Nowy "kwartet chaosu" zamierza obalić USA i Zachód. Te cztery reżimy nie cofną się przed niczym
hejto.plWładcy Chin, Iranu, Korei Północnej i Rosji tworzą nową "oś zła". Członków tego nowego kwartetu — których ideologie wahają się od islamizmu po komunizm — łączy jedno: chęć wywołania chaosu. Nienawiść do amerykańskiego porządku świata zagraża wszystkiemu, co reprezentuje nasza cywilizacja. Napięcie widać w Azji, na frontach Bliskiego Wschodu i we wschodniej części Europy — zaraz za polską granicą.
Autokraci wspierają się nawzajem
Antony Blinken, amerykański sekretarz stanu, był niezwykle dosadny podczas niedawnej wizyty w Europie."Jednym z powodów, dla których Władimir Putin jest w stanie kontynuować tę agresję, jest wsparcie ze strony Chińskiej Republiki Ludowej" — powiedział.
Dodał, że Chiny są "największym dostawcą obrabiarek, największym dostawcą mikroelektroniki, a sprzęt ten pomaga Rosji utrzymać jej obronną bazę przemysłową".
Amerykańscy urzędnicy niechętnie omawiają szczegóły tego, co ich zdaniem Rosja daje swoim przyjaciołom, ale Kurt Campbell, zastępca sekretarza stanu, powiedział niedawno, że Rosja dostarczyła Chinom okręty podwodne, rakiety i inne technologie wojskowe. Urzędnicy USA informują ponadto, że także Iran wysyła Rosji setki rakiet balistycznych krótkiego zasięgu.
Te doniesienia są przykładami rosnących powiązań wojskowo-przemysłowych między Chinami, Iranem, Koreą Północną i Rosją.
"Prawie wróciliśmy do osi zła", mówi admirał John Aquilino, niedawno zmarły szef amerykańskiego Dowództwa Indo-Pacyfiku, odnosząc się do terminu zastosowanego przez George'a W. Busha, byłego prezydenta, do Iranu, Iraku i Korei Północnej. Inni wyciągają podobieństwa z siłami Osi, którą tworzyły nazistowskie Niemcy, cesarska Japonia oraz faszystowskie Włochy. Wnioski są niepokojące.
"Rosja, Chiny, Iran i Korea Północna... współpracują ze sobą od dłuższego czasu i na więcej sposobów niż... którekolwiek z przyszłych państw Osi z lat trzydziestych XX w.", ostrzega Philip Zelikow w tekście opublikowanym w National Security Review, teksańskim czasopiśmie wojskowym i poświęconym bezpieczeństwu.
Członkowie tego nowego kwartetu chaosu — których ideologie wahają się od islamizmu po komunizm — są rozdarci nieufnością i mają bardzo różne wizje świata. Łączy ich jednak wspólna nienawiść do amerykańskiego porządku i chęć pogłębienia powiązań gospodarczych i wojskowo-przemysłowych.
"Wymiana wojskowego know-how stanowi długoterminowe wyzwanie dla bezpieczeństwa Zachodu "
Ich relacje sprowadzają się do pewnego rodzaju "strategicznego transakcjonizmu". Oznacza to, że cztery reżimy mają wspólny zamiar prowadzenia dwustronnych transakcji, które leżą w wąskim interesie każdego z uczestników, a czasem także w interesie zbiorowym.Aby zrozumieć, jak głęboka jest dotychczasowa współpraca, rozważmy trzy kategorie: transfery broni, wsparcie przemysłowe oraz współpracę technologiczną. Chociaż dwa pierwsze stanowią najbardziej bezpośrednie zagrożenie, to właśnie wymiana wojskowego know-how stanowi większe długoterminowe wyzwanie dla bezpieczeństwa Zachodu i zdolności do odstraszania przeciwników.
Zacznijmy od amunicji. Korea Północna i Iran przekazują Rosji setki pocisków rakietowych, w tym krótkiego zasięgu Fath-360, miliony pocisków artyleryjskich oraz tysiące dronów szturmowych. Analitycy spodziewają się, że Rosja użyje tej broni do obezwładnienia ukraińskiej obrony powietrznej.
Od początku pełnoskalowej inwazji Rosja wystrzeliła około 65 KN-23, północnokoreańskich rakiet krótkiego zasięgu.
"Wsparcie Chin przyniosło zaskakujące efekty na innych polach bitew"
Współpraca przemysłowa jest równie ważna. Chociaż Chiny nie przekazały Rosji broni, ogromne dostawy chińskich komponentów podwójnego zastosowania są "stosowane bezpośrednio w rosyjskiej machinie wojennej", powiedział niedawno Campbell.Według amerykańskiego rządu Chiny odpowiadają za 90 proc. rosyjskiego importu mikroelektroniki i 70 proc. importu obrabiarek.
Te czynniki umożliwiły Rosji produkcję pocisków manewrujących i dronów. Wsparcie Chin przyniosło zaskakujące efekty na innych polach bitew. Skok importu koparek z Chin w 2022 r. pomógł Rosji zbudować potężną obronę, która udaremniła ukraińską kontrofensywę w zeszłym roku. Rosyjskie firmy starają się prowadzić handel w chińskich juanach, aby ominąć zachodnie sankcje, lecz napotykają przy tym na trudności.
Mniej znana jest dynamicznie rozwijająca się wymiana technologii. Wojny w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie stworzyły wiele okazji do wymiany technologicznego know-how. Ukraina jest "laboratorium wiedzy i nauki" dla Irańczyków, mówi Dima Adamsky z Uniwersytetu Reichmana w Izraelu. Iran zyskuje wgląd w czasie rzeczywistym w skuteczność swojej broni przeciwko zachodniej obronie, podczas gdy Rosja uczy się od irańskich doradców, jak przeprowadzać ataki powietrzne z użyciem dronów i pocisków rakietowych.
Rosja dzieli się z Iranem informacjami na temat zagłuszania sygnałów GPS i sterowania dronami. Wysyła również Islamskiej Republice przechwycony zachodni sprzęt, który ma zostać rozebrany w celu przeprowadzenia badań technicznych.
"Putin obiecał Korei Północnej bliżej nieokreśloną pomoc technologiczną"
Jak zauważa Mira Rapp-Hooper, amerykański urzędnik do spraw bezpieczeństwa, Korea Północna również otrzymuje "cenne informacje techniczne i wojskowe" na temat skuteczności swoich pocisków przeciwko zachodniej obronie powietrznej.Jak mówi Lyle Goldstein, ekspert do spraw chińskich sił zbrojnych na Uniwersytecie Browna, chińscy stratedzy badali skuteczność pocisków HIMARS, min przeciwpiechotnych i samolotów bezzałogowych. Są to zdolności, które Chiny spodziewają się napotkać w wojnie o Tajwan.
W coraz większym stopniu przepływ technologii wykracza poza te doraźne ustalenia i obejmuje umowy długoterminowe. Współpraca chińsko-rosyjska, niegdyś hamowana przez wzajemne podejrzenia, rozwija się obecnie w takich obszarach jak okręty podwodne, aeronautyka i pociski rakietowe.
Uważa się, że obecnie Moskwa i Pekin współpracują także w przestrzeni kosmicznej. Nie ogranicza się to wyłącznie do Chin. Rosja pomaga irańskiemu programowi kosmicznemu, który jest powszechnie uważany za jedynie przykrywkę dla rozwoju międzykontynentalnych pocisków balistycznych (ICBM).
Putin obiecał również Korei Północnej bliżej nieokreśloną pomoc technologiczną. Może to obejmować wsparcie Korei Północnej w opracowaniu jej ICBM, sugeruje Victor Cha, ekspert do spraw Korei w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS), think-tanku z siedzibą w Waszyngtonie.
"To nie jest sojusz"
Chociaż nie ma wielu dowodów na wzrost współpracy w zakresie broni jądrowej, rozprzestrzenianie się najbardziej zaawansowanych technologii wojskowych przyspiesza.— Trudno powiedzieć, czy Rosja rozstanie się z klejnotami koronnymi, ale Putin potrzebuje amunicji — mówi Cha.
Avril Haines, amerykańska dyrektor do spraw wywiadu narodowego, wskazała, że rosyjskie "ustępstwa" wobec Korei Północnej mogą potencjalnie podważyć obowiązujące od dawna normy nierozprzestrzeniania broni jądrowej. Istnieją również pewne oznaki wspólnych działań wojskowych lub zobowiązań. Rosja, Chiny i Iran przeprowadziły ćwiczenia morskie w Zatoce Omańskiej. Rosja i Chiny przeprowadziły wspólne patrole bombowców w pobliżu Alaski.
Umowa podpisana przez Putina w Pjongjangu w czerwcu zobowiązuje Rosję i Koreę Północną do "natychmiastowego zapewnienia sobie nawzajem pomocy wojskowej i innej" w przypadku wojny, co oznaczałoby zaangażowanie Rosji w jakikolwiek konflikt na Półwyspie Koreańskim.
Kwartet autokracji nadal napotyka szereg ograniczeń, które mogą ograniczyć zakres współpracy jego członków. Jednym z nich jest ich różny apetyt na ryzyko. Chiński przemysł obronny jest wystarczająco duży, aby przechylić szalę w Ukrainie, ale kraj ten powstrzymał się od udzielenia śmiercionośnej pomocy, między innymi dlatego, że podważyłoby to jego zdolność do prezentowania się jako neutralny mediator w sprawach światowych i zagroziłoby jego powiązaniom gospodarczym z bogatym światem. Rosja, Iran i Korea Północna — państwa już objęte sankcjami — mogą mieć mniej skrupułów.
Wydaje się jednak, że Rosja wycofała się na razie z przekazywania pocisków przeciwokrętowych ruchowi Huti, wspieranej przez Iran milicji, w wyniku presji gospodarczej ze strony monarchii Zatoki Perskiej i być może Chin, które potrzebują stabilności na Morzu Czerwonym do celów handlowych.
Kolejnym ograniczeniem jest brak zaufania. Chiny, które wciąż mają nierozwiązane spory terytorialne z Rosją, walczą ze swoim sąsiadem o wpływy w Azji Środkowej i obawiają się rosnących powiązań obronnych Rosji z Koreą Północną, którą postrzegają jako swoje własne państwo-klienta. W międzyczasie, wielu Irańczyków pamięta sowiecką inwazję z 1941 r.
— Wszystkie te kraje łączą dwustronne więzi, ale nie istnieje żaden rodzaj ściśle sformalizowanej współpracy — zauważa Nicole Grajewski z Carnegie Endowment for International Peace, innego think-tanku.
— To nie jest sojusz — mówi o kwartecie Jon Alterman z CSIS.
"Kwartet już zaczyna przyprawiać Zachód o ból głowy"
Niedociągnięcia tego ugrupowania najdobitniej ujawnia porównanie z NATO, głównym paktem bezpieczeństwa Zachodu, którego większość członków łączy głęboka zbieżność wartości politycznych, podobne gospodarki i wysoki stopień zaufania.Jednak pomimo swoich ograniczeń, kwartet już zaczyna przyprawiać Zachód o ból głowy, a ból ten prawdopodobnie będzie się nasilał. Amerykańskie siły zbrojne, zorganizowane do walki w jednej dużej wojnie na raz, są zmuszane do dokonywania trudnych wyborów i akceptowania ryzykownych kompromisów dotyczących ograniczonych zasobów.
Zostało to dobitnie zilustrowane przez niedobór pocisków artyleryjskich 155 mm w zeszłym roku, kiedy to w styczniu Ameryka wykorzystała zapasy awaryjne przechowywane w Izraelu, aby wysłać je na Ukrainę, tylko po to, by w październiku zmienić kurs, przekierowując pociski przeznaczone do Ukrainy do Izraela. Podobnie każdy pocisk przeciwlotniczy wystrzelony przez zachodnie okręty w kierunku dronów Huti na Morzu Czerwonym to jeden pocisk mniej do obrony Tajwanu.
Wymiana technicznego know-how osłabi skuteczność zachodniej broni na całym świecie — według Marka Canciana, również z CSIS, rosyjskie zagłuszanie zmniejszyło skuteczność Excalibura, pocisku artyleryjskiego naprowadzanego przez GPS, do poniżej 10 proc.
Oczywiście może być znacznie gorzej: cztery autokracje nie skoordynowały jeszcze swoich wysiłków w zakresie broni nuklearnej ani nie przeprowadziły wspólnych kampanii wojskowych. Jednak pomimo wszystkich swoich niedociągnięć i różnic, autokracje działają zgodnie z prostym wspólnym rachunkiem: im potężniejszy i bardziej kłopotliwy staje się każdy z członków, tym większą szansę na wykorzystanie chaosu mają pozostali.
Zagrożenia stwarzane przez coraz ściślejsze dopasowanie kwartetu są powodem do niepokoju.
#polityka #rosja #chiny #iran #koreapolnocna