Ostatnio pisałem o adoptowanym przez sąsiadkę psie i mordka ma się już lepiej:

  • Przekonał się do wchodzenia i schodzenia ze schodów na klatce schodowej, co było z kilku powodów priorytetem
  • Daje sobą dużo lepiej i swobodniej kierować podczas spacerów
  • Minęła biegunka i gdybym miał zgadywać to ogromny stres był główną przyczyną (ale próbka kału trafiła do weta do zbadania)
  • Kiedy z różową się nachylamy i go głaszczemy to nie widać już takiego ogromnego napięcia jak jeszcze kilka dni temu, tak samo przy odpinaniu i zapinaniu szelek

Oczywiście pies po przejściach będzie.. psem po przejściach. Dużo by tu opisywać, po prostu obawia się, że człowiek może go ponownie uderzyć (dlatego np. nie podnosiliśmy rąk ani nie robiliśmy zbyt szybkich ruchów). Sprawia wrażenie mądrego, ale jest bardzo zamknięty w sobie i na początku było widać, że najchętniej by chciał zniknąć.

Nasza rola tu w pewnym sensie się kończy. Teraz wkroczy osoba która będzie wyprowadzać pieska kiedy sąsiadka jest w pracy. W ramach podziękowania za pomoc w tym tygodniu dostaliśmy czekoladki. Na przyjmowanie kasy od początku się nie godziliśmy

#nobodycares #psy #pokazpsa #czujedobrzeczlowiek ale i trochę nadal #feels
b0611d76-12b6-4e56-92fb-63cd41fb3a80
3

Komentarze (3)

i najważniejsze (oczywiście żart ale nadal cieszy)

4ae8f012-9f2c-466c-ac26-fe881148aceb

@nobodys Miło. I ludzko i psio.

Zaloguj się aby komentować