

W niektórych zawodach można znaleźć pracę na cześć etatu, można też pracować sezonowo za granicą, przy tym drugim rozwiązaniu można kupić działkę na jakimś zadupiu, postawić 35m2 kontener mieszkalny i tak sobie egzystować.

@pokeminatour o bardzo ci dziękuję za odpowiedź. Ciekawy punkt widzenia. Zgadzam się z tobą. Ja też myślę że musieli byśmy orcowac mniej żeby być bardziej wolnymi. I wiąże się to z obniżeniem poziomu życia. Powiem tak, ja też spłaciłem mieszkanie. Od razu lżej. Na razie mam tę samą pracę w której dobrze zarabiam. Nie wiem co dalej. Na razie pacuje. Czuje na sobie mniejszą presję. Na pewno będę się czuł lepiej jak będę miał jakieś oszczędności bo na razie pakowałem wszystko w kredyt.

Zaloguj się aby komentować