O ile coś się nie wydarzy to chyba nie będzie więcej update przez jakiś czas bo... auto jest w sumie niezawodne. Ładuję elektrony, co jakiś czas dolewam płyn do spryskiwaczy i w sumie tyle. Prowadzi się dalej rewelacyjnie i cieszy tak samo jak w pierwszy dzień.
W międzyczasie dodałem Wall Charger w garażu, ładowanie na 11kW to mega wygoda. Auto na te 20k kilometrów zużyło 4,100kWh.
#samochody #motoryzacja #samochodyelektryczne #tesla
@dremmettbrown 20,5kWh/100km?
to koszt dupy nie urywa, niewiele taniej niż diesel licząc spalanie 7 l/100km.
@NatenczasWojski hm ciekawe. Mi inaczej wychodzi. Jak przeliczysz na złotówki, zarówno prąd jak i diesla, to jak Ci to wyszło?
@dremmettbrown 20,5 x 1,80zl = 36,9 zł /100 km
7 x 6,09 = 42,63 zł / 100 km
wiadomo że elektrykiem przyjemniej się jeździ ale znów jak robię 45000km rocznie i dużo w trasie więc szybkie tankowanie, kawa i lecę dalej.
fotowoltaika na starych warunkach by zmieniła to rozliczenie. Ale znów jak jeżdżę dośc często 700-1000km jednego dnia to średnia cena prądu licząc ładowanie przy trasie na pewno będzie większa…
@NatenczasWojski kurczę to się nie opłaca rzeczywiście. Płacisz prawie dwa ziko za prąd w domu to ogólnie życie ciężkie a co dopiero pakować się w drogie auto.
@dremmettbrown takie ceny teraz w Polsce
@NatenczasWojski cos mi się nie spina. Czytam że prąd w Polsce w zależności od zużycia i taryfy to między ok 70 groszy do 1.15zł. Mając taryfę nocną i ładując auto gdy śpisz jest sporo taniej.
Jak Ci wyszło 1.80? Czy piszesz o ładowaniu tylko i wyłącznie na stacjach?
@dremmettbrown tak. Sam prąd tyle kosztuje ale masz jeszcze opłatę dystrybucyjną, kogeneracyjna, mocowa, OZE, abonament….
z kolei na taryfie G12 masz taniej w nocy ale w dzień drożej
@NatenczasWojski Fotowoltaika na starych warunkach chuja pomoże. Mam w domu 6,9kW i przy słonecznym dniu robi jakieś 35-40 kWh. Jak się odejmie pompę ciepła i dom to nawet na rozliczeniu rocznym zostaje niewiele. Trzeba by instalować więcej mocy ale wtedy wchodzą przepisy ppoż i papierologia.
@L4RU55O uzgodnienia Ppoz to koszt jakieś 500-600zl i załatwiają wszystkie formalności. Wiadomo że z samochodem to trzeba by z 15kWp dać na dach
jak masz 6,9 to już uzgodnienie Ppoz powinieneś mieć… bo powyżej 6,5.
@NatenczasWojski No to mogę mieć 6,5. W każdym razie to nie trzeba było.
@NatenczasWojski
takie ceny teraz w Polsce
Mów za siebie. Masz jakąś drogą taryfę. U mnie G12W średnio 1,04zł/kWh. 35% dzień, reszta noc, więc w zasadzie jakbym miał G11 to niemal tyle samo by wyszło.
21,32zł/100km to już mocno nieźle, a na 100% ładowałbym tylko na nocnej taryfie, więc jeszcze taniej.
@NatenczasWojski czyli jednak sporo płacisz, Ivaldir wyżej podał lepsze dane plus możliwość taryfy nocnej.
Z drugiej strony jakie benzynowe auto ma osiągi zbliżone od Tesli i spala 7l?
@dremmettbrown - a jakie pobudki Tobą kierowały by zakupić Teslę?
@koszotorobur kilka czynników. Oglądaliśmy pare aut, min Volvo i Audi Q5. Tesla najlepiej się prowadziła i była najwygodniejsza.
Na drugim miejscu osiągi. Żadne auto w podobnej cenie nie ma nawet zbliżonej mocy i liczby koni.
Na trzecim wygodą na co dzień. Mamy dzieci, a Tesla zawsze „odpala” z rana i nie trzeba się męczyć ze zmianami oleju czy tankowaniem.
Jakieś zielone inicjatywy, ekologia itp to bonus. Jest bo jest ale nie zaważył jakoś na decyzji.
@dremmettbrown - nie jestem przekonany, że w całym swoim cyklu, od pozyskiwania surowców, produkcji, eksploatacji do utylizacji po "śmierci" samochody elektryczne są już ekologiczne (ale pewnie kiedyś będą).
Sam się zastanawiam jakie następne auto.
Kiedyś brałbym Volvo - ale nie chcę wspierać chińskiego kapitału.
Tesla mnie nie urzeka ale do innych aut elektrycznych nie jestem przekonany - więc mamy dylemat co wybrać - dlatego pytam co inni myślą jak mam okazję.
@koszotorobur mogę Ci sprzedać moją klijówe ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@cebulaZrosolu - biere jedynie funkiel nówka auta z salonu
Ale dzięki
@koszotorobur twoja strata ☺️
@koszotorobur nie będę Cię przekonywał do ekologii bo to nie moje zadanie ale w najgorszym przypadku po uwzględnieniu całości kosztów produkcji i wydobycia itp to elektryk wygrywa z benzyniakiem po przejechaniu jakoś 60k kilometrów. Jest to najczarniejszy (dosłownie lol) scenariusz na prądzie z węgla. W takiej Norwegii jest to kilkanaście tys km. Ale ekologię zostawmy na boku.
Mi zależało na wygodzie, praktyczności i frajdzie z jazdy. Najlepiej na tym wyszła Tesla. Nie każdemu musi pasować, natomiast warto wypożyczyć na jeden pełen dzień albo dwa i zobaczyć jak to auto hula - jest wiele naprawdę fajnych rozwiązań które klasyczni „starzy” producenci nie robią tak dobrze.
Dodatkowo 400+ koni mechanicznych wcale a wcale nie przeszkadza
@dremmettbrown
a jakoś materiałów? Bo jak ja sobie nią jechałem to momentami jak czegoś dotykałem to wybuchałem śmiechem xd
@GordonLameman I ten szum z tylnych nadkoli jak w jakimś Seicento.
@jonas
Prawda. Wspaniały zamiennik Dacii
@koszotorobur Z tego co czytałem ostatnio to BMW wyprzedziło Teslę w elektrykach. Sprawdziłem i jak spalinowe jest za 210k to elektryk jest za 230k, niewiele więcej.
Dodatkowo każdy producent wymyśla jakiś nowy model a Tesla jak ten leśny dziad. Model S ma już z 10 lat i następcy nie widać.
@dremmettbrown zabrakło informacji, która Tesla, ale jak rodzinna, zakładam, że Y?
No i winszować jeśli trafiłeś egzemplarz co sie nie pierdoli, mój znajomy z trójką w serwisie jest raz na kwartał ( ‾ʖ̫‾)
Mi w elektryku właśnie pykło 40k km, na szczęście też bezawaryjnie, w dodatku zdziwiłem się, ale ze względu na to jak tanio i wygodnie pokonuje się kilometry jeżdżę znacznie więcej niż spalinowym.
@Stashqo Model Y. I jest jak piszesz, wygoda na trasy niesamowita. W dłuższe wyjazdy tylko Tesla.
@dremmettbrown A zimą już jeździłeś, ale taka zima z prawdziwego zdarzenia a nie z nazwy.
@Spider a tak się złożyło że zaraz po zakupie zasypało nas śniegiem i dwa tygodnie trzymał mróz, miejscami -30C. Auto jeździ bardzo dobrze na śniegu. Napęd na 4 robi robotę. Niski środek ciężkości przez baterie też pomaga. Na zimy „z prawdziwego zdarzenia” jest świetnie. Na takie pseudo-zimy jak w Polsce z lekkim mrozem i praktycznie bez śniegu to już w ogóle ideolo.
Tylko te ceny prądu, ktoś w innym wątku wspominał że w Polsce zaporowe wobec EV są koszty ładowania niestety.
@dremmettbrown no przy obecnych cenach prądu to elektryk w Polsce nie ma ekonomicznego sensu, no chyba że jako dodatek do dużej fotowoltaiką. Ale wtedy koszt początkowej inwestycji jest ogromny a zwrot bardzo powolny i narażony na niepewności.
@dremmettbrown generalnie żeby auto zesrało się przy tak niskim przebiegu od zakupu to musiałby być niezłym badziewiem
Miałem dwa VAGi, te podobno nieszczęsne psujące się VAGi i to jeden w 1,2 TSI.
Obydwa przejechały bez najmniejszego problemu po 7 lat i ok 80 tyś.
@Syster nie ujął bym tego „zesrać”, natomiast jest to już szóste auto z salonu jakie mamy i bywały przypadki gdzie auto siedziało tygodniami w warsztatach autoryzowanych. Z anegdot to brat kupił Audi i przy 10k strzeliło mu turbo, ponad pół roku jeździł na aucie zamiennym.
Bardziej mi chodzi o brak przeglądów, zmian oleju, takiego ogólnego za przeproszeniem „pierdolenia się” z posiadaniem spalinowego. Wsiadasz i jedziesz.
@dremmettbrown Widać tak tragicznie trafiłem
w VAGach pierwszy przegląd w teorii masz po 2 latach dopiero. Gdy auto kończy 3 rok i tak masz obowiązkowy przegląd nie ważne czy to elektryk czy nie, a po 5 latach to już nie ma w ogóle różnicy, i tak musisz odstawiać auto na przegląd.
Dużej różnicy nie ma z tym pierdoleniem
@Syster a to ciekawe. Nie ma zmian oleju?
@dremmettbrown Są. Po 30k
Chyba, że jeździsz tylko mieście a twoje auto ma dynamiczne zmiany (nie każdy VAG to ma) wtedy wychodzi częściej - co 15k.
Dla mnie to nie ma znaczenia - przecież i tak raz do roku muszę jechać na przegląd obowiązkowy (podkreślam, elektryki to też dotyczy) więc mnie to rybka czy wtedy zmienią olej czy nie.
Ale to jeżeli chodzi o to co producent chce.
Jedyna różnica jest w braku jednego serwisu.
Natomiast dla mnie nie jest akceptowalne zmiana oleju co 30k w autach, tak samo jak brak wymiany przez cały okres eksploatacji płynu chłodzącego czy hamulcowego w Tesli. W obu przypadkach brzmi jak bullszit marketingowy.
@Syster w Twoim przypadku rzeczywiście to niezbyt uciążliwe. U mnie sytuacja jest inna. Na dwa auta mieliśmy 5-6 zmian oleju rocznie. Elektryk tego nie ma, plus nie ma żadnego przeglądu ani atestu. Tablice dosłałem pocztą, rejestrację przedłuzam przez neta. Na tankowanie nie tracę czasu. To wszystko się dodaje i jest to fajny bonus ze nie myślisz w ogóle o aucie.
Co do płynów itp to rozmawiałem z gościem w niedzielę który ma 2015 Model S. Przejechane 150k kilometrów i oprócz opon, wycieraczek i filtrów kabiny nie wymieniał nic. Nawet klocki hamulcowe ma oryginalne. I wszystko działa jak w pierwszym dniu używania.
Zaloguj się aby komentować