Dziś sprawdziłem jak wyglądają ceny Varanasi w Polsce - i z polskich są na Galilu za 1009 zł (hehe), a z włoch można je sobie ściągnąć za niewiele mniej.
Pan Lucjan to jednak spec jest, i osiągnął najwyższy poziom w magii smrodu.
#perfumy
Podejrzewam, że marże perfumerii niszowych w Polsce są porównywalne z tymi w Sephorach, im się chyba wydaje, że jeśli wpadasz do nich po perfumy śmierdzące hinduskim żulem, to na pewno przyjechałeś Bentleyem.
Pan Lucjan też wcale nie działa charytatywnie, ani nie jest taki bezinteresowny z tym załatwianiem słabo dostępnych flakonów. Raz jak mi skombinował aktualnie niedostępną flaszkę w cenie w wydawało mi się atrakcyjnej, bo znacznie niższej niż w Galilu, to miesiąc później miał te same perfumki 150zł taniej w przedsprzedaży, także za darmo nie pracuje. Nie ma się jednak co czepiać, bo ceny jakie proponuje za właśnie Meo Fusciuni czy Sorcinelliego są w kraju bezkonkurencyjne i podobne promocje można co najwyżej ustrzelić w Beautinow.
@dziki pan Lucjan to jednak fachowiec jest i to nieraz u niego kupuję jakieś dziwne smrody żeby wspierać bo ceny w których idzie wyłapać jakieś perełki to bania mała
Caron za 50 zł (słownie pisiąt złoty) to przecież rozbój w biały dzień a to tylko jeden z wielu wielu przykładów
L4L
Zaloguj się aby komentować