Po co nam PZN (Polski Związek Narciarstwa)?
Po ostatnich Mistrzostwach Świata w narciarstwie alpejskim, śmiem twierdzić, że po nic.
Po pierwsze - pakują najwięcej kasy w skoczków. Ostatnimi laty zupełnie bez sukcesów, bo kadra po pierwsze młodsza nie będzie, a po drugie - gwiazdorzą. Był Małysz, był Stoch - teraz w zasadzie nie ma o kim mówić jako o następcy, co nie zmienia faktu, że kasa tam płynie szerokim strumieniem i mamy pomysły typu rura na Wielkiej Krokwi.
Ale ja w sumie to nie o tym miałem pisać.
Otóż, w rzeczonych MŚ była taka konkurencja jak slalom kobiet.
Zgłoszono 116 zawodniczek, w tym.... 0 naszych pań. Zero. Ziobro.
Mieli zgłosić jedną(!) ale zrezygnowali.
W tym slalomie jechały zawodniczki z Iranu, Kirgistanu, Libanu, Haiti(!), Indii itd. Cały świat, zawodniczki z krajów egzotycznych, gdzie śnieg nie pada. A naszej nie było ani jednej.
Kasy nie było? Kadry nie ma? Nie wiem, ale to trochę wstyd.
Narciarstwo alpejskie (a już slalom w szczególności) nie jest dyscypliną, do której potrzeba budowy specjalnych obiektów jak dla skoczków, jest o wiele więcej miejsc, gdzie można to trenować i to za mniejsze pieniądze.
O wiele więcej ludzi jeździ na nartach amatorsko, niż amatorsko skacze na skoczni - takie mam wrażenie. Ale kasę pakuje się w skoczków, jednocześnie upośledzając inne sporty zimowe, bo sto lat temu była 'małyszomania' i tak już zostało.
Tutaj link do wyników tego slalomu (rzeźnia była, nota bene). Warto zobaczyć jakie kraje były w stanie wystawić zawodniczki:
https://www.fis-ski.com/DB/general/results.html?sectorcode=AL&raceid=122898#details
#sport #polska #narty #skoki
Po ostatnich Mistrzostwach Świata w narciarstwie alpejskim, śmiem twierdzić, że po nic.
Po pierwsze - pakują najwięcej kasy w skoczków. Ostatnimi laty zupełnie bez sukcesów, bo kadra po pierwsze młodsza nie będzie, a po drugie - gwiazdorzą. Był Małysz, był Stoch - teraz w zasadzie nie ma o kim mówić jako o następcy, co nie zmienia faktu, że kasa tam płynie szerokim strumieniem i mamy pomysły typu rura na Wielkiej Krokwi.
Ale ja w sumie to nie o tym miałem pisać.
Otóż, w rzeczonych MŚ była taka konkurencja jak slalom kobiet.
Zgłoszono 116 zawodniczek, w tym.... 0 naszych pań. Zero. Ziobro.
Mieli zgłosić jedną(!) ale zrezygnowali.
W tym slalomie jechały zawodniczki z Iranu, Kirgistanu, Libanu, Haiti(!), Indii itd. Cały świat, zawodniczki z krajów egzotycznych, gdzie śnieg nie pada. A naszej nie było ani jednej.
Kasy nie było? Kadry nie ma? Nie wiem, ale to trochę wstyd.
Narciarstwo alpejskie (a już slalom w szczególności) nie jest dyscypliną, do której potrzeba budowy specjalnych obiektów jak dla skoczków, jest o wiele więcej miejsc, gdzie można to trenować i to za mniejsze pieniądze.
O wiele więcej ludzi jeździ na nartach amatorsko, niż amatorsko skacze na skoczni - takie mam wrażenie. Ale kasę pakuje się w skoczków, jednocześnie upośledzając inne sporty zimowe, bo sto lat temu była 'małyszomania' i tak już zostało.
Tutaj link do wyników tego slalomu (rzeźnia była, nota bene). Warto zobaczyć jakie kraje były w stanie wystawić zawodniczki:
https://www.fis-ski.com/DB/general/results.html?sectorcode=AL&raceid=122898#details
#sport #polska #narty #skoki