Oglądanie zdjęć tych budynków daje mi niesamowite uczucie mieszanki nostalgii, melancholii i tęsknoty za czymś czego nigdy w praktyce nie doświadczyłem. Jednocześnie mam wrażenie, że te dwie wieże w jakiś sposób symbolizowały ameryke lat 80 i 90. Ich zniszczenie było w pewnym sensie końcem pewnej epoki. To, że zdarzyło się na samym początku nowego milenium można też potraktować bardzo alegorycznie. World Trade Center w polskim tłumaczeniu znaczy też "Światowe Centrum Handlu". Znowu więc symbolika narzuca nam skojarzenia z kapitalizmem tamtej epoki, który po upadku ZSRR wydawał się osiągnąć swój szczytowy sukces. Rynek działał wtedy jednak na innych zasadach. Nie było wtedy jeszcze społecznościowych, a internet ciągle był w fazie rozwoju. Nie było więc jeszcze influencerek które by sprzedawały wodę z wanny. Zamach na nie więc uznałbym za datę rozpoczęcia wejścia w okres późnego kapitalizmu z jakim spotykamy się dziś. Cytat "The world you were born in no longer exist" często pojawia się wpisany właśnie w zdjęcie WTC. Lata 90 często ludziom kojarzą się z pewnym optymizmem i wiarą w przyszłość. Obecne czasy, szczególnie po pandemii są dużo bardziej depresyjne. Może więc stąd bierze się to unikalne uczucie którego obecnie doświadczam. Taka luźna moja dygresja.

#antykapitalizm #filozofia #revoltagainstmodernworld #przemyslenia
96f5a722-e716-459b-afed-58f7d736228f
mrmydlo

@Al-3_x Jak miałem naście lat to też mi się taki "filozof" odpalał. Teraz mnie to bawi xD


I jeszcze źle uzyles wyrazu dygresja xDD

Al-3_x

@mrmydlo A co? Człowiek już sobie pofilozofować nie może? Równie dobrze mógłbym shitpostować jak reszta, ale nie chce. Nie nazwałbym jednak tego wpisu filozoficznym. Raczej po prostu opisywałem tutaj pewien mój osobisty smutek za pewnymi czasami, które minęły. Prostszymi na swój sposób. Możesz to nazwać przeintelektualizowanym boomerstwem jeśli chcesz. Mam to gdzieś.

Mielonkazdzika

@Al-3_x kiedys byla deprecha i bylejakosc, teraz zyjemy w lepszych czasach.

tygry

Lata 90 to było gówno, wszyscy czują do nich jakąś nostalgie ale tak naprawdę to było gówno. Pozdrawiam

jonas

Niektórzy za koniec XIX wieku uznają I Wojnę Światową, bo przewróciła do góry nogami cały dotychczasowy świat. Choćby skala, na jaką można było zadawać śmierć nowoczesnymi metodami ostudziła nieco entuzjastyczne XIX-wieczne przepowiednie o nadchodzącym wieku światła i humanizmu. Teraz już nie będzie wojen, tylko postęp, bo ludzie zmądrzeli i przestaną się zabijać w wojnach o pietruszkę. Tja.


XX wiek dla niektórych skończył się z upadkiem ZSRR, dla innych właśnie atakami na WTC. Przepisy dotyczące bezpieczeństwa na lotniskach zmieniono krótko potem na bardziej restrykcyjne i co prawda miało to być tylko tymczasowe, ale nawet teraz w 2023 roku, 22 lata później, do bagażu podręcznego nie weźmiesz płynów powyżej 100 ml w jednym pojemniku. No i walką z terroryzmem można usprawiedliwić wszystko, każde draństwo popełniane przez rządy w białych rękawiczkach.


A same lata 80. i 90. w Polsce były kiepskim, nędznym okresem - bieda, brak perspektyw, przestępczość, bezrobocie. Chwila oddechu i eksplozja przedsiębiorczości w pierwszej połowie lat 90. skończyły się bardzo szybko.

Al-3_x

@jonas No Polska trochę tak. Jednak i te czasy w naszym kraju wiem, że niektórzy wspominają z nostalgią pomimo licznych patologi jakie się wtedy działy.

nyszom

@jonas lata 90 w Polsce to był gruz i gówno, ale też nadzieja, że będzie już tylko lepiej. Byliśmy już w NATO, myśleliśmy o UE, stawaliśmy sie wyczekanym Zachodem. Szczególnie początek XXI wieku kojarzy mi się z optymizmem, po którym chyba już nic nie zostało.

jonas

@nyszom Po tamtej Unii, do której mieliśmy wtedy nadzieję wstąpić i w 2004 się ostatecznie udało, też zostały głównie piękne wspomnienia. Obecny biurokratyczno-polityczny twór nie jest już tym samym co wtedy niestety. Wielka szkoda, nic tak nie pomogło w rozwoju Polski w ostatnich dziesięcioleciach.

nyszom

@jonas mimo wszystko dzisiejsza UE ciągle daje nam przynależność do wspólnego rynku, integrację z najwyżej rozwiniętymi gospodarkami w skali, o której wtedy wydawał a się nieosiągalna, a przede wszystkim geopolityczne potwierdzenie bycia częścią świata, którym wtedy chcieliśmy być.


A tak na marginesie uważam, że większe polskie miasta, z Warszawą na czele, są dzisiaj jednymi z najciekawszych miejsc w Europie i na równi mogą konkurować z takimi miastami jak Berlin, czy Lizbona. Nie jesteśmy już, w bardzo wielu miejscach, socialistycznym skansenem, czy zaściankiem, ale to głównie zasługa czasów w okolicy Euro2012.

jonas

@nyszom Oczywiście, zalet przynależenia do Unii nawet w jej obecnym kształcie jest o wiele więcej niż wad. Te poronione pomysły na polexit należy zduszać w zarodku, a entuzjastom podobnych kretynizmów pokazywać Wielką Brytanię - niegdysiejsze imperium, gospodarka wielokrotnie silniejsza od polskiej, z walutą rozpoznawalną i wymienialną na całym świecie, a teraz mają cholerny problem z eksportem czegoś za kanał La Manche (czy jak oni to nazywają Kanał Angielski), ceny importowanych dóbr odfrunęły w jakieś abstrakcyjne rejony, a imigranci nadal im się desantują z pontonów.


Co jeszcze nie znaczy, że trzeba się pokornie godzić na wszystko, co owa Unia narzuca, bez żadnej debaty czy przedstawiania swoich racji. Ale do tego wypadałoby mieć jakichś względnie ogarniętych ludzi u koryta, a nie aferzystów, nieudaczników, gangsterów, oszołomów i temu podobną zbieraninę szumowin.


Polska jako kraj do życia jest nadal całkiem bezpiecznym miejscem, również dzięki wstąpieniu do Unii. Po otwarciu granic niejedna "dobra morda" prysnęła za Odrę i to tamtejsze systemy penitencjarne przytuliły pacjentów do swojej włochatej piersi. Pedagogika wstydu zdezaktualizowała się szybko, zwłaszcza w dobie tanich linii lotniczych, kiedy za garść miedzi można samemu sprawdzić, jak bardzo zielona jest trawa po drugiej stronie płotu. Obcokrajowiec nie budzi sensacji, znakomita większość młodych ludzi mówi po angielsku, a często jeszcze w innych językach, nikomu z obcym paszportem nie wsadzą noża pod żebra tylko dlatego, że ma drogi zegarek i parę dolarów w portfelu. Niejeden by się z nami chętnie zamienił na te realia.

nyszom

@jonas ah, ta Wielka Brytania i ich Wielka Królowa, która objęła władze nad imperium, nad którym słońce (prawie) nigdy nie zachodziło, a na koniec kadencji liczyła, że nie ucieknie jej Szkocja

Gdybyśmy tylko częściej umieli uczyć się na błędach innych i doceniać własne osiągnięcia...


Ps. Ja sam każdego dnia staram się dobijać te nasze kompleksy, które siedzą w człowieku. Szczególnie jak rozmawiam z zagranicznym biznesem i widzę, że oni liczą się z nami bardziej, niż my sami że sobą.

szymek

@Al-3_x Mam podobnie odnośnie WTC, ale też to samo mam przy tym początku serialu, choć tam ujęć jest trochę więcej

https://www.youtube.com/watch?v=mJpNmYeooQE

smierdakow

Ciężko stwierdzić czy się tęskni za tym co było czy po prostu za dzieciństwem

Pan_Buk

@Al-3_x Świetnie to opisałeś. Ja doskonale pamiętam lata 90-te, WTC, no i oczywiście późniejsze. W Polsce panował wtedy niesamowity optymizm, dość napisać, że PKB Polski i Rosji zrównały się w 1999 roku. Więc Rosja była wtedy na kolanach.

Ale to wpis o Ameryce, a nie o Rosji. Ameryka lat 90-tych była zupełnie inna niż później. Bardziej normalna. Potem weszły te akty antyterrorystyczne i obsesyjna poprawność polityczna.

powodzenia

@Al-3_x mam tak samo jak Ty, ciężkie do opisania uczucie nostalgii za czymś czego nie doświadczyłem. Dodatkowo bardzo lubię oglądać filmy z ataków na WTC.

bartek555

A ile masz lat? Bo cos czuje, ze twoje dziecinstwo, mlodziencze lata przypadly na lata 90 (stad ta radosc, optymizm, sentyment) a teraz jestes boomerem ;)

Al-3_x

@bartek555 Właśnie nie. Nawet napisałem, ze to nostalgia za czymś czego nie doswiadczyłem osobiście xD

bartek555

A ok, bo zazwyczaj jest jak pisalem, podobnie z muzyka. Ja mialem dziecinstwo w latach 90 i nostalgia mocno.

jonas

@bartek555 Młodzieńcze lata boomerów przypadły na 60. i 70. lata XX wieku, to tzw. pokolenie powojennego wyżu demograficznego. Ci z młodością lub dzieciństwem datowanym na lata 90. to Milenialsi, w tej liczbie i ja.

Capo_di_Sicilia

@Al-3_x Pamietam nastroj jaki wtedy panowal. Urodzilem sie w latach 90tych, jako dzieciak czulem ten optymizm na lepsze jutro, zmiane systemu. Jakas taka ogolna radosc, zapach davidoff cool water i piosenki "wszyscy Polacy to jedna rodzina" kiczowata, ale majaca swoj urok. Mam pewien sentyment do niej bo relacje spoleczne bylt kompletnie inne wtedy niz teraz. Niestety lepsze, dzis nikt takiej piosenki juz nie nagra w 2023 i to jest przykre. To se ne vrati

Lusiboj

Depresyjne dlatego, że daliśmy się wpędzić w spiralę strachu. Strach to najlepszy środek kontroli. Nie będę dawał przykładów bo tego pełno. Świat się zmienił i będzie zmieniał a to se ne wrati.. Trzeba się w nim po prostu umościć na tyle wygodnie ile się da. Dla mnie to też symbol zmiany ale pozytywnej takiej w stylu never give up. W 2008 gospodarka USA i EU były podobne a dziś ta pierwsza jest 2x wieksza. Każdy upadek prowadził mądrych ludzi do powstania i bycia silniejszym...

Wrrr

WTC zdecydowanie zakończyło pewną erę. Lata 90te w popkulturze to była totalna beztroska i przekonanie, że jutro może być tylko lepsze.

Budo

@Al-3_x świat w którym się urodziliśmy już nie istnieje...

Zaloguj się aby komentować