Śledztwo rozpoczęło się po tym, jak sąsiedzi kościoła zaczęli skarżyć się na dziwny zapach wydobywający się z budynku.
W toku dochodzenia Biuro Szeryfa przeprowadziło wywiady z osobami widzianymi wchodzącymi i wychodzącymi z kościoła. Twierdzili oni, że w obiekcie uprawiano konopie
Sp*erdolili to koncertowo Może jeszcze się okaże, że przesłuchiwani byli ci którzy bezpośrednio doglądali plantacji a policji powiedzieli na luzie prawdę bo pomyliły im się stany i myśleli, że robią wszystko totalnie na legalu. Brakuje tylko żeby na koniec któryś z nich pojechał do skarbówki bo chciał zgłosić działalność gospodarczą i odprowadzić podatki (dobra, zagalopowałem się bo, tak to właśnie się powinno zakończyć)