#naopowiesci - w ostatniej chwili, ale się wyrobiłam

Partia Pani Blond

-Proszę pani, już pora - asystent wszedł niemal bezszelestnie do niewielkiego gabinetu zajmowanego przez panią Blond i przerwał jej rozmyślania. To miał być już ostatni raz i będzie wolna, nareszcie, po tylu latach.
-Dziękuję Adasiu - odpowiedziała, nie ruszając się zza biurka - Już do was schodzę.
-Pan Remigiusz kończy powitanie, nie ma pani już zbyt wiele czasu… - przypomniał mężczyzna. Mimo skłonności jego szefowej do przesadnego umiłowania punktualności, tym razem z lekka ją ponaglił. On także denerwował się dzisiejszym wystąpieniem, jako jeden z nielicznych wiedział, że to pożegnanie.
Z westchnieniem wstała zza biurka. Zebrała płynnym ruchem kilka leżących przed nią kartek, poprawiła okulary, obciągnęła poły dobrze skrojonego żakietu i ruszyła w swój ostatni bój.
Gdy wraz ze swoim asystentem, wieloletnim współpracownikiem, Adamem Zawiałką dotarła za kulisy, Remigiusz Opałka właśnie kończył przemawiać do zebranego tłumu. A trzeba przyznać, że wiec partii W Centrum (zwanej przez wszystkich Partią Pani Blond) był wydarzeniem, które od dobrych dwóch dekad przyciągało masy. 
-... I oto przed państwem ona, Anna Blond, prezeska rady ministrów, prezeska i założycielka W Centrum!
Na sali rozległy się ogłuszające brawa. Pani Blond skrzywiła się niemal niezauważalnie. Jednak dekady w polityce pod tym względem niewiele zmieniły i mimo upływu czasu, nadal nie lubiła ogłuszającego aplauzu, towarzyszącego jej wystąpieniom publicznym, odkąd jej niewielkiemu niegdyś ugrupowaniu udało się sięgnąć po władzę i dzierżyć ją mniej lub bardziej samodzielnie przez niemal trzydzieści lat.
Łaska wyborców na pstrym koniu jeździ. Pomyślała, wygładzając po raz ostatni ołówkową spódnicę. Adaś lekkim skinieniem dał jej znać, żeby wyszła na scenę. To był jej czas.
Przy postawnym Remigiuszu, ściskającym jej drobną dłoń, wyglądała na jeszcze mniejszą - niewysoka, lekko okrągła, z blond włosami poprzetykanymi pojedynczymi pasemkami pojawiającej się siwizny, upiętymi w prosty kok z tyłu głowy. W swojej szarej garsonce i okularach bliżej jej było do starzejącej się belferki niż prezeski największej partii w Polsce. Jednak coś w postawie i wzroku tej kobiety sprawiało, że wydawała się większa, potężniejsza niż była w rzeczywistości. A partyjni koledzy skwapliwie korzystali z ognia pani Blond, grzejąc się w nim od wielu lat. Ale dzisiaj miał nadejść tego kres. Dziś miała ogłosić swoje odejście na polityczną emeryturę.
Remek pomógł jej wejść na podwyższenie, dostosował mikrofon do wzrostu swojej partyjnej zwierzchniczki i dyskretnie usunął się ze sceny. Od teraz ona i uwaga wszystkich koncentrowała się wyłącznie na pani Blond.
-Drodzy, miło mi niezmiernie powitać was wszystkich na dorocznym wiecu partii W Centrum. Witam wszystkich zgromadzonych, moich najbliższych współpracowników, partyjnych kolegów i koleżanki, naszą prężnie działającą młodzieżówkę oraz wszystkich sympatyków i tych kilka zagubionych dusz, które trafiły tu zupełnym przypadkiem. W tym miejscu również witam i dziękuję wszystkich zaangażowanych w organizację wiecu, bez was kochani nasze coroczne spotkania nie miałyby szans się odbyć. - nie mówiła zbyt głośno, jednak jej głos niesiony przez rozmieszczone po sali głośniki wybrzmiewał tym czymś, na co wszyscy czekali, każdy poczuł się dostrzeżony i wyróżniony.
Chciała zacząć mówić dalej, jednak gorący aplauz jej to przez dłuższą chwilę uniemożliwił. W tym roku udało jej się uniknąć skandowania jej imienia - zawsze ją to irytowało. Mimo wszystko nie chciała, by W Centrum, choć nazywane Partią Pani Blond, było faktycznie jej prywatnym folwarkiem. Z uporem maniaka powtarzała, że partię tworzą ludzie, ci w partii i ich wyborcy i że bez nich, nie byłoby jej. Nie przekonywało to opozycji, ale cóż… jej odejście zweryfikuje, kto z nich miał w tej kwestii rację. Ona wierzyła, że wychowała pokolenie liderów, którzy są w stanie ją zastąpić.
-Władzę łatwo zdobyć, dużo trudniej ją utrzymać, choć jak sami widzicie, nie jest to niemożliwe… - wykrzywiła usta w nieco ironicznym uśmiechu i kontynuowała, właściwie nie patrząc już na leżące przed nią notatki. - Tak samo, jak nie jest niemożliwym zbudować coś z niczego. Partię W Centrum u zarania tworzyła garstka idealistów, tak naprawdę wtedy nie wierzyłam, że mamy szansę na cokolwiek, przy starych wyjadaczach na scenie politycznej. A jednak, udało się nam! Była to powolna i mozolna praca. Przekłuwanie populizmu i koniunktury w programy wyborcze, w obietnice, które uważaliśmy do spełnienia. Realizowaliśmy je, co zbudowało wasze zaufanie do nas, do kolejnych członków rozrastającego się z roku na rok ugrupowania. Na tym właśnie polega moc demokracji! To wy wybieraliście nas raz po raz. I to jednocześnie właśnie to - spełnianie obietnic jest miarą wielkości polityka, w którym jego wyborcy pokładają zaufanie. Obiecać można wszystko, ale to zrealizować… Oczywiście nie obyło się bez pomyłek i błędów, takich jak fiasko pierwszej reformy emerytalnej czy deregulacja rynku energetyki, ale tylko ten się nie myli, kto nic nie robi. Nawet takie momenty byliśmy w stanie z wami przetrwać, bo mimo wszystko wierzyliście w nas i w to, że uprzątniemy po sobie bałagan. I jak widzicie - udało się, emeryci nie głodują, zaś wszyscy wespół nie siedzimy o świeczkach. Poza spektakularnymi klapami, mieliśmy na koncie kilka sukcesów, do dzisiaj jestem dumna z uproszczenia systemu podatkowego i restrukturyzacji służby zdrowia, a także regulacji rynku nieruchomości w ramach działania portfeli kapitałowych. Przed nami wszystkimi jednak kolejne wyzwania, którym musimy sprostać we wciąż zmieniającym się świecie. Prawo powinno być stabilne, ale nie archaiczne. Jeśli nie wyprzedza czasów, powinno przynajmniej starać się dotrzymywać im kroku. Ta ciągła dynamika wymaga moim zdaniem również zmiany na stanowisku lidera partii - wrzawa, która podniosła się w sali przez kilka minut nie pozwoliła pani Blond kontynuować przemówienia.
-Jak powiedziałam, ciągła dynamika wymaga moim zdaniem również zmiany na stanowisku lidera partii - starsza pani wróciła do przerwanego wątku. - Z roku na rok jestem coraz starsza i świat wiruje coraz szybciej wokół mnie. Chociaż nadal za nim nadążam, zaczynam dostawać lekkiej zadyszki, dlatego uznałam, że jest to ten moment, kiedy kierownictwo partii powinien przejąć ktoś młodszy. Że pora na następcę, który będzie liderem na miarę drugiej połowy XXI wieku. Liderem dla W Centrum i liderem dla Polski. Dlatego, choć mianowanie nie jest do końca przyjętym w demokracji konwenansem, chciałabym przekazać zwierzchnictwo partii w ręce mojego wieloletniego współpracownika, aktualnego wicemarszałka senatu, Dominika Nowakowskiego. Dominiku, dołącz proszę do mnie - Anna zaprosiła gestem do siebie jednego z mężczyzn zasiadających w pierwszych rzędach publiczności.
Nim mężczyzna, ogłuszony rozlegającym się zewsząd aplauzem doszedł do sceny, Anna Blond zachwiała się za pulpitem. Próba uchwycenia się mebla niewiele dała i kobieta upadła, tracąc przytomność.

***

Biuletyn Partii W Centrum

Z głębokim smutkiem zawiadamiamy o śmierci założycielki i wieloletniej prezeski naszego ugrupowania. Mimo udzielenia niezbędnej pomocy medycznej, Anna Blond zmarła wczoraj w godzinach wieczornych w szpitalu MSWiA.
Partyjni koledzy i koleżanki pozostają, wraz z rodziną zmarłej pogrążeni w głębokim żalu po jej stracie.
Zgodnie z wolą rodziny, pani Anna zostanie pożegnana w kameralnej uroczystości, w której uczestniczyć będą najbliżsi zmarłej.

-----
1075 słów

#zafirewallem
splash545

@moll czyli jednak się udało! Super

Tylko weź to taguj #polityka

moll

@splash545 samo przypełzło i wydało się sensowne

splash545

@moll jak najbardziej

Heheszki

zawiesiłem się na jej skłonności do przesadnego umiłowania punktualności, potem doszło obciąganie sweterka i najwyraźniej czas już spać xD muszę tu wrócić, to mój comment obserwacyjny

moll

@Heheszki a to nawet nie był sweterek

bojowonastawionaowca

@moll widzę ewidentne nawiązanie do polityki wietnamskiej, tak trzymać

moll

@bojowonastawionaowca nie mam pojęcia o polityce wietnamskiej i trzymać nie bardzo co, bo mi główna bohaterka zeszła na zawał

moll

@bojowonastawionaowca to oznacza żeby pisać takie rzeczy częściej czy rzadziej?.

bojowonastawionaowca

@moll pewnie że częściej!

moll

@bojowonastawionaowca no nie wiem, jeszcze sztum za uśmiercanie losowych polityków czy coś

Wrzoo

@moll yep, spodziewałam się zamachu xD

moll

@Wrzoo zbyt modne się zrobiły

Zaloguj się aby komentować