Moje wzloty i upadki zaczynam trochę bardziej rozumieć, tak samo najczarniejsze chwile w które wpadałem a które sprowadziły mnie na moje własne dno w którym nic nie mogłem robić prócz spania.
Terapia zaczyna trafiać a ja po raz 50 odnajdując nową zajawkę trochę bardziej rozumiem czemu tak łatwo odnalazłem poprzednie 49 i czemu tak szybko mi się nudziły.
Wróciłem do pracowni która była moim więzieniem przez pewien czas a teraz zaczyna być znowu drogą do wolności tak jak to było w założeniu.
Dorwałem też kamerę o której marzyłem pół życia, zapisałem się na warsztaty filmowe bo dziwnym trafem nadarzyła się taka okazja i siedzę po godzinach w swoim warsztacie by na 12 letnim kompie próbować zmontować coś własnego umiejętnie zagłuszając głos pt. "chodząca porażka".
Tyle lat straconych na obijaniu samego siebie jak worek treningowy, ja pierdole.
Ale w końcu przyda mi się własna muzyka do czegokolwiek ( ͡° ͜ʖ ͡°) A jak będę chciał robić z tego płatne reklamy na fb/insta (których jak nic potrzebuję jeśli chce się utrzymać firmowo) przynajmniej nikt się nie przypieprzy do praw autorskich xD
Diagnoza nie wywróciła o 180 stopni mojego życia, tak samo leki. Chciałem tego bo wiem, że niektórzy tak mieli ale niestety nie ja.
Różnica jest bardzo subtelna, ale pierwszy raz w życiu rozumiem samego siebie a to dla mnie naprawdę dużo.
Odzyskałem też siły na życie co było moim celem idąc na terapię i całe szczęście NieŻona umiejętnie mnie do tego kopnęła - bez niej pewnie nigdy nigdzie bym nie poszedł i to prawdopodobnie jeden z przykładów dlaczego faceci żyją statystycznie krócej. To i wieczory kawalerskie oraz głupie pomysły z najlepszym kumplem xD
Powoli rozumiem też czemu tak bardzo wszystkiego się boję jeśli chodzi o moje działania. Schemat porażki to dziwka jest. A tekst "jebać perfekcjonizm" jak nic musi wylądować na mojej warsztatowej szafce, bo mam już dość twórczego paraliżu.
https://streamable.com/5c870n
Dbajcie o siebie samych moi mili!
Szczególnie faceci bo lubimy bagatelizować własne zdrowie psychiczne.
#rozkminkrzaka #tworczoscwlasna #adhd
Komentarz usunięty
@Krzakowiec Od razu zakładaj kanał na YT i wrzucaj!
powodzenia, mam bliskich z ADHD i dobrze rozumiem ich trudnosci, sporo sie o tym nadowiadywalem i leki powinny dawac mocna roznice, tylko w Polsce ciezko dostac porzadny produkt, wiec polecam poczytac i probowac zmieniac produkt/dawke, bo powinna byc znaczna roznica.
Co do statystycznej dlugosci zycia to ADHD ze wszystkich problemow psychiatrycznych nie wymagajacych hospitalizacji z roznych wzgledow skraca zycie najmocniej, wiec warto na siebie uwazac. Gratulacje za wziecie sie za to i powodzenia!
@5tgbnhy6 prawda jest taka, że póki co mam dużo "testowania" jeśli chodzi o leki. Sam dobór dawki trwał 3 miesiące do tego dochodzi brak refundacji i nie małe koszty więc finalnie w ogóle się cieszę że jestem w stanie to jakoś spiąć w ogóle finansowo ale jesteś już którąś osobą która mi mówi o tym, że w PL ciężko o dobre leki na ADHD.
Przyznam bez bicia, że porównując się do innych dorosłych z ADHD nie mam tak źle bo od zawsze dobrze się wysypiam a w społeczeństwie umiem sprawnie działać, tak samo w zleconej pracy, a z tego co obserwuję niektórzy nie potrafią utrzymać choćby 1 pracy przez ciągłe spóźnienia, totalne braki koncentracji i inne małe demony.
Ale w takim razie wpisuję sobie na listę poszukanie alternatyw jeśli chodzi o leki w polsce i poza nią - dzięki za trop
@Krzakowiec Robisz piórka gitarowe?
@Spider tak
Teraz idzie nowa seria, choć nie wiem czy wyląduje w moim sklepie czy na etsy, dużo zależy od tego jak mi pójdzie ilościowo i czasowo.
Schodzą takie rzeczy na etsy? Sam kiedyś próbowałem różne wisiorki robić tyle że nie znałem wtedy etsy żeby spróbować tam sprzedawać bo gdzie indziej nie szło to w ogóle
@Krzakowiec Zrób taką serie nieśmiertelników
ostatnio widzę sporo znajomych dostaje diagnozę na dorosłe adhd i od razu leki im przepisują jakieś ogłupiające...
ciekawe czy to taka moda wśród terapeutów czy jakieś nowe specyfiki wjechały z refundacji
edit: żeby nie było, good for you, ale coś mi tu dziwnie wygląda nagła ilość tych diagnoz
@libertarianin chyba ci się mylą choroby, bo na ADHD akurat leki nie są jakieś ogłupiające czy otumaniajacę. Raczej wspomagają koncentrację
@ToksycznySocjopata znajoma dostała mówi że zupełnie jej tryb funkcjonowania się zmienił, jest tak jakby ktoś jej skręcił emocje i jak wcześniej nie mogła usiedzieć na miejscu tak teraz ma tak że po prostu czasami siedzi zamyślona, jakby na odwrotny biegun aktywności ją ktoś wrzucił
@libertarianin powiem Ci tak - lekko 10 lat śmiałem się z ADHDowców bo byłem pewien, że to następny ze sposobów żeby "tłumaczyć" przed samym sobą : D
Na szczęście przy ADHD dosyć szybko można wykluczyć to, czy ktoś ma tą przypadłość czy nie - leki są bardzo specyficzne, na bazie pochodnej amfetaminy. "Normalną" osobę minimalna dawka pobudzi. Osobę z ADHD wyciszy i uspokoi co jest bardzo nieintuicyjne, w końcu dajemy nadaktywnej osobie pobudzający związek, ale tak działa mózg ADHDowca i tak jest zbudowany.
Bo właśnie o ciut inną budowę mózgu się rozchodzi. Więc moja początkowa dawka normalną osobę pobudziłaby jak 2 kawy walnięte naraz. A teraz przyjmuję 4x początkową dawkę, bo nic nie czułem. I przy niej działam relatywnie normalnie choć prawdopodobnie będę zmieniać lek bo jest cholerny problem z dostępnością w polsce.
Nie twierdzę, że to "efekt potwierdzenia" ale może zacząłeś zauważać pewien schemat i teraz non stop się utwierdzasz we własnej tezie?
A o to łatwo bo mamy 2023 rok i 10 lat temu bałbym się mówić że poszedłem na terapię, a teraz co 2 mój znajomy jawnie mówi że przeszedłbym się tam, więc siłą rzeczy ADHDowcy pojawiają się częściej niż kiedyś.
Nie wiem. Tym bardziej że pomimo profesjonalnej diagnozy psychologa i psychiatry + oficjalnego testu przez długi czas wątpiłem że w ogóle mam ADHD, ale to już akurat za mną
@libertarianin Terapeuta nie może przepisać leków, chyba że jest też lekarzem medycy bądź psychiatrą ale to się nie zdarza. Poza tym terapeuta ≠ psychoterapeuta. Terapeutą możesz zostać nawet Ty dziś jak stwierdzisz, że masz powołanie
@Krzakowiec też prawda. Dobrze że ludzie nie boją się leczyć swojej psychiki i otwarcie mówią o tym że trzeba się leczyć. Dobrze widzieć że sytuacja się normalizuje z podejściem do tego...
@Rakeaddicted powiedz mi coś czego nie wiem
@libertarianin diagnoz jest więcej, bo w końcu zaczęto o tym mówić i jest większy dostęp do specjalistów. W sumie zabawna sprawa, że kiedyś mówiło się o "dzieciach z ADHD". Z tego się nie wyrasta, więc co się później z tymi dziećmi dzieje?
@libertarianin jest wyraźny wzrost świadomości istnienia problemu
A co do leków to z tego co rozumiem w połączeniu z terapią dają super rezultaty. Czytałem gdzieś teorię o tym, że w 2020 w USA ułatwiono przepisywanie leków na ADHD, a dalej big pharma, bla bla, nie wiem ile w tym prawdy
@libertarianin to się nazywa postęp. Przychodzi powoli do Polski zachodnia świadomość zdrowia psychicznego, zrozumienie adhd, depresji, lęków, ptsd, a leki od zawsze są i były i to tanie.
@Krzakowiec jakie leki bierzesz? Metylo?
@kobiaszu tak. Nie czuję jakiejś wielkiej różnicy ale jak na próbę odłożyłem leki na tydzień zaczynam je bardziej doceniać i zauważać.
@Krzakowiec Jak nie czujesz różnicy do dorzuć 5mg, ma gilać z tyłu głowy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Protip: jak będziesz kombinować z wariantem o przedłużonym uwalnianiu to działanie może być zupełnie inne niż przy zwykłej, krótszej wersji.
Przyjmuj medi po śniadaniu najlepiej owoce jakieś pestki np dyni i jogurt pitny zblendowane. Zobaczysz jak ładnie wtedy medi działa.
@kobiaszu mi po metylo bardzo chciało się spać, poza tym poziom lęku zdecydowanie był podniesiony, więc nie dałem rady zbyt długo testować. Teraz mam przepisaną amoteksynę, ale od kilku miesięcy nie mogę się zebrać, żeby odnowić receptę.
Albom ślepy, albo faktycznie nie zamieściłeś namiaru na swój sklep - można prosić o (a)dresik?
@Krzakowiec Aaaaaa, to Ty!
@Krzakowiec widzę, że masz podobnie jak ja
@Bankrut.pl dobrze słyszeć że udało się wszystko poukładać
U mnie widzę, że o wiele więcej daje mi sama terapia jak leki, choć tak naprawdę wszystko ładnie spięło się w całość. Wpadki pominę, bo mam ich pełno i dopiero lekko po pół roku zaczynam czuć że w ogóle coś realnie się zmienia a jak to ja - ja chciałbym JUŻ JUŻ JUŻ i wszystko jest za wolno i zbyt późno.
Muszę w końcu trafić na lepszego psychiatrę, ale to dopiero gdy odłożę pieniądze bo inflacja nie rozpieszcza więc choć już teraz zawsze wybiorę zdrowie psychiczne ponad inne wydatki, tak niestety ale opcje są okrojone.
Trzymam ksiuksy za działanie i powodzenia ze wszystkim
Jakie dokładnie masz objawy? Mi się wydaje że mam ADHD ale objawy które znam z neta maleją jak nie jestem przebodźcowany
@Brodimir Największym i najbardziej przeszkadzającym objawem u mnie jest brak jakiejkolwiek koncentracji przy jednoczesnej wielkiej potrzebie działania.
Więc przychodzę do pracy, mam 3 konkretne działania: Zrobić wysyłki, zrobić sesje zdjęciową i wrzucić parę rzeczy na stronę.
Zaczynam od kartonów, ale w międzyczasie przypomina mi się, że w sumie miałem potestować nowe wypalanie na kartonie więc idę do plotera. Później od plotera wpada myśl o nowym pomyśle na wzór poprzednio robionej rzeczy, więc zajmuję się tym ale łapię się że przecież miałem robić wysyłki więc wracam do kartonów.
Kartony zrobione, przygotowuję zawartość ale jedna z nich potrzebuje poprawki. Więc zaczynam grzebać w częściach, zauważam śrubki których mi brakowało w poprzednim projekcie więc "na szybko" łapię w łapę ten projekt i siedzę nad nim 30 minut, łapiąc się że przecież miałem zrobić wysyłki, no ale już skończę.
Znowu siadam do wysyłek - trzeba zrobić etykiety. Drukuję, ale drukarka coś nie działa więc zaczynam przy niej grzebać. Straszny syf, więc biorę odkurzacz zaczynam odkurzać w około, komputer jest obok a miałem sprawdzić jeden dysk, więc odkładam wszystko i biorę dysk do sprawdzenia. Dysk działa, ma na sobie jakieś stare zdjęcia więc zaczynam przeglądanie zdjęć, łapie się że miałem odkurzyć więc odkurzam a jak kończę znowu wracam do zdjęć w ogóle nie pamiętając że KURWA MIAŁEM ZROBIĆ WYSYŁKI.
Siadam do wysyłek, kończę je. 1 zadanie wykonane, miało zająć 20 minut, zajęło 2h.
ZADANIE 2: Sesja zdjęciowa. Zaczynam rozkładanie sprzętu, ale na biurku dużo rzeczy więc je przekładam. Przekładając stwierdzam że całkiem ładne światło i kadr, więc zaczynam kręcić jakiś film w przybliżeniu którego brakowało mi do teledysku. Jako że go mam siadam do kompa, zaczynam odpalać projekt i montować. W trakcie jak się pliki mielą łapię się na tym że przecież miała być sesja zdjęciowa, także rozkładam sprzęt tak jak być powinno, ale w trakcie chce znaleźć muzykę więc zamiast puścić po prostu pracowniczą playlistę zaczynam grzebać i trafiam na dokument o FooFighters który puszczam i się na nim skupiam na 5 min zamiast pracować.
Po chwili widzę, że dokument mi nie służy bo jest zbyt fajny żeby go olewać poprzez sesję zdjęciową, więc wracam do szukania muzyki ale oczywiście odruchowo odpalam wykop/maile i zaczynam odpisywać ludziom na komentarze i wiadomości - muzyka dalej nie jest wybrana.
Łapię się na tym że miałem robić sesję więc przerywam, powoli układam wszystkie rzeczy tak jak mają być, w trakcie włączam tak jak od początku powinno to wyglądać playlistę do zadań specjalnych i ruszam z sesją.
Tutaj dużo się dzieje więc dość szybko łapię rytm i zdjęcia 200 przedmiotów które często zajmują mi 2 dni akurat wchodzą jak złoto i robię je w 3 godziny zapominając o całym świecie i dobrze bawiąc się przy muzyce.
Ale jak chce odpocząć bo od siedzenia na dupie boli mnie kręgosłup więc chwile ćwiczę, ale wzrok pada na niewykończoną rzecz którą chciałem sobie sfotografować, więc teraz tym się zajmuję zapominając o sesji. Ta rzecz jest porysowana w jednym miejscu więc zaczynam szlifować, polerować i przy okazji łapię też inną, mija godzina a ja przypominam sobie że miałem sesję skończyć bo przecież wszystko jest na finiszu.
I tak to leci, a to tylko przykład dnia w którym w sumie całkiem nieźle szła robota bo finalnie po 10h pracy miałem zaliczone wysyłki + sesje, wrzucanie poszło na inny dzień.
Bywały dni w których miałem całkowite paraliże - robiłem wszystko i nic, umysł mi wrzeszczał że mam się zabrać do konkretnych zadań ale ja nadal od nich uciekałem i robiłem wszystko i nic. Najgorsze są social media bo rozpierdalają mi łeb na cały dzień jeśli go od nich zacznę.
Leki trochę ustabilizowały całą sytuację i łatwiej mi się skupić ale dopiero behawiorystyka cokolwiek zmieni - bo to ja mam schematy utarte przez 30 lat i to ja je muszę zmienić. Leki same w sobie tego nie zmienią, tutaj podziała tylko terapia i praca nad samym sobą której zawsze nienawidziłem, a teraz wiem, że jest moją wolnością i drogą do lepszego żyćka.
Ja pierdole i tak abstrahując już to wszystko, to piszę tą odpowiedź właśnie w trakcie gdy miałem się zabierać za szlifowanie kostek, ale zacząłem szukać podcastu który miałem na myśli tylko trafiłem na hejto i zacząłem odpisywać na wiadomości i komentarze xD
@Krzakowiec Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź, ja odpisuje odrywając się od naprawy listew przypodłogowych które robię od rana przypominając sobie co 10 min o pracy zawodowej i praniu i w między czasie jeszcze się ogoliłem rzucając wszystko. Gdzie najlepiej pójść z tym problemem najpierw, terapeuta, psychiatra?
@Krzakowiec Powodzenia byku.
Polecam książkę "Droga Artysty" autorstwa Julia Cameron.
Ewentualnie audioboczka z yt jak ktoś woli https://m.youtube.com/watch?v=EhN_Lpzq6Ek
@Gepard_z_Libii o kurczaki, dzięki!
@Krzakowiec też kilka miesięcy temu dostałem diagnozę. Sporo mi wyjaśniła. Trafiłem na doktorka który też ma adhd, fajnie wszystko wytłumaczył ale nie zalecał leków typu metylo itp. Mówił, że stosował i lepiej iść drogą terapii. Trzymaj się ❤️
@Szoguniasty i tutaj po sobie mogę tylko potwierdzić: terapia i burzenie starych schematów dają o wiele lepsze rezultaty niż leki same w sobie. Ale tutaj każdy ma inaczej i jak obserwuję teraz grupkę ADHD na fb, to ludzie czasem mają naprawdę przejebane i leki im prawdziwie pomagają się wyciszyć - u mnie wygląda to trochę na odwrót: działania na terapii wyciszają mnie i poprawiają moje działanie, ale leki dopełniają całość i sprawiają że te zadania są łatwiejsze niż kiedyś dla mnie.
@Krzakowiec ja czekam na terapię. Dostałem namiar na babkę od lekarza ale terminy straszne, chyba drugi miesiąc czekam żeby wskoczyć z listy rezerwowej xDDD ja funkcjonuje całkiem nieźle ale mam straszne stany lękowe, non stop spięcie, problemy ze snem. Mam nadzieję, że terapia coś w tym pomoże
@Krzakowiec Powodzonka :). Ja kilka tygodni temu dostałem diagnozę też właśnie na ADHD. Trochę się wyjaśniło jak spojrzałem na moje zachowania z innej perspektywy i na dniach zaczynam brać metylofenidat plus jakieś antydepresanty, bo kurde ciężko już mi się na bani robi od tego wszystkiego
@Krzakowiec pick of destiny #pdk
@Krzakowiec dzięki za podzielenie się swoją historią i witam w klubie. Na początku miałem tu zamiar pisać na autorskim tagu #adhddoroslych ale doskonale wiesz, jak to z planowaniem w ADHD bywa.
Z chęcią dorzuciłbym parę groszy od siebie, jakby utworzyła się jakaś społeczność.
To może pora dodawać treści pod np. #adehahejto xD
@Krzakowiec u mnie ADD i z zajawkami jest podobnie
@Krzakowiec Jezy, jak to przeczytalem + pare komentarzy, to pasuje do mnie, tylko ja zawsze sobie mowilem brak zaplecza/pieniedzy/czasu/cos innego bylo w priorytetach ale zawsze skakalem miedzy zainteresowaniami ( ͡° ʖ̯ ͡°)
kowalstwo - na poczatku 3 dni przerylem internet i literature, z wypiekami ogladalem filmiki i wyobrazalem sobie piekne kute rzeczy przeze mnie ale odpuscilem sobie bo kowadla mega drogie
Malowanie (Bob Ross) - mialem strzal przez rok czasu gdzie nic mi nie przeszkadzalo, ani brak pieniedzy, ani brak warunkow. Juz kilka dobrych lat jak nie malowalem
Drukarka 3D - podobnie jak z kowalstwem, jak w 2010 trafilem na artykul to tez, tydzien z zycia wyjety (fakt, mialem wtedy 17lvl) i juz z drewna robilem elementy konstrukcji, przez pewien czas pozniej tez projektowalem (bez CADow) swoje koncepcje drukarek - gdzies watek mi sie zgubil i po paru latach kupilem xD
Zegarmistrzostwo - ile ja w siebie wbilem wiedzy i nakupowalem sprzetu - nie, nie ma sensu tego robic bo nie mam jednego czy drugiego drogiego narzedzia, wiec nie moge osiagnac poziomu napraw/restaurowania jak na yt pokazuja ludzie ktorzy robia to juz 10-20 lat
Modelarstwo - juz mi sie znudzilo bo nie mam areografu by tak ladnie pomalowac modele jak ludzie na ktorych chce sie wzorowac
itd/itp tego bylo pelno, ale ostatnimi czasy po prostu ignoruje moje wyobrazenia (sukcesu) ale to dziala w druga strone, zeby podjac dzialania i ignorowac porazke, czasami za malo sie przykladam...
Ostatnio zajaralem sie szlifowaniem kamieni, od miesiaca maszynka samorobka stoi, bo nie moge uzyskac efektu jak na filmikach z yt ( ͡º ͜ʖ͡º)
@Hexslav I absolutnie nie wiem co Ci poradzić w takim przypadku bo sam miałem i wielokrotnie mam ten stan.
Przeszedłem przez 3 terapeutów i dopiero jeden z nich jakoś sensownie trafił do mnie. Jak już komuś pisałem to nie leki w moim przypadku są największą zmianą ale sama terapia i to, że dostaję powoli narzędzia "co mam zrobić żeby łatwiej działać"
Przede wszystkim bardziej rozumiem te utarte schematy które sobie nabudowałem przez lata a które teraz próbuję rozbić. Ale dalej chciałbym robić dosłownie wszystko i najlepiej to we wszystkim być dobry po chwili xD Stan pomiędzy nie istnieje i jeśli jakaś nowa zajawka jest świeża i cieszy - wszystko leci pięknie.
Ale wystarczy większy zakwas, coś co spowolni działanie (bo jesteśmy ludźmi więc trzeba wprawy, trzeba poćwiczyć itp) to bardzo szybko sytuacja odwraca się o 180 stopni i włącza się awersja do danej czynności a jednocześnie ból dupy że znowu tak się stało i co jest ze mną nie tak i czy tak będzie całe życie.
Zaloguj się aby komentować