@wombatDaiquiri Poszukaj sobie w google odpowiedzi i ją przestudiuj, na tyle na ile cię to interesuje.
Dług publiczny państwa działa inaczej niż ten jaki ma osoba prywatna, państwo może sobie jebnąć podatki i sobie zwiększyć wpływy chociażby (i z innych powodów...) Zadłużenie inne niż zagraniczne jest w ramach jednego państwa, to znaczy państwo jest zadłużone u samego siebie tak jakby. To tak jakby jeden człowiek wisiał bratu pieniądze i ktoś z boku by komentował: "ta rodzina jest zadłużona". No kurwa tak, ale u samej siebie.
Przy czym do państwa nigdy nie przyjdzie żaden windykator długu spuścić komuś wpierdol i wyjebać z mieszkania. To państwo jest nasilniejsze.
Innymi słowy, straszenie długiem to zwykły populizm, to atorowanie, jak mówią w dwaj podcasterzy, jak ludzie się odpowiednio mocno wystraszą, to efektem będzie przyjęcie kroków które są postulowane przez osobę straszącą, wtedy takie osoby zaakceptują te kroki nawet jeśli są dla nich niekorzystne (celem uniknięcia jakiejś "katastrofy").
Praktycznie nikt długu publicznego nie rozumie, ale dług dla normalnego człowieka jest stresujący i kojarzy się z możliwych zagrożeniem bardzo bolesnym, więc działa to na emocje.
Ten trik robią od lat libki, od Balcerowicza po Konfdederację. Chociaż sam Menzten przyznał w jednej rozmowie (z innym libkiem Petru) że pisał doktorat z wpływu długu na kraj taki jakim jest Polska, no i wychodzi że Polska mogłaby się zadłużyć o połowę bardziej niż jest i nadal byłoby to całkowicie bezpieczne (dokładnie powiedział że zadłużenie 50% jest całkowicie bezpieczne i że niebezpiecznie robi się przy 90% długu).
Ciekawostką jest taka mapka:
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/2a/Government_debt_gdp.jpg