O Panu Lucjanie tu już słyszałem wielokrotnie dużo dobrego, i mam z nim jedną historię. Chciałem w pewnym momencie zakupić Meo Fusciuni - Varanasi. W tamtym czasie były w polsce 2 miejsca (nie)posiadające te perfumy. Galilu, gdzie kosztowały 1009 zł, i u Pana Lucjana, za coś ponad 500, ale były niedostępne i trzeba było czekać. Napisałem więc do Pana Lucjana, a ten zapewnił że niedługo będzie dla mnie miał flaszkę za... 495 zł. Patrząc na cenę w Galilu, zastanawiałem się czy coś jest z tym Varanasi od Pana Lucjana nie tak, czy to Galilu popierdoliło. Okazało się że to drugie.

Dziś sprawdziłem jak wyglądają ceny Varanasi w Polsce - i z polskich są na Galilu za 1009 zł (hehe), a z włoch można je sobie ściągnąć za niewiele mniej.

Pan Lucjan to jednak spec jest, i osiągnął najwyższy poziom w magii smrodu.

#perfumy
924e5591-9ccc-4aa2-8169-c56b1be28f6c
saradonin_redux

Podejrzewam, że marże perfumerii niszowych w Polsce są porównywalne z tymi w Sephorach, im się chyba wydaje, że jeśli wpadasz do nich po perfumy śmierdzące hinduskim żulem, to na pewno przyjechałeś Bentleyem.


Pan Lucjan też wcale nie działa charytatywnie, ani nie jest taki bezinteresowny z tym załatwianiem słabo dostępnych flakonów. Raz jak mi skombinował aktualnie niedostępną flaszkę w cenie w wydawało mi się atrakcyjnej, bo znacznie niższej niż w Galilu, to miesiąc później miał te same perfumki 150zł taniej w przedsprzedaży, także za darmo nie pracuje. Nie ma się jednak co czepiać, bo ceny jakie proponuje za właśnie Meo Fusciuni czy Sorcinelliego są w kraju bezkonkurencyjne i podobne promocje można co najwyżej ustrzelić w Beautinow.

loopie

@dziki pan Lucjan to jednak fachowiec jest i to nieraz u niego kupuję jakieś dziwne smrody żeby wspierać bo ceny w których idzie wyłapać jakieś perełki to bania mała

Caron za 50 zł (słownie pisiąt złoty) to przecież rozbój w biały dzień a to tylko jeden z wielu wielu przykładów

L4L

Zaloguj się aby komentować