Jak mnie wkurwia jak ludzie nie potrafią poszanować drugiego człowieka.
Przyjechałem na wieś do rodziców na weekend, żeby zmienić otoczenie i identyczny pomysł miała rodzina od sąsiadów, tylko oni z dwoma gówniakami. Ci ludzie są pierdolnięci i zamiast mózgu mają wodę, żeby waga głowy nie budziła podejrzeń. Gównaki mają auto z plastikowymi kołami i nakurwiają tym pod moim oknem, po takich płytach betonowych, którymi wyłożone jest podwórko. Od siódmej rano. Drą się, piszczą, wiszczą i chuj wie co jeszcze. I żadna tęga głowa nie pomyśli, że może to wkurwiać innych, jak 8h nakurwia Ci taki jeden gówniak z drugim - bo popołudniu będzie to samo, ale akurat pojadę wtedy na siłownię.
Ojciec nic nie powie, bo nie będzie robił wojen po sąsiadach. Matka wkurwiona, bo wszystkie okna muszą być zamknięte i też ją obudziły te wrzaski - mimo, że mają pokój po drugiej stronie domu. Ja też nie będę nic mówił, bo ja się wieczorem zawinę do siebie, a oni będą żyć z sąsiadami ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯ A śmiało mogę założyć, że tak będzie wyglądał każdy weekend w wakacje, bo "Oluś musi się wyszaleć, bo w bloku to nie można".
Obserwując znajomych, to mam wrażenie, że jak komuś rodzi się gówniak, to z automatu staje się mocno pierdolnięty i nielogiczny. Ciekawe czy to przez ciągłe niewyspanie, a finalnie przemęczenie organizmu.
Dlatego proszę was, jak macie gówniaka i też wam się we łbie popierdoliło, to postarajcie się postawić czasami w sytuacji innych ludzi i zastanowić, czy nie wkurwiacie innych w restauracji/sklepie/gdziekolwiek.
Dziękuję.
#gownowpis #zalesie
Amen. Dzieci swoje prawa mają ale dorośli swoje też
A zwracales im uwagę?
@MikeleVonDonnerschoss wyraźnie zaznaczyłem "Ja też nie będę nic mówił, bo ja się wieczorem zawinę do siebie, a oni będą żyć z sąsiadami"
@MikeleVonDonnerschoss boi się
@HmmJakiWybracNick to zamiast prosić o rozwagę na hejto to niech ojciec poprosi o to sąsiadów xd większe prawdopodobieństwo rozwiązania problemu
@MikeleVonDonnerschoss W tym momencie problem sam się już rozwiązał, jest za ciepło i gówniaki przez południe nie biegają, wieczorem mnie już nie będzie. Ojciec nic nie zrobi, bo czasami sąsiadka coś doglądnie, jak rodzice w pracy i pewnie nie chce robić kwasu.
A sama rozwaga jest bardzo na miejscu, bo za pewne część hejtowiczów ma dzieci i może zauważy problem też u siebie i zwróci uwagę gówniakowi następnym razem.
@SuperSzturmowiec Jestem osobą, którą ciężko wyprowadzić z równowagi i mimo, że wiele rzeczy mnie wkurwia, to długo zachowuję pozorny spokój i aby zmusić mnie do jakiejś reakcji, to trzeba się postarać. Często od prostego zwrócenia uwagi, wybieram podejście oko za oko, ząb za ząb. Wiem, że nie jest to zdrowe podejście, ale taki już jestem - staram się zmienić i być bardziej asertywną osobą. Natomiast nie będę im wszczynał wojny, bo jestem tylko gościem.
@HmmJakiWybracNick to skad maja wiedziec ze komus to przeszkadza?
@Schovany Dość oczywiste jest, że głośne, ciągłe dźwięki przeszkadzają. Szczególnie z samego rana, pięć metrów od otwartego okna innego domu. To trochę tak jakby patus pobił kogoś na ulicy i ludzie mówili - no ale przecież ofiara mogła powiedzieć mu, że to jej nie odpowiada i przeszkadza, może on tego nie wiedział.
Moim sąsiadom rok temu urodziło się dziecko i sami pytali czy nie jest od nich za głośno jak płacze. Zgodnie z prawdą powiedziałem, że jak się wsłucham, to słychać - natomiast nie jest to w najmniejszym stopniu przeszkadzające i nawet jakby było, to przecież wiem, że takiemu dziecku nie powie się, żeby nie płakało i przestanie płakać, więc luzik.
@HmmJakiWybracNick może sąsiadom też się wydaje, że to słychać - natomiast nie jest to w najmniejszym stopniu przeszkadzające i nawet jakby było, to przecież wiecie, że takiemu dziecku nie powie się, żeby nie płakało i przestanie płakać, więc luzik xd
@MikeleVonDonnerschoss Właśnie słyszałem jak ich prababcia (babcia 80+ ale bardzo życzliwa i miła, z którą zawsze pogadam) im zaczęła tłumaczyć, żeby nie jeździli tam daleko (pod moim oknem), bo to może przeszkadzać i od razu wyskoczyła jej synowa (czyli babcia gówniaków) z mordą, że dzieci to żywe stworzenia i nie można im stwarzać takich ograniczeń i niech jeżdżą gdzie chcą, bo to są dzieci i po to tu przyjechały, żeby się wyszaleć.
@HmmJakiWybracNick NO ALE PRZECIESZ TO TYLKO DZIECI (popiera PiS ale z obrzydzeniem!)
To puść też głośno np. Cypisa. Niech gówniaki słuchają i się uczą. Nikt Ci tego zabronić nie może, wykroczeniem też to nie jest - a ich rodzice potem będą musieli im wiele rzeczy wytłumaczyć ;)
Nie jest pierdolnięty. Poprostu chce się od kurwia odpocząć. Wiem sam mam i każdy moment kiedy gnój daje spokój jest na wagę złota
Czyli podsumowujac - wkurwiaja ciebie i rodzicow gowniaki, ale zamiast pojsc i normalnie porozmawiac (co w 95% rozwiazuje problem) to wolicie kisic sie w swojej zlosci, chodzic wkurwieni, patrzec spod byka na sasiadow, ktorzy beda sie zastanawiali o chuj wam chodzi. Nie wiem kto tu jest bardziej uposledzony.
@bartek555 myślę ze sasiedzi nie sa tutaj najeiekszym problemem
@HmmJakiWybracNick Na szczęście nie masz jajec żeby zrobić coś więcej niż wylać żale na hejto xD
Dzieci to dzieci i normalne, że hałasują na podwórku. Sam byłem gówniakiem to hałasowałem na dworze. Teraz wszystko wszystkim przeszkadza, musi być idealna cisza bo jaśnie państwu przeszkadza xD
Prawda: Kozak w necie pizda w świecie.
@HmmJakiWybracNick Takie opisy są zwykle mocno podkolorowane. Kto miał dzieci to wie, że żaden gnojek nie wytrzyma 8h żeby nakurwiać na pełnych obrotach, tym bardziej żeby cały czymś jeździć bo się zwyczajnie tym znudzi. W praktyce pewnie to 1-2h jakiegoś zwiększonego hałasu i to rozbite na kilka razy.
Jasne, może w tym przypadku jakieś gówniarze z ADHD czy czymś podobnych, i wypuszczają ich tylko na beton koło domu, bo tam mają ich na oku (głupota). Jak to jest na wsi to co oni tam ogrodu żadnego nie mają?
Abstrahując od opisanej sytuacji, bardziej na bazie mojej okolicy - z drugiej strony niektórym ludziom też wszystko teraz przeszkadza. Pamiętają np. czasy jak ich dom był jednym z niewielu na danym terenie i była cisza i spokój, a jak się pojawili sąsiedzi i mieszkają teraz w centrum osiedla domków to: a to dzieci za głośno, a to twój pies za głośno szczeka, a to masz za głośny samochód/motocykl, a to grill ze znajomymi za długo trwa, a to piłowanie desek przeszkadza, a to nawet koszenie trawy przeszkadza (bo kosiarka spalinowa za głośna) itd.
@JackDaniels W żadnym wypadku ciągłe 8h, jest to podzielone: 7-11 rano i 15-20 wieczorem. Gówniaków jest dwóch (tak naprawdę to trzech, ale ten trzeci jest spokojny) w wieku 5-9 lat i jeden siedzi, drugi go pcha i tak na zamianę. Wtedy ten gówniak, który jest pchany, to wrzeszczy "nie tu aaaaaa, aaaa nie nie nie, nie tak szypko aaaaa oooooo łiiiiii aaaaa". Samo krzyczenie jeszcze jest do zniesienia, ale ten dźwięk plastikowych kół po lekko uszkodzonym betonie jest najgorszy.
Dokładnie, rodzice siedzą na huśtawce/krześle mając gówniaki na oku. Oczywiście, że mają sad za domem, ale tam nie ma huśtawki dla rodziców i pewnie dzieciom po trawie gorzej by się jeździło autkiem.
Jak wieczorem będzie druga runda i nie zapomnę to nagram próbkę dźwiękową - ale nie obiecuję.
To tylko pozostaje pogadać z sąsiadami, zaprosić ich nawet do domu żeby posłuchali jak to się niesie. Nie wiem jak rodzice żyją z tymi ludźmi, może jak Kargul z Pawlakiem i nie ma to sensu, ale takie pokojowe podejścia bez pretensji potrafi zdziałać cuda. Duszenie tego w sobie prowadzi tylko to różnych animozji, robienia sobie potem na złość i masz przez płot wroga na całe życie. Oczywiście zakładając też, że sąsiedzi nie są psychiczni jak ci patole co sąsiadkę nękali i głośno o nich co jakiś czas w TVN... 😁
@HmmJakiWybracNick Ja czasem się opiekuję psem kuzyna i też mam taką sąsiadkę 500+. Kiedyś jej powiedziałem, że ma swój ogród, a poza tym miejsca we wsi nie brakuje i żeby mi się dzieciaki pod oknem nie darły, bo następnym razem otworzę Hermesowi bramkę. Hermes to blisko 70kg cane corso, który by takiego gówniaka chapnął na pół jednym kłapnięciem. Skończyło się od razu.
Trzymasz gówniaki w bloku- źle bo się po ścianach niesie.
Zabierzesz do teściów na wieś- sąsiadowi bucowi przeszkadza bo dzieci się drą (tak wygląda zabawa każdego dziecka) i bawią zabawkami.
Może jeszcze gnojowica na polu na wsi ci przeszkadza książę? Albo krowa bo muczy i burek bo szczeka? Traktor bo klekocze?
Jebać malkontentów.
@AdelbertVonBimberstein Większość swojego życia mieszkałem na wsi i chyba mamy inny obraz wsi w głowie. Nikt (większość?) nie ma pól uprawnych pod samym domem, żeby przeszkadzała mu gnojowica/krowa, czy traktor. Nawet jak ktoś głupio się wybudował i ma problem tej gnojowicy, to problem dotyczy przez ile ? Dwa tygodnie i potem fetor mija.
Tak, dzieci się drą i niech się drą, ale nie pod oknem innych ludzi. Sam byłem gówniakiem i odwalałem pojebane akcje. Jakbym darł pizdę pod domem sąsiada to rodzice by zareagowali i byłaby sytuacja z pic rel. Trzeba być dopiero zakutym łbem, żeby nie zrozumieć, że są na świecie inni ludzie.
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.".
@HmmJakiWybracNick ale wiesz że dzieciaki takie są, i nie da się ich po prostu wyłączyć. Możesz pogadać z sąsiadem i poprosić o kompromis, żeby np puszczał dzieciaki jak się obudzisz no. o 10. Tylko pamiętaj że oni są u siebie i to od nich zależy czy się ustosunkują. Kup dzieciakom jakie drobiazg, np rozpuezczalną gumę do żucia albo jakieś cukierki i poproś je uprzejmie żeby bawiły się godzinę później. Myślę że jak spróbujesz podejść do ludzi z sercem i wyrozumiałością to jest duża szansa że się dogadacie.
@HmmJakiWybracNick otwierasz okna, stawiasz głośniki na parapetach (ale w stronę mieszkania, nie do zewnątrz) i nakurwiasz trash metalem z rana
a wieczorem dopierdalasz Janis Joplin albo Amy Whinehouse i dzień jest udany
@HmmJakiWybracNick Pewnie tak samo się darłeś jak byłeś młody.
Nie cierpię gdy ktoś nazywa dzieci „gówniakiem”. Ma to wyraźnie negatywny wydźwięk i od razu pokazuje stosunek autora do dzieci. A w zaistniałej sytuacji autor ma racje. Ci młodzi nie są jedyni na tym świecie i rodzic powinien tego dopilnować.
Nie zwróć uwagi, płacz w poduszkę i na hejto.
No profit.
XD
Dzwoni się na policję, masz prawo do spokoju całą dobę.
A potem ty zrobisz grilla lub piłujesz drewno i za 10 minut też masz policję pod domem. Nie tędy droga.
Zaloguj się aby komentować