Otwieram więc XXXIX edycję zabawy #nasonety w kawiarni #zafirewallem publikując swój pierwszy wytwór-odpowiedź na zadany sonet di proposta . A jak syrena, no to
***
Syrena
Po cichym, spokojnym letnim wieczorze
niebo nabrzmiało: złe, zachmurzone.
I deszcz spadł. I blaski nastały. I gromy.
Trafiło stodołę. I płonie. O Boże!
Już sąsiad z sąsiadem, ledwo przebudzony,
z wiadrem tam biegnie, pomaga jak może,
lecz cóż dadzą wiadra, gdy jest coraz gorzej?
Stodole przyglądam się, na wpół spalonej.
I wtedy rozległ się, jak śpiew aniołów,
z remizy sygnał, co wzywał do boju,
a był on głośniejszy niż ty, piorunie.
I przyjechali w blasku, jak święci,
ogień stodołę zżarł, lecz oszczędził
dom – ocalił go wody strumień.
***
Syrena
Po cichym, spokojnym letnim wieczorze
niebo nabrzmiało: złe, zachmurzone.
I deszcz spadł. I blaski nastały. I gromy.
Trafiło stodołę. I płonie. O Boże!
Już sąsiad z sąsiadem, ledwo przebudzony,
z wiadrem tam biegnie, pomaga jak może,
lecz cóż dadzą wiadra, gdy jest coraz gorzej?
Stodole przyglądam się, na wpół spalonej.
I wtedy rozległ się, jak śpiew aniołów,
z remizy sygnał, co wzywał do boju,
a był on głośniejszy niż ty, piorunie.
I przyjechali w blasku, jak święci,
ogień stodołę zżarł, lecz oszczędził
dom – ocalił go wody strumień.
@George_Stark chyba tego rodzaju syreny są bardziej pożyteczne od tych morskich
Świetny sonet!
@splash545
Dziękuję
Zaloguj się aby komentować