#revoltagainstmodernworld #antykapitalizm #przemyslenia
A jakaś puenta? Wniosek końcowy? Pomysł co z tym zrobić?
@jonas nie można z tym niczego zrobić, więc nie ma rozwiązań ani wniosków końcowych, tak to widzę.
W teorii można popełnić Magika, ale tu dużo zależy od tego w co wierzysz.
@ jonas No to była tylko pewna obserwacja ale ja jestem dla przykładu socjalistą... i nacjonalistą.
@ rakokuc Ale że jak, mam się wyhuśtać, bo gdzieś na świecie są krwawi kapitaliści, którzy w tydzień wydają więcej niż ja zarobiłbym pracując w swoim zawodzie nawet przez 200 lat?
@ Al-3_x Jak mawiał Churchill - kto w młodości nie był socjalistą, ten na starość będzie draniem. Ale kto na starość pozostał socjalistą, ten jest idiotą. Ja zarówno z korwinizmu jak i lewactwa zdążyłem wyrosnąć i teraz zwyczajnie turlam swój wózeczek przez życie, od rządów dowolnej maści wymagając tylko tyle, żeby mi nie podmienili kółek na kwadratowe albo nie rąbnęli całego wózeczka. To jak się okazuje całkiem wygórowane oczekiwania.
@jonas pięknie napisane
@Al-3_x super tylko co to ma w ogóle wspólnego z jakim system ekonomicznym? Jak się zmieni model to tylko ludzie którzy będą pławić się w bogactwie się zmienią, a nie sama podstawa.
Tak samo było 5 tysięcy lat przed naszą erą, podobnie było w średniowieczu i od tego czasu jakoś mocno ludzka psychika się nie zmieniła także powodzenia z długotrwałym rozwiązaniem tego problemu.
Tak mógłbyś powiedzieć tylko liberał. Człowiek nie ma jakieś jasno określonej stałej natury lol. Chociaż w przeciwieństwie do marksizmu nie uważam rzeczywiście by sam system ekonomiczny był jedyną strukturą warunkującą nasze zachowania.
Komentarz usunięty
@ Al-3_x oczywiście, że człowiek ma w miarę stałą naturę, poczytaj sobie trochę z dziedziny antropologii. Chociażby fakt, że ludzie zawsze tworzą struktury społeczne z pewną hierarchią, niekoniecznie zbyt ścisłą, to jest naturalna rzecz. Sposoby wywierania autorytetu za specjnie się przez całą historię naszego gatunku nie zmieniły. Jak chcesz mieć posłuch to dobrze prezentujący się partner, imponujące budynki czy znaczny orszak zawsze się dobrze sprawdzają, zaś niż tak jakoś to jest, że jeden chce mieć większy autorytet od drugiego. Próba podbijania swojego prestiżu jest ściśle powiązane z hierarchicznością ludzi jako gatunku. Dobrze, że się z tym częściowo walczy i pewnie, że kulturowo można do pewnego stopnia wywrzeć wpływ na zmianę takich zachowań ale oczekiwanie wygaśnięcia takich instynktów to ciężko jakoś porządnie nazwać. Po prostu naiwność? Chociaż nie do końca tylko mi o to chodzi, bo sporo tutaj jest myślenia życzeniowego które uznaje się za rzeczywistość.
Zwyczajnie z całej historii nie ma większych społeczności które by nie miały elit ostentacyjnie podkreślających swój status dobrami materialnymi czy nawet utuczeniem.
[@ DiscoKhan](/uzytkownik/ DiscoKhan)
"super tylko co to ma w ogóle wspólnego z jakim system ekonomicznym? Jak się zmieni model to tylko ludzie którzy będą pławić się w bogactwie się zmienią, a nie sama podstawa."
No nie, bo można zmienić system na taki w którym nie ma ludzi pławiących się w luksusach. System bezklasowy, bez burżujów.
Taki na przykład jak w Demokratycznej Kampuczy? XD problem z idealistami jest taki, ze po śmierci pierwszej fali idealistów w mordownich bezpieki władze przejmuje druga fala bezwzględnych pragmatykow. Zawsze, w każdym kraju na świecie gdzie eksperymenty z rewolucja społeczna były wdrażane.
@Matkojebca_Jones W jaki praktyczny i możliwy do wykonania sposób można to osiągnąć?
@Matkojebca_Jones To nie były prawdziwe komunizmy, ale teraz na pewno się uda.
@Orzech Opodatkować burżujów, jednocześnie rozwijając programy socjalne i prawa pracownicze.
Przecież ledwo co mówiłem ci o opodatkowaniu. Powtórzenie ci dwa razy wystarczy czy trzeba w nieskończoność?
@Matkojebca_Jones kto jest burzujem? Ile trzeba go opodatkować? Ile konkretnie da na jednego beneficjenta programów socjalnych to opodatkowanie? Spoiler: dużo mniej niż myślisz
Człowiek nie ma jakieś jasno określonej stałej natury lol.
@Al-3_x W to kłamstwo na jakiś czas uwierzyłem jak byłem młodszy i lewicowałem. Statystycznie ludzki rodzaj tą w przybliżeniu "stałą naturę" ma, zmiany kulturowe co prawda wymuszają pewne ograniczenia i pozwoliły na pewną selekcję służącą "samoudomowieniu" homo sapiens,ale łysa małpa dalej jest łysą małpą. Wierzyć że jest inaczej... cóż,to wiara właśnie. Przekonanie,że nadążamy intelektualnie za rozwojem technologicznym jako gatunek jest przesadne.
@Matkojebca_Jones pisze:
No nie, bo można zmienić system na taki w którym nie ma ludzi pławiących się w luksusach. System bezklasowy, bez burżujów.
Wspaniale (/s) ta utopia zadziałała we wszystkich dotychczasowych implementacjach komunizmu gdzie pojawienie się hierarchicznej elity partyjnej oczywiście skutkowało tym,że komuniści zostali "czerwoną burżuazją" pasożytującą na robotnikach. Gdzie tak niby nie jest ? U kurdyjskich anarchosyndykalistów którzy nie posiadają państwa i cały czas walczą o wolność ? Może,ale też nie byłbym pewien.
Problem z marksizmem jest taki,że zakłada równość wszystkich ludzi i możliwość wciśnięcia ich w równe ramy,choć nawet Engels w "Dialektyce przyrody" czy tym bardziej Bronstein-"Trocki" w "Abecadle Materialistycznej Dialektyki" zwracali jednak uwagę na umowność logicznej równości i to,że nie jest ona obecna w przyrodzie. Tylko niestety nie wyciągnęli tu dostatecznych wniosków i nie podumali co do tego sensu "społeczeństwa bezklasowego"...
Te pitolenie o systemie bezklasowym to jak się okazuje bzdura ponieważ homo sapiens funkcjonuje w strukturach hierarchicznych i osiągięcie innego stanu byłoby bardzo trudne,byłby on z natury - jak demokracja - niestabilny albo w najlepszym razie metastabilny.
Uwielbiam te marksistowskie pierdolenie zwiększeniu wynagrodzeń dla pracowników, nie na innowacje, nie na organizację charytatywną nie badania i segmenty które mogą się nie zwrócić a mogą przyczynić się do przełomu dopiero za jakiś czas, nie tutaj trzeba zwiększać wynagrodzenia szczególnie dla mało ambitnych i niespecjalnie chętnych do pracy ludzi.
Wasze remedium ma tyle samo sensu co program finansowania posiadania dzieci co wytworzyło nową klasę nierobów którzy jeszcze są przykładem dla swoich "pociech" w tym jak się migać od wzięcia steru własnego życia na swoje barki a polegać na państwu i tego co się dostanie w ramach zasiłków
Komentarz usunięty
@ Kondziu5 Ja z kolei uwielbiam liberalne pierdolenie o tym, że pracownicy to nieroby gdy praktycznie kapitalista jedynie żeruje na efektach ich pracy xD
Muh innowacje
@ Al-3_x Nic prostszego, wystarczy zgromadzić kapitał i też żerować. Skoro jakiś nadęty bubek to umie, to widocznie nic trudnego, no nie?
@ jonas Większość ma bogatych rodziców, znajomych, szczęście albo są rzeczywiście nieźli w oszukiwaniu ludzi.
@Al-3_x Co? Nie! W Polsce są miliony przedsiębiorców i mnóstwo z nich zaczynało od zera. Niestety, ale też możesz zebrać kapitał. Możesz znaleźć niszę, zrobić dobry produkt, konkurować na rynku. Place ustala się same - jak nie będziesz mógł znaleźć nikogo do pracy za x zł to będziesz zmuszony podnieść wynagrodzenia.
Zmowa cenowa na skalę miejska jest prawie nie do wykonania, nie wspominając już o ogólnokrajowej, na ogolnounijnej kończąc
@Al-3_x No tak, przaśno-katolickie "biedny ale uczciwy" ma się dobrze jak widzę. Szkoda zaiste, że nie przyjęliśmy kalwinizmu, który otwarcie naucza, że jak się opieprzasz to nie kochasz Boga i lekceważysz Jego dary, a źle ci się wiedzie, bo jesteś leniwą pecyną łajna.
Szczęście, bogaci rodzice czy znajomi znacząco pomagają w życiowym starcie (przykładowo młody Kulczyk zaczynał od roznoszenia ulotek, a potem odziedziczył pięć miliardów po swoim zmarłym starym i jego biznesy ruszyły z kopyta - zawsze mnie to śmieszy, te ulotki w tym kontekście), oszustwo też jest stare jak ludzkość i nadal praktykowane z powodzeniem, ale to nie jedyne metody, by dojść do czegoś poza pensją minimalną w pobliskiej fabryce smrodu.
Oczywiście nie wszyscy zostaną przedsiębiorcami, krwawymi kapitalistami albo bogatymi dzieciakami jeszcze bogatszych rodziców. Nigdy tak nie było i nigdy tak nie będzie, społeczna powszechna równość wszystkich jest niemożliwa. Stwórca ulepił nas na swoje podobieństwo, ale na szczęście zadbał o pewne różnice osobniczne, dzięki temu nie jest nudno i nijako.
@Orzech
o? Nie! W Polsce są miliony przedsiębiorców
Chyba mikroprzedsiębiorców xD To są działalności często nawet jednoosobowe, albo kilku jak zatrudnia jeszcze rodzinę lub kumpla xD To nie są firmy które podbijają rynek czy robią z ludzi milionerów poza nielicznymi przykładami. Ja tu mówię o tych najbogatszych, a nie o prowadzeniu butiku z kioskiem w jakimś wypizdowie.
Niestety, ale też możesz zebrać kapitał. Możesz znaleźć niszę, zrobić dobry produkt, konkurować na rynku.
xD
@jonas Nie dość że liberał to jeszcze protestant xD
@Al-3_x Ale kto?
@jonas Ty
@Al-3_x Fe misiu, co za pomówienia. Jestem normalnym niemagicznym katolikiem, od strony formalnej zwłaszcza. Mam jednak potrzeby religijne na poziomie otoczaka, więc nie łaziłem po różnych klubach niewidzialnego przyjaciela, żeby się przepisać z jednego do drugiego albo znaleźć taki, który mi najbardziej odpowiada. Religia to przede wszystkim narzędzie do kontroli mas.
A co do liberała - nie bardzo wiem jak takiego definiujesz i czy moja definicja będzie zbieżna. Jeśli uważam, że w idealnym świecie Kapitan Państwo powinien maksymalnie odpierdolić się od obywatela, pobierać tylko niezbędne podatki, zapewnić niezbędne minimum bezpieczeństwa (za pomocą policji, wojska, systemu opieki zdrowotnej albo kontroli nad sektorem energetycznym przykładowo) i odpuścić wtrącanie się w resztę, to kim jestem? Z pewnością znajdzie się na to jakaś metka albo szufladka, jestem o to dziwnie spokojny.
@jonas @Orzech łatwo mówić o zgromadzeniu kapitału gdy opodatkowanie pracy wynosi 60% i jest progresywny.
Podczas gdy opodatkowanie kapitału wynosi:
JDG koło 25-30% i jest regresywne, dosyć szybko spada w okolice 20%
dywidendy, giełda i ogólnie wyciaganie kasy ze spółki 19% liniowo
Nieruchomości 8,5% liniowo
Z zarobionych przez Ciebie pieniedzy zostaje ci 40% , za to musisz ogarnać podstawowe rzeczy jak jedzenie i dach nad głową, ile procent zostaje ci do pomnażania wzgłedem kogoś kto już odziedziczył/zgromadził kapitał ?
Każdy rodzi sie z odpowiednimi genami/ środowiskiem z którego wiekszość chłonie w najmłodszych latach/ predyspozycjami i ma w zyciu odpowiednią ilość farta i to w głównym stopniu determinuję sukces finansowy.
Ludzie nie są równi i nie mają równych szans, zaś system nie jest sprawiedliwy - sprawiedliwościa byłby według mnie system podatkowy z równymi stawkami dla wszystkich, z lekkim premiowaniem jdg NA START a nie system w którym kapitał jest trzykrotnie mniej opodatkowany od pracy.
System który jest teraz daży do korporacjonizmu, pogłebiania sie nierówności dochodowej, rozwarstwień społecznych.
Taki system jest dobry dla nielicznych, którzy "wygrali na loterii", tylko że tacy ludzie w innym systemie który by ich nie premiował i tak z ich "wygrana na loterii" by je ogarneli o wiele bardziej od przecietnego człowieka, wiec nie rozumiem po co system ma premiować osoby które i tak są wygrane.
@pokeminatour
Z zarobionych przez Ciebie pieniedzy zostaje ci 40% , za to musisz ogarnać podstawowe rzeczy jak jedzenie i dach nad głową, ile procent zostaje ci do pomnażania wzgłedem kogoś kto już odziedziczył/zgromadził kapitał ?
Praca na etacie dla kogoś zawsze będzie mniej lukratywna od ryzykowania na własnej działalności. Od zawsze pracuję na etacie dla kogoś, nie mam najmniejszych szans zgromadzić kapitału na poziomie równym odziedziczonym po poprzednich pokoleniach. Ale nie odziedziczyłem też długów ani chorób genetycznych, a to już dużo.
sprawiedliwościa byłby według mnie system podatkowy z równymi stawkami dla wszystkich, z lekkim premiowaniem jdg NA START a nie system w którym kapitał jest trzykrotnie mniej opodatkowany od pracy.
O, niegłupie, przy czym zaraz poderwą się komuniści z rykiem, że jak to tak burżujów i ich miliardy zostawić w spokoju oraz obrońcy korporacjonizmu, że kto to widział żeby zmuszać wielkie molochy do płacenia podatków jak szary człowiek. Nie dogodzisz, ale pomysł mi się podoba.
System który jest teraz daży do korporacjonizmu, pogłebiania sie nierówności dochodowej, rozwarstwień społecznych.
Taki system jest dobry dla nielicznych, którzy "wygrali na loterii", tylko że tacy ludzie w innym systemie który by ich nie premiował i tak z ich "wygrana na loterii" by je ogarneli o wiele bardziej od przecietnego człowieka, wiec nie rozumiem po co system ma premiować osoby które i tak są wygrane.
Rzecz w tym, że odpowiedzialni za te nierówności i rozwarstwienie są jednocześnie tymi, którzy najwięcej na tym zyskują. Po co więc mieliby dążyć do zmiany tego stanu rzeczy?
@Orzech co ty pierdolisz, chyba nie zdajesz sobie sprawy ile biznesów upada co roku. Jasne samo się wszystko ureguluje, wolny rynek stał się dla was jakaś religią. Muszą być regulacje. Wyobraź sobie że nagle gospodarka siada i mamy turbokapitalizm. Masz nóż na gardle i musisz mieć jakąkolwiek robotę by nie zdechnąć z głodu. Osoba która ci zaoferuje pracę mówi że cię zatrudni ale na gównianych warunkach i z zastrzeżeniem że masz jej dac dupy raz w tygodniu. Ale przecież masz wolnosc wyboru, jeżeli ludzie z klasy niższej nie będą mieli wyjścia bo każdy chce przeżyć a ktoś wykorzystuje swoje przewagi ekonomiczne do większego wyzysku to jest chuj nie wybór. Spieralajcie z tymi argumentami o jakimś że każdy może bo nie każdy może, na każdego przedsiębiorcę MUSI przypadać ileś pracowników. Ja nie rozumiem jak przeciętny zjadacz chleba taki jak ja, może w ogóle bronić bogaczy i właścicieli i martwić się czy przypadkiem się ich za bardzo nie opodatkuje. Załóżmy nawet że jeśli bogacz będzie miał mniej pieniędzy to nie kupi tego złotego kibla i zaklad produkujący złote kible będzie musiał się zwijać i ileś ludzi straci pracę. Tylko że jeśli więcej ludzi a kilku posiadaczy będzie miało więcej pieniędzy to UWAGA, oni też są konsumentami i ich siła nabywcza tez napędzi gospodarkę i mnóstwo nowych biznesów które powstaną by świadczyć usługi tym ludziom. Moim zdaniem to nawet lepiej ale ważne żeby nikt się do nas nie przypierdalał i brał od nas pieniędzy. Żyjemy w społeczeństwie i każdy korzysta z jego zalet ale mamy też obowiązki. I sory ale jak mamy jakiegoś przedsiębiorce to moim zdaniem ma on tych obowiązków znacznie więcej.
@Al-3_x Widocznie nie zrozumiałem Twojej wypowiedzi, na moje to sugerowałes tam że ludzie nie zaczynają od zera tylko dziedziczą majątek "w większości", a to nieprawda.
@pokeminatour Zgadzam się. Socjaliści powinni proponować opodatkowanie kapitału bardziej niż pracy, ale nie da się z tego zapłacić za świadczenia socjalne, więc trochę kiszka.
@Orzech Mówiłem o tych najbogatszych. Natomiast przedsiębiorcą może zostać każdy w każdym momencie. Tylko mówię, że większość tych przedsiębiorstw to są mikroprzedsiębiorstwa. Ewentualnie małe zakłady typu zakład naprawy samochodów w twojej okolicy xD
@Al-3_x I co w nich złego? MSP odpowiadają za połowę PKB.
@Orzech Mówiłem że MSP mi nie przeszkadzają jako tako. Ja tu krytykuje tych najbogatszych czyli szefów wielkich firm itp.
A dlaczego ktos kto ma miliardy ma dziadowac?
Bo komus bedzie przykro czy co?
Jego pieniadze,jego sprawa
@ jajkosadzone Bo to z naszej pracy są te jego pieniądze.
@Matkojebca_Jones Jakby nasza praca była warta więcej (nie dałoby znaleźć się nikogo na nasze miejsce za tyle ile zarabiamy lub mniej) to siłą rzeczy byśmy zarabiali więcej. Jeśli praca najemna Ci się nie podoba, stwórz swoje przedsiębiorstwo, albo najlepiej spółdzielnię i konkuruj na rynku, przyciągniesz na pewno ludzi wyższymi pensjami.
@Orzech Nie, wartość pracy nie pokrywa się z kwotą pensji.
@Matkojebca_Jones oczywiście, że nie. Coś takiego zasugerowałem? Pracodawca inwestuje w nieruchomości, sprzęt, know-how, procesy zatrudnienia, onboardingu, itp. a robi to po to, żeby zarobić pieniądze.
@Orzech
Coś takiego zasugerowałem?
Tak. Bardzo jednoznacznie.
A co ciebie lewaku do tego, kto co robi ze swoimi pieniędzmi? Jak nie ukradł, to niech pali nimi w piecu, wydaje na dziwki, koks i tajski box. Nie interesuje się!!
@ Topia Następny obrońca burżujów.
Tylko rzecz w tym, że najczęściej kradną, grając w trzy karty spółkami i unikając podatków
@Ragnarokk Znakomita większość z tego co robią jest legalna. Frustrację kierujesz w złą stronę
To, że komuś zazdrościsz, to nie znaczy, że możesz go okraść.
@Topia Będę xD
@Topia jesteś tak głupi że szkoda słów. Palić nimi w piecu xd jak ktoś gromadzi kapitał i go przepierdala to jest to na szkodę wszystkich. Wyolbrzymie to co powiedziałeś przykładem bys zrozumiał. Załóżmy że w danym mieście jest firma która staje się prawdziwym molochem i kupuje inne firmy, większość zysku z całego miasta ląduje na jednym koncie właściciela. Przyjmijmy że sam jest właścicielem i nie jest to żadna spółka itd. Gościowi odpierdala i wszystkim tnie pensje i nie inwestuje z nic tylko przepierdala kasę na dziwki a jak z danym okresie ma jej za dużo, resztę pieniędzy spala. Okazuje się że cała praca wielu ludzi została zmarnowana a wypracowane zyski poszły w pizdu. A nawet jeśli by kasy nie spalał to mógłby 100 procent tego co mu zostanie wysyłać do innego miasta/za granicę. Nie będę się dalej rozwijać bo jeśli do tego momentu nie zrozumiałeś jaka głupotę napisałeś to widocznie jesteś ignorantem i jeśli jeszcze raz zobaczę że piszesz takie debilizmy to dam cię na czarną. Jeśli chcesz mnie zablokować proszę bardzo. Od dawna na tym portalu nie widziałem równie debilnego wpisu i mam nadzieję że długo nie zobaczę.
Sytuacja o której piszesz jest wewnętrznie sprzeczna, bo jeśli w mieście jest firma moloch, to pracuje w niej wiele osób i oni nakręcają gospodarkę danej społeczności.
Jeśli ktoś paliłby w piecu kasą, a miałby jej bardzo, bardzo dużo, to powodowałoby to efekt odwrotny do dodruku pieniądza, czyli pieniądz zyskiwałby na wartości.
Dla mnie możesz sobie mnie dawać na jaką listę chcesz, jakoś to przeżyję xD
@Topia nie rozumiesz. Jeżeli w takim mieście jedna osoba jest właścicielka wszystkiego to tak, ludzie będą napędzać gospodarkę ale jeżeli właściciel nie będzie w miasto inwestował to wzrośnie tylko nominalne PKB. Powiedzmy że zyski lądują na koncie właściciela a on kupuje za to tone koksu z Kolumbii wciąga z kolegami co się da, a resztę topi w morzu i towar przepada. I tak co miesiąc. Więc tak faktycznie właściciel zrobił ze swoimi pieniędzmi co chciał. Tylko że takiego właściciela mieszkańcy dawno by powiesili za jaja i postąpiliby słusznie. Lepiej by było żeby taka osoba nie dysponowała takimi pieniędzmi. Lepiej bylo żeby inwestował w mieście, podniósł ludziom pensje. A najlepiej żeby do takiego monopolu w ogóle nie doszło. Pamiętaj że pieniądze to władza a władzy zawsze się patrzy na ręce.
A co do tej inflacji to się czepiasz i myślisz o jakimś paleniu gotówki w piecu a ty wiesz i ja wiem że od samego początku chodziło o coś innego więc nie zaczynaj. Podałem ci nawet inny przykład żeby było ci to łatwiej pojąć niż wcześniej ;)
@ Al-3_x jak już mają wszytko to podnieta jest wladza i zakazane rzeczy jak pedofilia. Zobacz elity Hollywood (nasz reżyser, Epstein itp).
@ Kubilaj_Khan xD Ludzie od nadmiaru pieniędzy zmieniają orientacje seksualne?
@Matkojebca_Jones Nie, ale nadmiar czasu, pieniędzy i władzy deprawuje do granic obrzydliwości albo i poza te granice.
[@ Al-3_x](/uzytkownik/ Al-3_x)Takie wpisy możesz tagować "antykapitalizm". Chociaż z tymi laskami dla szpanu to nie prawda. Szpan ma swój cel, a dla mężczyzn zazwyczaj jest tym zaruchanie (przekazanie swoich genów). Szpanuje się przed laskami żeby ten cel osiągnąć (np. pokazując dominację nad innymi mężczyznami, oraz ogrom zasobów). Kobiety mają większą skłonność to posiadania mężczyzn celem "prestiżu" niż mężczyźni kobiet. Dla kobiety jest to awans w hierarchii, czuje się przez to bezpieczna. Mężczyzna nie awansuje w hierarchii dzięki kobiecie, ale dla kobiety, a robi to siłą i sprytem, dominując innych mężczyzn, odcinając ich od kobiet. Gra toczy się kobiety jako cel ostateczny. Dla kobiet mężczyzna nie jest celem ostatecznym samym w sobie, ale warunki do posiadania dzieci.
@Matkojebca_Jones Zależy? Znaczy owszem, nie wykluczam tego, że mężczyzna bierze sobie atrakcyjną żonę po to by mieć... atrakcyjną żonę. Posiadanie jednak atrakcyjnej kobiety jest też zwyczajnie wskaźnikiem statusu. Musimy pamiętać, że większość bogatych ludzi to często jednostki o tendencjach psychopatycznych. Tacy ludzie zwykle mają bardzo powierzchowne podejście do życia. Dobrym przykładem niech będzie film american psycho gdzie bohaterowie byli niezwykle przywiązani do swoich wizytówek czy garniturów i traktowali to bardzo na serio, a nie jedynie środek do jakiegoś celu wymyślonego przez blackpillowców. Ich związki natomiast były całkowicie powierzchowne i pozbawione chemii. Wystarczy powiedzieć, że główny bohater podczas uprawiania seksu wolał podziwiać swój biceps w lustrze niż skupiać na partnerce. Inną kwestią jest, że są mężczyźni którzy sami uprawiają taktykę odwrotną i są gotowi żenić się z majętnymi choć niekoniecznie atrakcyjnymi kobietami dla możliwości dostatniego życia xD Jest ona co prawda rzadsza, ale też wśród najbogatszych przeważają jednak przedstawiciele płci męskiej.
@Al-3_x
To posiadanie wpływowych znajomych jest wyznaczniekiem statusu po to żeby dzięki temu osiągnąć ładną żonę.
A nie ładna żona jest wyznacznikiem statusu po to żeby osiągnąć wpływowych znajomych.
Psychopatów w to nie mieszaj, nie rób fikołków zmieniając temat.
Inną kwestią jest, że są mężczyźni którzy sami uprawiają taktykę odwrotną i są gotowi żenić się z majętnymi choć niekoniecznie atrakcyjnymi kobietami dla możliwości dostatniego życia xD
Wyjątek potwierdzający regułę.
@Matkojebca_Jones
To posiadanie wpływowych znajomych jest wyznaczniekiem statusu po to żeby dzięki temu osiągnąć ładną żonę.
Wpływowych znajomych to masz ze względu na własne pieniądze i status, a masz ich po to by robić z nimi interesy by mieć tych pieniędzy więcej. Tu chodzi o coś innego. Luksusowe auto albo złoty kibel i ładna żona ma przede wszystkim wzbudzać zazdrość i łechtać twoje narcystyczne ego. Była kiedyś taka komedia gdzie jeden oligarcha kupił sobie helikopter by się popisać przed drugim oligarchą bo była miedzy nimi rywalizacja i to mniej więcej pokazuje jak wygląda. To ci nie pomaga zdobyć przyjaciół. Wręcz przeciwnie, ale pomaga w budowaniu wizerunku majętnego człowieka sukcesu. Erich Fromm dobrze o tym pisał, ze w kapitalizmie człowiek postrzega swoją wartość przez pryzmat posiadanych towarów. Szczególnie tu widać u psychopatów, którzy są z natury bardzo powierzchowni. Dosłownie chodzi po prostu o potwierdzenie bycia kimś lepszym od innych. Znowu odwołam się do american psycho gdzie główny bohater pogardzał bezdomnymi i ludźmi o niższym statusie niż on sam.
Psychopaci mają wybitną zdolność olewania tego co myślą o nich ludzie, o ile zdanie tego człowieka nie może wpłynąć na jego los. Oni są zorientowani na swoich celach, bardzo materialnych i hedonistycznych na poziomie świadomym.
I tak i nie. Psychopaci są z natury narcyzami. Narcyzi natomiast lubią kiedy uwaga jest skupiana na nich i wszystko kręci się w okół ich osób. Tutaj niech posłuży nam postać Homelandera z serialu the boys. Koleś to psychopata który nie waha się zabijać, a jednocześnie usilnie pragnie sławy i uwagi tłumów.
Nawet jeśli zaczniemy rozważać psychopatów, to właśnie oni są antyprzykładem twojej tezy, gdyż dla psychopatów przedmioty mają większą wartość bezpośrednio, a nie czyjekolwiek uczucia, w tym uczucia wobec nich, w tym uznanie.
To jest bardzo błędne myślenie. Psychopaty nie obchodzi co czujesz na poziomie bliższej relacji bo do takich są zwyczajnie niezdolni. Natomiast jako narcyz ciągle szuka potwierdzenia własnej wyjątkowości. Oni pożądają przedmiotów albo pozycji, która pozwoli im się poczuć lepszymi od innych. To jednak zawsze jest uwarunkowane kulturowo. W kapitaliźmie wychowywani jesteśmy tak by cenić pewne dobra jak wspomniałem nie ze względów pragmatycznych, a ich abstrakcyjną wartość. Psychopaci z racji mniejszego zaangażowania w relacje bardziej są skupieni właśnie na zdobyciu tych dóbr bo chcą być wyżej niż przeciętna jednostka.
@Al-3_x
. Luksusowe auto albo złoty kibel i ładna żona ma przede wszystkim wzbudzać zazdrość i łechtać twoje narcystyczne ego
Złoty kibel jest po to żeby wzbudzać zazdrość i łechtać swoje ego.
Ładna żona jest po to bo seks jest super, to jest biologia, tacy jesteśmy, nie ma nic wspólnego z tworem kulturowym.
To są kompletnie nieporównywalne rzeczy, gdzie na siłę chcesz jakąś równość postawić.
To "złoty kibel" jest po to żeby mieć ładną żonę. A naprawdę to ładny dom, najlepiej ogrodzony z jak największą działką i dużo przedmiotów świadczących o dominacji i dających poczucie bezpieczeństwa dzięki zasobom finansowym i pozycji dającą nietykalności przez inne samce. Po prostu. gra toczy się o bycie samcem alfa.
I w tej grze, ci będącymi alfa na tym etapie stosują oszustwo. To oszustwo to ideologia kapitalistyczna, czyli kłamstwa jakimi próbują karmić nie tylko kobiety, ale też nas mężczyzn (o wyższości kapitalistów i konieczności dbania o przedsiębiorców, zajebistości Muska - właśnie jest też o tym twój wątek). Jedna tam napisała że Musk jest lepszy bo ma mózg. No więc gdybym uwierzył że jest ode mnie lepszy bo ma mózg to dałbym się oszukać. Tak samo jakbym uwierzył że nie należy mu wjebać wyższych podatków (w łagodniejszej wersji, bo lepsze by było uspołecznienie od razu :))
W kapitaliźmie wychowywani jesteśmy tak by cenić pewne dobra jak wspomniałem nie ze względów pragmatycznych, a ich abstrakcyjną wartość.
Tak, ale ładna żona się do tych rzeczy nie zalicza, bo po pierwsze jest wartością nie mającą nic wspólnego z kapitalizmem, a po drugie jak już pisałem, to dla kobiet jest bardziej istotna pozycja, szpan jaki zyskują dzięki facetowi, a nie dla faceta jaką zyskuje dzięki kobiecie.
Kobiety zwracają większą uwagę żeby mieć faceta podobającego się innym kobietom i mającą wysoką pozycję, niźli patrzą na to mężczyźni.
Ponadto, jak już pisałem, W KONTEKŚCIE SZPANU JAKI SAM PORUSZYŁEŚ, to wpływowi znajomi służą do robienia wrażenia na kobiecie, a nie kobieta do robienia wrażenia na wpływowych znajomych.
I nie zmieniaj tematu na zarabianie pieniędzy i używania do tego wpływowych znajomych. Po prostu szukasz fikołka, uciekając od kontekstu który sam narzuciłeś i w którem ja przecież się poruszam.
Natomiast jako narcyz ciągle szuka potwierdzenia własnej wyjątkowości
Ale nie u innych ludzi tylko w lustrze. On uważa się za zajebistego niezależnie od opinii innych ludzi. Na tym polega narcyzm jako cecha wrodzona.
Robisz off top w swoim własnym temacie. Ale jak se chcesz.
Oni pożądają przedmiotów albo pozycji, która pozwoli im się poczuć lepszymi od innych
Oni się czują lepsi od innych bez wględu od pozycji. Oni mogą uznać że są na gorszej pozycji, ale zawsze uważają się za lepszych.
@Matkojebca_Jones
Ładna żona jest po to bo seks jest super,
Szczerze? Seks może mieć wyjątkową wartość tylko i wyłącznie dla kogoś kto nigdy go nie uprawiał. Nawet dla normika seks jest po prostu czymś normalnym... Dla bogatego ma jeszcze mniejszą wartość. Zwykle jest tak że im łatwiej coś uzyskać tym mniej tego pożądamy. Jeśli ktoś w życiu kieruje się wyłącznie popędem seksualnym to jest skrajnie prymitywny i nigdy dla mnie niczego większego nie osiągnie. Bogactwo było natomiast dla większości ludzi wartością samą w sobie. Podobnie jak i władza. Dla przykładu sam nie potrzebuję motywacji w postaci lepszej partnerki by pragnąć zdobycia wysokiej pozycji w hierarchii społecznej. Sam fakt posiadania kontroli nad innymi byłby dla mnie wystarczająco satysfakcjonujący. No ale potrzeba posiadania władzy to jeszcze co innego.
I w tej grze, ci będącymi alfa na tym etapie stosują oszustwo
O boże. Blackpill wymieszany z marksizmem to za dużo dla mnie xD ja odpadam.
Ale nie u innych ludzi tylko w lustrze. On uważa się za zajebistego niezależnie od opinii innych ludzi. Na tym polega narcyzm jako cecha wrodzona.
No właśnie rzecz w tym że nie bardzo. Narcyzm zwykle łączy się z skrajnie wysokim poczuciem wartości, a jednocześnie bardzo kruchym ego.
Oni się czują lepsi od innych bez wględu od pozycji. Oni mogą uznać że są na gorszej pozycji, ale zawsze uważają się za lepszych.
Przeceniasz ich. Psychopata to nie jakiś stoik oderwany od świata. To są bardzo puści ludzie. Każdy człowiek natomiast żyje w społeczeństwie i szuka sposobu by jakoś potwierdzić swoją wartość. Niektórzy szukają ją w relacjach z innymi. Inni w wykonywaniu swojej pracy, a jeszcze inni w pomaganiu biednym. Psychopata nie jest zdolny do głębszej motywacji tego typu więc pozostaje mu przywiązanie do powierzchownych wartości jak właśnie pieniądze i status. Ewentualnie władza, ale to już wymaga większych ambicji. Żeby mieć natomiast silne poczucie własnej wartości musiałby mieć bogate życie wewnętrzne, a tego zwykle nie posiada.
@Al-3_x Wow, szacunek, że chciało Ci się pisać.
@Al-3_x Dla przykładu sam nie potrzebuję motywacji w postaci lepszej partnerki by pragnąć zdobycia wysokiej pozycji w hierarchii społecznej.
Jednak dla większości mężczyzn liczy się nie tylko jacht, ale jacht pełen lasek. Niezależnie co ty lubisz, co sobie tu wypisujesz i co myślisz o seksie.
Sam fakt posiadania kontroli nad innymi byłby dla mnie wystarczająco satysfakcjonujący.
Nie neguję tego. Przeczytaj dobrze moje wpisy.
Normalny instynkt wysokiej pozycji społecznej, dominacji. Ale on czemuś służy, niezależnie czy zdajesz sobie z tego sprawę czy nie. To jak jedzenie, samo w sobie jest przyjemne, niezależnie czy człowiek ma jakiekolwiek pojęcie czemu i jak ono służy. Można nie mieć pojęcia o teorii samolubnego genu, ale ta teoria i tak ma zastosowanie.
Natomiast satysfakcja ze złotego kibla istnieje naprawdę, ale da się ją zmienić na satysfakcję z czegoś innego. To że złoto ma wartość jest wytworem kulturowym, to że pieniądze decydują o wartości człowieka jest wytworem kulturowy.
Popęd seksualny to już biologia. U kogoś może nie być popędu, ale nadal będą mu sprawiać instynktową przyjemność rzeczy które nieświadomie przybliżają go do sukcesu reprodukcyjnego.
I tak dla mężczyzn
uznanie w oczach kobiet > uznanie w oczach kolegów
Żeby mieć natomiast silne poczucie własnej wartości musiałby mieć bogate życie wewnętrzne, a tego zwykle nie posiada.
On ma rekordowo silne poczucie własnej wartości w swoim mniemaniu. To znaczy nie wartości dla innych ludzi, nie wartości moralnych, on po prostu skupiony jest na samym sobie zawsze i wyłącznie. To znaczy dla niego jest jedna wartość - on sam. Inni się nie liczą wcale.
Ja pirrdolę, ale zrobiłeś fikołka spychając dyskusję na psychopatów, pokazując że lepiej niby znasz się na psychopatach więc niby masz rację w kwestii motywacji w kapitalizmie. ALe fikoł. Nawet wcześniej przeedytowałem bo uznałem że nie warto w to iść, ale już zdążyłeś wymodzić odpowiedź.
Napiszę tak.
Złoty kibel jest wytworem kapitalizmu.
Kobieta nie jest wytworem kapitalizmu. Kobiety powstają nawet w socjalizmie.
Chęć posiadania złotego kibla jest wytworem kapitalizmu (po części) oraz jest dla niego znamienna.
Chęć posiadania ładnej żony nie jest wytworem kapitalizmu i kompletnie nie jest dla niego znamienna.
Chęć zyskania statusu nie jest wytworem kapitalizmu, ale biologii i tysięcy lat ewolucji.
Chęć zyskania statusu przez złoty kibel jest wytworem kapitalizmu (graniem wg kapitalistycznych zasad).
A co najistotniejsze w tej dyskusji:
Milioner może związać się z piękną żoną modelką nie dlatego, że czuje do niej realną miłość lecz ze względu na to, że dobrze jest się z nią pokazywać na salonach wśród reszty elit.
To milioner będzie się prędzej pokazywał z elitami nie dlatego że ich lubi, tylko żeby pokazać się kobietom i znaleźć sobie modelkę za żonę.
Seks może mieć wyjątkową wartość tylko i wyłącznie dla kogoś kto nigdy go nie uprawiał
Bzdura. Seks jest po pierwsze dużą przyjemnością dla większości ludzi oraz dodatkowo to jest biologia a nie kultura czy przekonanie.
Absolutnie bez porównania do srania w złoty kibel, co nie jest samo w sobie przyjemnością, chyba że nałożą się na to społeczne, kulturowe uwarunkowania dające z tego jakąś satysfakcję.
Orgazm wiąże się z wyrzutem przyjemnych chormonów, a wysranie się na złotym kiblu nie.
Zakochanie się w lasce i seks z nią to morze zajebistych odczuć uwarunkowane biologią, wyrzutem endorfin itd., ale wysranie się na złotym kiblu tego zupełnie nie daje.
Jesteśmy biologicznie zaprogramowani do szukania sobie ładnych lasek i seksu, a nie do odczuwania przyjemności z posiadania złota, gdzie to że złoto ma wartość to wytwór wyłącznie kulturowy, w przeciwieństwie do seksu który jest motywowany biologicznie i mamy to wpisane bezpośrednio w genetykę.
W granie w zawody pt. "przekazanie swoich genów" mamy wpisane w geny. Grę w tenisa, koszykówkę, czy kapitalizm już nie. To są twory kulturowe, wymyślone gierki wg których będziemy ustalać hierarchię. I tak w różnych społecznościach ta hierarchia jest ustalana wg różnych kluczów.
@Matkojebca_Jones
Jednak dla większości mężczyzn liczy się nie tylko jacht, ale jacht pełen lasek. Niezależnie co ty lubisz, co sobie tu wypisujesz i co myślisz o seksie.
Głodnemu chleb na myśli xD
Większość mężczyzn nie ma ani jachtu ani lasek więc może sobie fantazjować w tym temacie ile chce. To co naprawdę ma znaczenie to sytuacja gdzie człowiek już to dostaje. Inny przykład. Dziecko w afryce nie myśli o jachcie, ale z chęcią zjadłoby schabowego. Gdyby nagle poprawił się jego status i mógł sobie jadać sobie schabowe codziennie to najprawdopodobniej nie marzyłby więcej o schabowym tylko o wykwintnym jedzeniu. Gdyby dostał nagle wykwitnę jedzenie to po jakimś czasie i ono stałoby się czymś zwyczajnym i przerzuciłby najprawdopodobniej swoje zainteresowania na coś innego. Seks dla bogatego człowieka seks nie jest niczym niezwykłym ponieważ może to łatwo uzyskać. Dlatego nie jest to główny przedmiot jego zainteresowania. Żeby nie było tym najbogatszym nie zależy już nawet na luksusowym życiu czy o statusie (bo to mają) tylko właśnie na władzy.
To jak jedzenie, samo w sobie jest przyjemne, niezależnie czy człowiek ma jakiekolwiek pojęcie czemu i jak ono służy
Nie każde jedzenie jest przyjemne. Rzecz w tym, że człowiek biedny i tak je zje, a bogaty sobie odpuści. W tym rzecz, że jako cywilizacja osiągnęliśmy pewien poziom dostatku, że przynajmniej klasa średnia nie musi się martwić co zje na obiad. Dlatego może sobie pozwolić na jedzenie nie tylko po to by zaspokoić głód, ale i dla przyjemności. Im wyższa klasa tym potrzeba zaspokojenia głodu (a więc i natura) ma coraz bardziej marginalne znaczenie. Nawet przyjemność traci na znaczeniu i ważniejsza staje się tak zwana ekstrawagancja. Tutaj powszechne dodawanie jest płatków złota do jedzenia, albo kupowanie butelki z wodą obsypaną diamentami. Tu już naprawdę nie chodzi o zaspokojenie głodu. Zresztą takim ekstrawaganckim jedzeniem często się nawet nie najesz, ale świadczy ono o statusie danej osoby i to wystarczy. Nie mówię tu oczywiście o regule. Są też przykłady postaci typu Sknerus McKwacz, który będzie dalej jadał marnie pomimo bogactwa ale to już inny przypadek bogacza.
On ma rekordowo silne poczucie własnej wartości w swoim mniemaniu. To znaczy nie wartości dla innych ludzi, nie wartości moralnych, on po prostu skupiony jest na samym sobie zawsze i wyłącznie. To znaczy dla niego jest jedna wartość - on sam. Inni się nie liczą wcale.
Odnosiłem się do psychopatów bo kapitalizm do system dosłownie stworzony pod nich i wielu z nich dobrze sobie w nim radzi o ile mają wystarczająco wysokie IQ. Ci głupsi niekoniecznie. Wracając do tematu, poczucie własnej wartości nie jest czymś z czymś się dana jednostka rodzi. Człowiek swoje własne poczucie wartości wyrabia w procesie dorastania i kształtowania swojego wyobrażenia na temat samego siebie. Nie kształtujemy tego obrazu w oderwaniu od relacji z innymi, a dzięki nim. Większość ludzi ma wysokie poczucie wartości kiedy jest akceptowana przez otoczenie, albo kiedy doceniają go rodzice, albo kiedy osiągnie sukces w nauce. Jeśli ktoś myśli, że jest kochany przez rodziców, a potem poczuje, że tak nie jest... to wtedy jego poczucie własnej wartości mocno spadnie. Teraz psychopaci nie są aż tak bardzo przywiązani do relacji z innymi, dlatego koncentrują swoją uwagę na właśnie osiągniecie dóbr bardziej powierzchownych takich jak bogactwo, status czy właśnie władza. U wielu z nich ze względu na narcyzm może się pojawić kompleks boga, mesjasza, albo protagonisty. Ogólnie to często megalomani jednak ciągle odczuwają oni potrzebę by ich przesadne własnej wartości znalazło odzwierciedlenie w realnym świecie. Dlatego często oni realizują się w polityce, biznesie czy w sektach religijnych. Jeśli ktoś z kompleksem boga będzie nic nieznaczącym bezdomnym to on nie machnie na to ręką. Będzie odczuwał dyskomfort z faktu, że jego pozycja nie odzwierciedla jego wyobrażenia o samym sobie. To, że psychopaci często poniżają innych albo lubią mieć kogoś pod sobą wynika właśnie z ciągłej potrzeby utwierdzania siebie o własnej wyjątkowości.
@Matkojebca_Jones
Kobieta nie jest wytworem kapitalizmu. Kobiety powstają nawet w socjalizmie.
I tak i nie. Człowiek istnieje w każdym systemie, ale to jak będzie postrzegany jest już względne. Dla przykładu w systemie niewolnictwa murzyn był podczłowiekiem, ale obecnie traktujemy go jak normalną jednostkę.
Seks jest po pierwsze dużą przyjemnością dla większości ludzi oraz dodatkowo
Słodycze też i co? Sugerujesz, że ludzie zostają milionerami bo chcą się opychać pączkami? Mam wrócić do przykładu z ekstrawagancją? Dobre jedzenie jest pewną motywacją dla którego ludzie chcą się bogacić, ale przyjemność ma to do siebie że szybko powszechnieje. Dlatego sama satysfakcja z jedzenie dobrych potraw nie wystarcza na dłuższą metę i zaczyna się poszukiwanie tej wartości dodatkowej. Może inaczej to ujmę. Ja nie neguje, że seks z ładną kobietą nie jest tu motywacją, ale dochodzi tu coś więcej i o tym piszę.
Jesteśmy biologicznie zaprogramowani do szukania sobie ładnych lasek i seksu
Seks jest naturalny, ale jeśli myślisz, że uwarunkowania kulturowe nie mają tu znaczenia to się mylisz. Ale nie chce mi się już tego wyjaśniać. I tak temat nie jest warty aż tak długiej dyskusji.
@Al-3_x
Głodnemu chleb na myśli xD
To ma być argument? A idź w chuj.
Większość mężczyzn nie ma ani jachtu ani lasek więc może sobie fantazjować w tym temacie ile chce.
To też ma być argument? W jaki sposób przeczy to mojej tezie a przemawia za twoją?
Gościu, robisz fikołki, zalewasz mnie stekiem swojej paplaniny, bo nie umiesz się przyznać do błędu.
Dziecko w afryce nie myśli o jachcie, ale z chęcią zjadłoby schabowego.
I co kurwa z tego? Mówimy o kapitalistach i ich ostentacyjnej konsumpcji. A to ty narzuciłeś temat.
Seks dla bogatego człowieka seks nie jest niczym niezwykłym ponieważ może to łatwo uzyskać.
Ale ja ty kurwa debilu nie mówię że jest czymś niezwykłym, tylko że pieniądze służą właśnie do tego żeby można go było łatwo uzyskać (między innymi to), a piszę to komentując twój tekst o "ładnej żonie".
Wracając do tematu, poczucie własnej wartości nie jest czymś z czymś się dana jednostka rodzi.
Daną jednostką o jakiej mowa jest psychopata, a z psychopatią się rodzi, więc w tym z psychopatycznym narcyzmem.
Ty nie wracasz do tematu, tylko zmieniasz temat, z resztą i tak z już wcześniej zmienionego przez siebie tematu. Fikołki.
Dialog z tobą to nie dialog, po prostu chcesz lać swoją wodę.
Nie każde jedzenie jest przyjemne.
Ja pierdole, ale fikoł.
Co niby wnosi informacja że "nie każde jedzenie jest przyjemne"?
Ty umiesz w ogóle cokolwiek przeczytać ze zrozumieniem? Uważasz że zrozumiałeś treść tego co napisałem?
W tym rzecz, że jako cywilizacja osiągnęliśmy pewien poziom dostatku
Ale przecież głosujące dzieci w Afryce! - jakbym był tobą to bym tak ci zaprzeczał.
Gościu, ty się szukasz na siłę jakichikolwiek możliwych pseudozaprzeczeń, fikołków, żeby tylko nie przyznać się że w czykolwiek nie miałeś racji.
Tutaj powszechne dodawanie jest płatków złota do jedzenia, albo kupowanie butelki z wodą obsypaną diamentami. Tu już naprawdę nie chodzi o zaspokojenie głodu.
Ale ja kurwa oszołomie pierdolony nie pisałem że rzeczy z kategorii "złoty kibel" (np. diamenty) służą do zaspokojenia głodu tylko tłumaczyłem rzecz zupełnie przeciwną. Porównałem popęd seksualny do głodu, żeby zobrazować ci bilogiczną motywację, a nie kulturową. W odróżniania do błyskotek, np. złoto (tudzież diamenty).
Ja pierdolę...
Weź się uderz w głowę na otrzeźwienie.
@Al-3_x
I tak i nie. Człowiek istnieje w każdym systemie, ale to jak będzie postrzegany jest już względne. Dla przykładu w systemie niewolnictwa murzyn był podczłowiekiem, ale obecnie traktujemy go jak normalną jednostkę
Ty kurwa trepie złamany. To że murzyni byli postrzegani jako podludzie to wytwór przede wszystkim ideologiczny, kulturowy i usankcjonowany prawnie.
To że młode jędrne laski są uważane za seksowne nie jest tworem idologicznym, kulturowym, nie jest usankcjonowane prawnie i jest niezależne od tych kwestii bo to biologia.
Czaisz czy nadal nie?
Będziesz się wykręcał fikołkami w nieskończoność tylko mnie dalej wkurwiając?
Słodycze też i co?
To że kapitalizm nie odpowiada za to że ludziom smakuje słodkie. Ludzie się z tym rodzą. To biologia. Szukanie kalorii itd.
Sugerujesz, że ludzie zostają milionerami bo chcą się opychać pączkami?
Nie ćwoku. Po to żeby MIĘDZY INNYMI mieć ładną żonę (tudzież stado kochanek, podziw kobiet ect).
I nie sugeruję tylko napisałem ci to kilkukrotnie wprost łopatologicznie prosto tłumacząc na kilka sposobów a i tak nie dociera do twojego zakutego łba, a teraz mnie frustrujesz wysrywając we mnie te pierdoły w dalszym ciągu.
Natomiast w kontekście szpanu, bo o tym pisałeś i tego się uczepiłem, a co stale chcesz pominąć żeby zmienić wątek, mówiłem że żona nie służy do szpany przed kolegami, tylko raczej koledzy do szpanu przed kobietami. Pisałem co pisałem, a robiłem to wyraźnie. Może to kurwa przeczytaj baranie jebany, zamiast mi zadawać debilne pytania o pączkach.
Specjalnie ci wytłuściłem, nie pomogło.
Seks jest naturalny, ale jeśli myślisz, że uwarunkowania kulturowe nie mają tu znaczenia to się mylisz.
Myślę to co napisałem baranie. Może to przeczytaj w końcu zamiast spekulować.
Jeszcze raz ci to wyartykułuję może inaczej:
Może się zdarzyć że ktoś chce się popisać że ma ładną żonę. Ale to nie ma nic wspólnego z kapitalizmem.
Ani chęć popisania się, ani chęć ładnej żony, nie są tworami kapitalizmu w ogóle.
Tworem kapitalizmu jest chęć posiadania "złotego kibla", produkcja, posiadanie go, szpanowanie nim, wartościowanie ludzi na tej podstawie.
Ten błąd zrobiłeś we wpisie i nie umiesz się do niego przyznać, zamiast tego raczysz mnie fikołkami, a jedyny efekt jaki możesz uzyskać tak działając to wkurwianie mnie i tkwienie dalej w błędzie.
50 luksusowych samochodów, jachtu i prywatnego odrzutowca
Tutaj zgoda. Ale:
już dawno straciło charakter pragmatyczny. Złote kible są uhonorowaniem tego stylu życia, które służy wyłącznie posiadaniem rzeczy na pokaz by podkreślić swój status
Ładna żona ma charakter pragamatyczny, a jeśli tego nie rozumiesz, nie rozróżniasz od przedmiotów, to ty masz jakiś problem z psychopatycznym u siebie myśleniem.
Może się zdarzyć że milioner weżmie sobie żonę dla szpanu. Różne pojebane zachcianki mogą mieć.
Ale to jest anegdotyczne, a nie systemowo wpisane w kapitalizm.
W kapitalizm wpisane jest kupowanie przez klasę próżniaczą przedmiotów właściwie niepotrzebnych człowiekowi.
I w tej jednej kwestii masz rację jedynie anegdotycznie, po prostu poziom racji jest niski, słabo to opisałeś.
Ogrom "konsumpcji" materialnej burżujów ma z reguły znaczenie statusowe. Ładna żona z reguły statusowego znacznie nie ma.
Może mieć, ale to już anegdotka, nie można tych rzeczy obok siebie zestawić, a wydaje się że tak właśnie zrobiłeś.
Właściwie jedyna linia obrony to dla ciebie to że użyłeś słowa "może", ale nawet wtedy, nie jest to zbytnio znamiennie dla kapitalizmu. Jedynie można obronić tezę że w kapitalizmie tak jest bardziej, gdyż bogacze są w stanie sobie załatwić taką żonę, a bez tego kapitału tego kaprysu by spełnić nie mogli. Hmmm..
Ewentualnie łapać się brzytwy i argumentować że to psychopaci. Ale to jest słabe.
Kapitalizm jest w chuj za co krytykować. Anegdotki nie są potrzebne, ani mówienie że kapitaliści to z reguły urodzeni psychopaci.
Próżniacza ostentacyjna "konsumpcja" powstaje bez względu na jakąkolwiek psychopatię. Nie jest jej efektem, chodzi po prostu o status. Nie-psychopaci też się tak zachowują. Też chcą pojeździć po mieście Aston Martinem.
@Matkojebca_Jones
No dobrze... jeszcze raz. Myślałem, że przykład z jedzeniem jest dość oczywisty, ale widać się myliłem. Więc większość ludzi odczuwa popęd seksualny w większym lub mniejszym stopniu. Z tym się zgadzam. Są też jednostki aseksualne, ale mniejsza z tym. Tak samo każdy odczuwa potrzebę jedzenia. Jednak to czy potrzeby naturalne są na pierwszym planie czy nie zależy od stopnia ich zaspokojenia. Człowiek najedzony nie myśli o jedzeniu tylko o tym by przeczytać dobrą książkę. Ale człowiek głodny głównie myśli o jedzeniu. Brak możliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb zwykle bierze się z braku zasobów. Im bardziej człowiek majętny tym większe u niego zaspokojenie naturalnych pragnień. Dlatego u ludzi majętnych te potrzeby schodzą na dalszy plan lub nabierają innego znaczenia. W tym sensie bogaty człowiek nie je tylko po to by zaspokoić głód, ale i dla zwykłej przyjemności. Na dalszym etapie jest jedzenie z płatkami złota co jest już czystą ekstrawagancją mającą podkreślić jego status. Teraz człowiek biedny pragnie się wzbogacić by móc jeść. Człowiek klasy średniej chce się wzbogacić by jeść lepiej. Dla elit to już w ogóle traci na znaczeniu bo on już to ma, a człowiek zwykle pragnie tego czego jeszcze nie posiada. To samo jest z kobietami. Biedny chce się dorobić znaleźć żonę, przedstawiciel klasy średniej by mieć piękną żonę, a bogaty znajdzie sobie taką partnerkę która zaspokoi jego potrzebę ekstrawagancji. Nie mówię, że to reguła, ale choć te naturalne popędy o których mówisz istnieją to stale tracą na znaczeniu im bardziej są zaspokajane, a człowiek staje się coraz bardziej wybredny.
@Al-3_x Dlaczego potrzeby seksualne miałyby tracić na znaczeniu a potrzeba prestiżu nie?
Mężczyźni biologicznie są stworzeni do zapłodnienia jak największej ilości kobiet. Ergo - miliarder będzie miał jacht pełen modelek, bardziej do spełniania jego potrzeb seksualnych w ogromny sposób, niźli do szpanu.
Jednak seks to co innego niż przedmiot który de facto jest bezużyteczny, to znaczy nie służy do niczego poza szpanem, ani nie powoduje sam w sobie żadnych endorfin (bez odpowiednich uwarunkowań kulturowych). Należy więc szukać co takiego może dać ten szpan.
Wydaje mi się że dla mężczyzn seks>szpan. I kolejność jest taka że szpan jest dla seksu, a nie odwrotnie.
Ty masz swoje zdanie, a ja swoje. To wszystko.
Są też jednostki aseksualne, ale mniejsza z tym.
Zgadza się, mniejsza z tym. gdy mówimy o systemie to raczej pomijamy wyjątki, ciekawostki, anegdotki. Przyjmujemy statystyczną ludzką naturę.
@Matkojebca_Jones
miałyby tracić na znaczeniu a potrzeba prestiżu nie
A kto powiedział, że nie? Powiedziałem już, że u tych najbogatszych rozwijają się już motywacje dotyczące zwykle władzy. W końcu ile złotych ferrari możesz sobie w kółko kupować. Najgorzej gdy władza sama władza ci już nie wystarczy. Wtedy jak Putin zaczynasz myśleć o tym by sobie coś podbić by się odznaczyć w historii i uzyskać... symboliczną nieśmiertelność.
Mężczyźni biologicznie są stworzeni do zapłodnienia jak największej ilości kobiet.
No i co z tego? Już podałem przykład z jedzeniem gdzie traci ono swoją funkcje zaspokojenia wyłącznie biologicznych potrzeb i staje się przedmiotem najpierw przyjemności, a potem ekstrawagancji.
Wydaje mi się że dla mężczyzn seks>szpan
Błędnie założyłeś, że chodzi tylko o szpan xD Nie kupujesz drogiego auta tylko po to by się popisać przed innymi. Rzecz w tym, że w kapitalizmie często człowiek swoją własną wartość przypisuje samemu posiadaniu tych rzeczy. Pisał o tym Fromm właśnie w książce "Mieć czy być".
@Al-3_x Te jego ocenianie siebie jest związane z tym jak może się prezentować innym. "Samoocena" jest związana z ocenianiem przez innych, wbrew nazwie. A właściwie z wyobrażeniem swojej oceny przez innych.
Już podałem przykład z jedzeniem gdzie traci ono swoją funkcje zaspokojenia wyłącznie biologicznych potrzeb i staje się przedmiotem najpierw przyjemności, a potem ekstrawagancji
Porównanie z jedzeniem jest niewłaściwe. Jedzenie jest dostępne do każdego robotnika w krajach rozwiniętych. A piękne i dużo młodsze laski już zupełnie nie. Tu trzeba mieć duuuży status i dużo hajsu żeby nadrobić swój średni wygląd. Dużo szpanu, blichtru, wydaje się potrzebne dla uzyskania tego.
To jest pytanie czy związki Korwina z Dominiką, Kulczyka z Przetakiewicz i Trumpa z Melania byly po to żeby mogli sobie poszpanować tymi kobietami przed innymi, czy szpan pozycja i pieniądze były potrzebne żeby mieć takie kobiety.
Ja twierdzę że raczej to drugie.
@Matkojebca_Jones
Te jego ocenianie siebie jest związane z tym jak może się prezentować innym. "Samoocena" jest związana z ocenianiem przez innych, wbrew nazwie.
Bardziej mówiłem tu o hierarchii wartości która dominuje w danej kulturze czy systemie. Kapitalizm uczy nas przywiązywać wagę do dóbr materialnych, a te które mają charakter luksusowy są najbardziej cenione. No ale to ma nadal charakter społeczny więc niech ci będzie.
Jedzenie jest dostępne do każdego robotnika w krajach rozwiniętych
Ale jakie jedzenie? No z głodu to może już robotnik nie umrze, ale dalej jest skazany na śmieciowe żarcie z marketu albo niezdrowe fast foody. To mniej więcej odpowiada przeciętnej kobiecie z którą ma szanse się związać. No chyba, że jesteś incelem i twierdzisz, że tylko 1% mężczyzn uprawia seks xD Na sushi za 2 tys. już jednak robotnik na pewno sobie nie pozwoli. Na drinka za 30 tys też nie, a są takie. Nawet przedstawiciel klasy średniej może sobie już pozwolić na zdrowsze jedzenie w eko markecie, które zwykle jest jednak droższe.
To jest pytanie czy związki Korwina z Dominiką, Kulczyka z Przetakiewicz i Trumpa z Melania byly po to żeby mogli sobie poszpanować tymi kobietami przed innymi, czy szpan pozycja i pieniądze były potrzebne żeby mieć takie kobiety.
Trump to akurat z chęcią wystawiał Melanie przed kamerami i pokazywał się ze swoimi żonami na okładkach. Poza tym mówię. Jedno nie wyklucza drugiego. Możesz chcieć mieć ładną żonę bo ci się podoba i jednocześnie chcieć nią szpanować przed innymi.
Wedlug moich doswiadczen zyciowych na zachodzie bardziej inwestuje sie w pracownika niz w nowego mercedesa wlasciciela. Zupelnie odwrotnie niz w dzikich krajach typu polska. No chyba, ze jest to wielka korporacja, wtedy narzucone sa pewne zachodnie standardy. Jest to oczywiscie duza generalizacja, bo w jedna i druga strone sa przypadki przeczace tej regule.
Inwestycje w pracownika - np w Amazonię, outsourcing Google/Microsoft/Apple i inne wielkie korporacje. Już pomijając to, ze korpo podatków nie płaca.
Zejdźcie na ziemie.
@twisterro ke? Przecież te firmy sporo inwestują w człowieka, może poza Amazonem.
Małe firmy też inwestują w pracowników - wiem po sobie
@Orzech Ostatnio w tych firmach były wielkie zwolnienia i kolejna fala przenoszenia działalności w outsourcing. Co jest w sumie tendencja wieloletnia przenoszenia czego się da do krajów jak Polska czy Indii jak się da. Im dalej na wschód tym warunki mniej amerykańskie.
Kojarzę to działanie z dużej korpo na A, gdzie w PL jest nieco gorzej niż w krajach zachodnich, ale już i tak nieporównywalnie lepiej niż w Bangladorach.
@Al-3_x dzięki za przypomnienie o zablokowaniu tego debilnego tagu, na wykopie zutylizowałem go tak dawno, że już o nim zapomniałem
@Al-3_x chciwy kapitalista płaci jak najmniej się da, ale ty jesteś moralnym fenomenem, altruistą i hipotetycznie gdybyś pracował to oczywiście nie chciałbyś zarabiać jak najwięcej się da tylko pokornie wziąłbyś minimum egzystencjalne.
@Quake Wziąłbym tyle by żyć na pewnym poziomie który zapewniałby mi osobiste poczucie własnej godności. Posiadanie własnego odrzutowca, 50 złotych ferrari, własnego jachtu mi do szczęścia nie potrzebne.
@Al-3_x czyli nawet poniżej płacy minimalnej, jak szlachetnie z twojej strony.
@Quake Właśnie nie chodzi o to żeby zmienić kapitalistów, tyko w ogóle znieść na tyle ile się da ten system.
@Matkojebca_Jones
@Matkojebca_Jones chciał ci przekazać że jesteś hipokrytą, ale jak nawet obrazka nie rozumiesz, to patrzenie przychylnym okiem w stronę komunizmu wcale mnie nie dziwi XD
@festiwal_otwartego_parasola Ale dlaczego hipokrytą?
@Matkojebca_Jones do szerzenia swoich teorii używasz owoców kapitalizmu
@festiwal_otwartego_parasola No i? Ty będziesz korzystał z dóbr socjalistycznych jak już wprowadzimy socjalizm.
@festiwal_otwartego_parasola
Po pierwsze.
Nie jestem kapitalistą.
Nie używam "owoców kapitalizmu".
Nie mam jachtu, hipersamochodu, dużej willi itp. a przede wszystkim nie mam przywileju niepracowania.
Nie korzystam z niczego czego produkcji się sprzeciwiam.
Nigdy nie sprzeciwiałem się produkcji laptopa ani kubka do herbaty. Socjalizm nie polega na tym że nie produkuje się takich towarów, tylko na nieprodukowaniu towarów luksusowych.
Po drugie.
Nawet kapitalista korzystający nawet z prywatnego samolotu a będący socjalistą (nie znam takiego przypadku, ale poteoretyzujemy) nie jest hipokrytą jeśli chce żeby wszyscy nie korzystali z prywatnych samolotów (w tym on sam). Hipokrytą by był gdyby chciał (lub praktycznie czynił czy dążył) do tego żeby inni bogacze przestali korzystać z prywatnych samolotów z jego wyjątkiem.
SOCJALizm jak sama nazwa wskazuje to społeczne rozwiązania, a nie indywidualistyczne. Rozwiązanie SYSTEMowe, a nie liczenie że łaskawie jeden z drugim bogacz się podzielą hajsem itp. Taka postawa jest domeną libków którzy mówią "no to sam załóż firmę" albo jak każdy bogacz z osobna się może podzielić kasą lub nie (w zależności od swojej własnej decyzji i chęci). Socjalizm to coś zupełnie przeciwnego. Socjalizm jest antysytemowy, a bycie prokapitalistą antysystemnowe nie jest, dlatego ciągle wg zwolenników kapitalizmu masz grać w kapitalistycznych zasad, bez zmiany systemu (słynne "załóż firmę" "zmień pracę" weź kredyt" "sam się podziel" itd). Czyli rób wszystko co chcesz tylko nie zmieniaj systemu i działaj w wyznaczonych przez system ramach.
Mówienie robotnikowi i socjaliście ze jest hipokrytą bo korzysta z "owoców kapitalizmu" to jakbyś powiedział że chłopu w feudalizmie że jest hipokrytą chcąc zniesienia feudalizmu bo je więc korzysta z owoców feudalizmu, albo jakbyś powiedział murzynowi w dawnych USA że jest hipokrytą chcąc znieść niewolnictwo gdyż korzysta z owoców niewolnictwa,
ewentualnie to tak jakby powiedzieć kucowi że jest hipokrytą bo np. chodzi na darmowe studia,
Naprawdę mam lepsze argumenty od kuców.
Chociaż to ostatnie to i tak słaba analogia, bo kuce czasem chcą znieść darmowe studia, a ja nie chcę znieść produkcji laptopów.
Z kapitalizmu korzystają kapitaliści i ogółem burżuje. Reszta jest pokrzywdzona, a nie "korzysta z owoców kapitalizmu".
@festiwal_otwartego_parasola
ale jak nawet obrazka nie rozumiesz
Po prostu głupie tak dyskutować z obrazkiem.
Ale przyznaję się, rzeczywiście korzystam z laptopa.
Jest też obrazek o was:
https://thenib.com/wp-content/uploads/2019/08/mister-gotcha-4-9faefa-1.jpg
@Matkojebca_Jones przeczytałem z dużym zmęczeniem te bzdety, fakt jest taki, że korzystasz z owoców kapitalizmu używając jakiegokolwiek urządzenia do szerzenia tych bzdur, bo socjalizm i komunizm nigdy niczego nie wyprodukuje oprócz biedy i głodu
@festiwal_otwartego_parasola To najgłupszy argument jaki widziałem xD Korzystamy z owoców kapitalizmu bo musimy, a nie bo chcemy. Żyjemy w systemie kapitalistycznym więc kupujemy produkty które on wytwarza z braku alternatywy, a nie dlatego, że nam się to podoba. Ludzie w PRL mieli odwrotną sytuacje i co? Nazwiesz ich hipokrytami?
@Al-3_x No hipokryci. Niby się im PRL nie podobał, a sami się w kolejce ustawiali do PRL-wskiego sklepu.
@Al-3_x musimy korzystać? nie musimy, wyrzuć telefon i idź mieszkać w lesie.
a no tak, nie pójdziesz, bo kapitalizm stworzył wygodne warunki życia, dzięki którym możesz siedzieć w fotelu i pisać te pierdoły i masz czas nad nimi w ogóle myśleć
@festiwal_otwartego_parasola Jestem socjalistą, a nie anarchoprymitywistą choć Kaczyńskiego cenie. Tego z ameryki oczywiście. Ale w istocie mylisz się mówiąc, że są to wynalazki kapitalizmu. W istocie każdy wynalazek tworzą konkretni ludzie, a ci mogą mieć różne poglądy. Rozwój technologi jest zależny od rozwoju nauki. Wielu naukowców czy matematyków miało lewicowe poglądy. Einstein, Oppenheimer czy Bertrand Russell to tylko kilka przykładów. Zresztą sam Związek Radziecki pomimo licznych zbrodni dokonał sporych przełomów w dziedzinie rozwoju nauki i technologi. Chociażby wysłał pierwszą satelitę czy pierwszego człowieka w kosmos. Mamy więc odrzucić wszystkie te osiągnięcia które zawdzięczamy lewicowym ludziom nauki bo nie podobają ci się ich poglądy? Nie wydaje mi się.
@festiwal_otwartego_parasola Liczę jednak, że ty się dostosujesz i kiedy przejmiemy władzę zamiast protestować uciekniesz do lasu razem z resztą wolnorynkowców.
@Al-3_x wspaniale, że wspomniałeś o Oppenheimerze, bo po pierwsze nie był w 100% komuchem, po drugie czerpał siano z kapitalistycznego systemu USA pełnymi garściami i żył z tych pieniędzy jak pączek w maśle - dlaczego nie pojechał do ZSRR rozwijać technologii jądrowej przy pomocy swojej wiedzy, a przesiadywał w UK, Holandii i USA? po trzecie jest to idealny przykład szpiegostwa technologicznego przez ZSRR.
takimi właśnie sposobami komuchy zdobywają "swoje" naukowe osiągnięcia, dzisiaj tak samo robią to chiny bezczelnym plagiatowaniem. komuch nigdy nic sam nie wynalazł, a wysłany w kosmos człowiek nawet z niego nie wrócił xD
pomijam fakt, że powiązywanie konkretnych naukowców z konkretną opcją polityczną i twierdzenie, że ta opcja polityczna to zasługa konkretnych poglądów to jakaś komedia XD
a jeśli chodzi o władzę, to komuchy z pis już ją mają, ale mam nadzieje, że niedługo.
natomiast mając wąty co do wolnego rynku pokazujesz tylko, że nie masz zielonego pojęcia o czymkolwiek, ale może jak porównasz poziom życia w PRL do dzisiejszego, poziom życia w NRD i RFN, poziom życia w obu Koreach to być może coś ci zaświta w głowie
@festiwal_otwartego_parasola No widzisz, libki chcą niższych podatków a przecież płacą takie jakie są. Też hipokryci, nie?
Albo chcieliby mieć lepsze drogi niż są, a mimo to jeżdżą po tych jakie są. Hipokryci?
@Matkojebca_Jones twoi rodzice na pewno są dumni z twoich poglądów, szczególnie jak sięgną pamięcią gdy trzeba było stać 3 dni w kolejce żeby kupić lodówkę
ale za to dzisiaj np. na Kubie trzeba stać w kolejce tylko kilka godzin żeby kupić kurczaka, komunizm robi postępy
być może to dzięki gigantycznym wpływom z luksusowych resortów w Varadero o których przeciętny Kubańczyk może jedynie pomarzyć ale nie przejmowałbym się tym, w sumie to nawet dobrze, że obywatele nie korzystają z tych obrzydliwych luksusów
@festiwal_otwartego_parasola Ale to nie jest odpowiedź na moje pytanie. Bełkoczesz dalej.
A to czy moi rodzice są ze mnie dumni czy nie, nie jest zupełnie istotne w kwestii słuszności moich poglądów.
Mój ojciec nie chce mówić o swoich poglądach politycznych, ale z tego co czasem powiedział to ma zbliżone do moich. Właściwie wygląda na to że jest lewakiem, ale więcej o jego poglądach nie wiem.
@Matkojebca_Jones twoje pytania są niestety debilne, więc nie warto poświęcać na nie więcej czasu, niż samo przeczytanie, natomiast podobają mi sie twoje klapki na oczach gdy podaję przykłady osiągnięć twojego ulubionego systemu
@festiwal_otwartego_parasola Przecież czytam twoje twoje wpisy i na nie odpowiadam. Ty masz klapki na oczach nie przyjmując moich odpowiedzi, jak tej że zarzut hipokryzji jest bzdurny. I twój argument "fakt że korzystam z rzeczy" nie jest argumentem za tym że jestem hipokrytą, wbrew temu co ci się wydaje.
Hipokrytę nie definiuje ani korzystanie z rzeczy, ani korzystanie z laptopa.
socjalizm i komunizm nigdy niczego nie wyprodukuje oprócz biedy i głodu
Nie. Socjalizm i komunizm likwidują biedę i głód, jak również bogactwo i luksus. To kapitalizm produkuje między innymi biedę i głód.
Po prostu ominiesz moją odpowiedź (znowu twoje klapki na oczach) i przeskoczysz do jakich swoich kolejnych innych wynurzeń, kompletnie z innej bajki, przeskok na Kubę itp.
Gdy jeden twój argument jest orany, to zamiast przyznać się do błędu, przeskakujesz do innego argumentu który ma argumentować z resztą inną tezę. Wcześniejsza teza była że jestem niby hipokrytą, a teraz twój bełkot o Kubie to w ogóle znowu jakaś inna teza.
Można domniemać że poprzedniej już nie próbujesz bronić, ani przyznać się do błędu nie umiesz, za to żeby jakoś złagodzić swój dysonans poznawczy tudzież ból swojego ego że lewak zaorał twój argument, wyskakujesz z czymkolwiek co wydaje ci się że w sposób oczywisty potwierdza że stoi na słusznej pozycji a ja ba błędnej.
Tylko że nie, wyartykułujesz swoje to znowu zostaniesz zaorany.
Bo widzisz, ja żeby wytłumaczyć że argument że jestem hipokrytą bo korzystam z laptopa jest zupełnie bez sensu, nie wyskakuję "a w Somalii jest bieda, a USA bezdomni" bo było to bez sensu (nie ma związku z hipokryzją lub jej brakiem).
Tłumaczę za to że nigdy nie postulowałem nieprodukowania laptopów, ani nie narzekałem na ich nadmiar, bo to w tej sprawie jest istotne.
I jak już to sobie wyjaśnimy to możemy sobie pogadać o Kubie czy w czym tam też chcesz dodatkowo się skompromitować swoim brakiem logiki, niewiedzą i ignorancją.
@festiwal_otwartego_parasola
wspaniale, że wspomniałeś o Oppenheimerze, bo po pierwsze nie był w 100% komuchem
Co nie zmienia faktu, że miał lewicowe poglądy.
dlaczego nie pojechał do ZSRR rozwijać technologii jądrowej przy pomocy swojej wiedzy, a przesiadywał w UK, Holandii i USA
Nie każdy socjalista sympatyzował z ZSRR. Szczególnie w późniejszym okresie. Obecnie poza pewną grupą radykałów nie znajdziesz socjalisty który będzie chwalił ten kraj.
po trzecie jest to idealny przykład szpiegostwa technologicznego przez ZSRR.
Każdy kraj stosuje szpiegostwo technologiczne. Jeśli myślisz, że USA jest lepsze to się mylisz. Cały ich program kosmiczny był oparty w dużej mierze na tym co przejęli po nazistach (w tym samych naukowców). Prawda jest taka, że ZSRR zwyczajnie USA w programie kosmicznym prześcigneli u samego początku. Amerykanie dopiero potem zainwestowali olbrzymie pieniądze by to nadrobić.
a jeśli chodzi o władzę, to komuchy z pis już ją mają, ale mam nadzieje, że niedługo.
Chyba tylko dla libertarian i kucy pis to komuniści xD
@Al-3_x
Co nie zmienia faktu, że miał lewicowe poglądy.
nie ma to kompletnie żadnego znaczenia dla jego osiągnięć naukowych, ani też te osiągnięcia z tego nie wynikają
Nie każdy socjalista sympatyzował z ZSRR
jako majętny człowiek miał możliwość mieszkania w dowolnym miejscu na ziemi, wybrał jednak pracę dla kraju, który był dzikim kapitalizmem i właściwie, to tylko takie miejsca wybierał do mieszkania (czyli przeczył swoim ideałom) więc pytam się dlaczego? bo nawet socjaliści nie chcą mieszkać w socjaliźmie, bo wiedzą doskonale, że to nie działa, bo świat nie jest i nie będzie sprawiedliwy, jest to przysłowiowe gówno opakowane w piękny papierek
kraje, które dziś są eldorado socjalistycznym, np. skandynawskie, mogą sobie pozwolić na socjal, bo je na to stać, zarobiły w przeszłości kupę kasy w obrzydliwym kapitaliźmie, inwestycjach i teraz im to procentuje, nie ma natomiast fizycznej możliwości żeby socjalizm wyprodukował jakikolwiek dobrobyt i to jest wiedza na poziomie gimnazjum potwierdzona stanem faktycznym - kuba, wenezuela, korea płn, NRD, PRL, nikt normalny z własnej woli nie chce funkcjonować w takim syfie, po prostu kolokwialnie mówiąc - prawa ekonomii mają w głębokim poważaniu czy Ty chcesz mieć darmowe mieszkanie
Amerykanie dopiero potem zainwestowali olbrzymie pieniądze by to nadrobić.
co Ty nie powiesz, czyżby olbrzymie pieniądze sprzyjały rozwojowi? wygląda na to, że trzeba by stworzyć system, który premiuje przedsiębiorczość i pracowitość... a nie czekaj
amerykanie ewidentnie powinni wydać te pieniądze na socjal, wtedy wygrana w wyścigu technologicznym byłaby jeszcze szybsza
@festiwal_otwartego_parasola
jako majętny człowiek miał możliwość mieszkania w dowolnym miejscu na ziemi, wybrał jednak pracę dla kraju, który był dzikim kapitalizmem i właściwie, to tylko takie miejsca wybierał do mieszkania (czyli przeczył swoim ideałom) więc pytam się dlaczego?
Mieszkał i wychował się w tym kraju. To wystarczy moim zdaniem. Dla przykładu ja się uważam za nacjonalistę i nigdzie się nie wybieram. Walkę o socjalistyczną Polskę uważam za mój obowiązek.
kraje, które dziś są eldorado socjalistycznym, np. skandynawskie, mogą sobie pozwolić na socjal, bo je na to stać,
Kraje skandynawskie dalej są kapitalistyczne xD Panuje tam własność prywatna, większość firm jest prywatna. Nie myl socjalu z socjalizmem kucu.
co Ty nie powiesz, czyżby olbrzymie pieniądze sprzyjały rozwojowi? w
USA było w dużo lepszej sytuacji po wojnie od ZSRR. Jej zniszczenia na terenie własnego kraju były mininalne. Właściwie to sporo zarobili na tej wojnie. ZSRR tymczasem poniosło duże straty materialne i ludnościowe. Już wcześniej ZSRR startowało z gorszego pułapu jako kraj w większości rolniczy i musieli dopiero się uprzemysłowić. To nigdy nie była wyrównana rywalizacja o czym się zwykle zapomina. Sam Marks zakładał że rewolucja ma sens dopiero w krajach gdzie kapitalizm jest już dobrze rozwinięty.
@Al-3_x nie jestem kucem, nie mam nic wspólnego z konpederosją, a wręcz gardzę
jak jesteś przeciwnikiem własności prywatnej to mam na to tylko jeden komentarz: XD
Zaloguj się aby komentować