Z ciekawości również podliczyłam koszty:
1 kWh energii - 1,30 zł
550 g mąki - 2,50 zł
6 g drożdży - 0,15 zł
10 g soli - 0,03 zł
woda z kranu - pomijalne
Razem 3,98 zł za 800 g chleba. Robić samemu tylko z powodu ceny specjalnie się więc nie opłaca.
Jednak mimo wszystko opłaca się z dwóch względów.
Pierwszy to oczywiście przyjemność jedzenia świeżego, pachnącego, jeszcze ciepłego chlebka z cudownie chrupiącą skórką.
Druga kwestia jest taka, że bardzo dużo chleba u mnie się marnowało. W niedzielę u mnie w okolicy nigdzie nie da się kupić dobrego chleba. Zostaje tylko jakieś krojone i paczkowane byle co. Albo kupowaliśmy na weekend na zapas, albo musieliśmy kupić cokolwiek, co było w sklepie. Bardzo często zostawał nam nadmiar - albo kupiliśmy za dużo, albo tego kupionego w weekend zjadaliśmy tylko kilka kromek i zostawał, następnego dnia już go nikt jeść nie chciał.
Teraz mogę w każdy, nawet najdłuższy niehandlowy weekend wchodzić bez stresu, że zabraknie nam pieczywa

