Nie liczymy obowiązkowych psychologów w np. służbach mundurowych czy szkołach tylko takich do których sami się zgłosiliśmy.

#ankieta

Czy korzystałeś kiedyś z usług psychologa lub psychiatry?

464 Głosów
Dudleus

@Enzo w szkole jeśli samemu się zgłosiło to też można zaznaczyć "tak"?

Ragnarokk

Na przełomie 23/24 chodziłem kilka miesięcy. Pomogło.

Dudleus

@Half_NEET_Half_Amazing warto było?

Half_NEET_Half_Amazing

@Dudleus

narazie tak

zaliczyłem multipłaszczyznowy progress

slynny_skorpion

Czy jak się ma paranoję to można zaufać obcym ludziom?

RogerThat

@slynny_skorpion tylko obcym bym wtedy ufał

SuperSzturmowiec

Nie..biedak by zwariował jakby zaczął ze mną gadać

notak

@Enzo Ja raz rozmawiałem jak czułem się na skraju załamania. Jedyne co usłyszałem to (parafrazując) "ojej ojej, no faktycznie szkoda. Oj no to faktycznie ciężko ciężko, trzeba coś zrobić."

Dałem se spokój.

Psycha też leży.

dildo-vaggins

Na psychoterapię chodziłem 3 lata żeby wyleczyć PTSD, później do psychiatry żeby wyleczyć depresję kolejne 4 lata.

GrindFaterAnona

@Enzo bylem raz, skurwiel przepisal mi tak silne leki, ze przez 2 dni bylem warzywem. Jak się ocknąłem to stwierdzilem, ze jednak sie muszę sam ogarnąć, bo lekarze to mnie prędzej wykończą. Ostatecznie pomogło w sumie

cebulaZrosolu

@Enzo niedługo będzie 2 rok jak chodzę.


W szkole mnie usilnie wysyłali do tych szkolnych patałachów bo byłem lekko mówiąc niegrzeczny, ale teraz chodzę z własnej woli.

opinia-rowna-sie-polityka

@cebulaZrosolu mnie też XD 3x w gimnazjum test ADHD itd, wszystko git a ci psycholodzy że nie czają czemu mnie tu ciągle przysyłają. XD

cebulaZrosolu

@opinia-rowna-sie-polityka ja po prostu byłem patusem, wyjebali by mnie że szkoły do tych takich nygusów ale wychowawczynią miałem wspaniałą i mnie jakoś potrafiła utemperować i wybronić zawsze.


Później w technikum rok ojebałem, poszedłem do zawodówki i się w 2 klasie ogarnąłem czyli jak jakieś 19 lat miałem chyba.


No i w sumie miało nic że mnie nie wyrosnąć a jakiś tam sobie żyje i nie narzekam :p

Atexor

Psychoterapeuta z rok, psychiatra z 2-3? I tu i tu bez skutku. Są rzeczy na które rozmowa i leki nie pomogą, choć nie bagatelizuję tego że dla niektórych może być zbawienne. I uważam, że jak ck się zaczyna dziać to zamiast bagatelizować "że przejdzie" to lepiej za wczasu się wybrać. Mózg to ten organ, jak żołądek, czy płuca i może się spierniczyć.


Niemniej ja jestem dość... uparty. Co się wygadałem i nażarłem chemii to moje. I żadne leki nie działały (poza jednymi na sen) w jedną czy drugą stronę. Nawet raz było świadome przedawkowane kilkukrotną dawką i brak skutków ubocznych. Wiedźmin kuhwa.


Za to byłem pierwszym pacjentem terapeutki, który obłaskawił jej kota, że mogłem go głaskać po każdej części ciała. Nikomu się tak nie dawał. To zdecydowanie najmilsze wspomnienie.


A, i przynajmniej po ankiecie lekarskiej się dowiedziałem, że niektóre moje "dziwactwa" w postaci m.in. analizowania i zwracania uwagi na detale (stąd terapeuta miał problem mnie podejść) czy sumienności to po prostu zespół Aspergera.

Panda

@Enzo chodziłem do psychoterapeuty jakieś 6-7 miesięcy, jedna z lepszych decyzji ever

Zaloguj się aby komentować