#musztardoweasd #asperger #autyzm

[Opisuję śmieszne, nietypowe, zaskakujące sytuacje wynikające z ZA mojego syna. Każda osoba z Aspergerem jest inna, każdy z inną intensywnością odczuwa trudności w poszczególnych sferach. To, co charakterystyczne dla mojego syna, może zupełnie nie odzwierciedlać problemów i mocnych stron innych osób z ZA.]

Interesujący niezwykle dla mnie jest aspekt braku umiejętności kłamania, konfabulowania u osób ze spektrum autyzmu. Czy u wszystkich to występuje? Nie wiem. U mojego syna obserwuję to zjawisko od najmłodszych lat. Syn w sytuacji, gdy coś nawywijał i został skonfrontowany z faktami, nigdy nie miał odruchu, by wybronić się kłamstwem. Bronić się oczywiście zawsze usiłuje. Ale postawiony przed obiektywnymi faktami nigdy im nie zaprzeczy. Wiem to, bo przyznawał się już naprawdę do bardzo pogrążających go rzeczy, zawsze się rozpaczliwie tłumaczy, ale nie kłamie! Kiedyś w pierwszej klasie w szkole zamachnął się na nauczycielkę. Kiedy ona to zauważyła, zapytała, czy chciał ją uderzyć. Powiedział, że tak, chciał, ale w ostatniej chwili zrezygnował. Przyznam, że zaimponowało mi to wtedy.

Wielokrotnie syn tą postawą mimo popełnienia jakiegoś niecnego czynu - zyskiwał uznanie w oczach dorosłych osób usiłujących daną sytuację rozwiązać, bo jednak przyznanie się wymaga odwagi.

Z biegiem lat nauczył się, że można nie powiedzieć całej prawdy i taką technikę czasem stosuje, gdy chce ukryć jakieś fakty.
Np: Syn razem z kolegami coś przeskrobał. Potem rozmawiamy i próbuje od niego wciągnąć dokładny ciąg wydarzeń. Pytam z kim był. Mówi: "Z Bartkiem i Wojtkiem". Dopytuje potem o dalszy ciąg historii, próbuje to sobie skleić do kupy, ale coś mi nie gra. Dopytuje więc dla pewności: "Na pewno byłeś tylko z Bartkiem i Wojtkiem?" "Nie, był jeszcze Tomek, ale z Bartkiem i Wojtkiem też byłem". Więc to technicznie rzecz ujmując w jego rozumieniu nie było kłamstwo.

Nauczyłam się już, że jak chcę znać dokładny przebieg wydarzeń, to muszę zadawać pytania z matematyczną precyzją. Młody może ściemniać co do swoich intencji, może pomijać pewne niuanse, ale obiektywnym faktom nie zaprzeczy.

To jedna z cech mojego syna, która naprawdę budzi we mnie podziw i aż wstyd mi, kiedy przypomnę sobie, jak w dzieciństwie ze strachu potrafiłam łgać w żywe oczy, nawet złapana za rękę.
DiscoKhan

@Musztarda tak swoją drogą to właśnie w taki sposób się najlepiej kłamie, mowa ciała wtedy nie zdradza i inne podobne szczegóły.


Wiem to bo... Yyyyy... Znajomy znajomego coś tam opowiadał xd

ataxbras

@Musztarda Z własnej perspektywy wysoko funkcjonującego aspie, mogę potwierdzić, że kłamstwo przychodzi nam z trudnością.

W ciągu życia nauczyłem się kłamać, nawet bardzo twórczo. Wynikało to jednak bardziej z chęci przystosowania (bo wszyscy to robią, nagminnie), niż z potrzeby. Powiem więcej, kłamstwo zawsze powoduje u mnie dyskomfort. To nie kwestia wysokiej moralności, ale tego, że to się zwyczajnie nie spina z rzeczywistością. Burzy porządek przyczyn i skutków. Stwarza niebezpieczeństwo, że ktoś to zanalizuje i sprawa się rypnie. A z punktu widzenia aspie, analiza związków przyczynowo-skutkowych to betka.

Poza tym jest kwestia powodu. Neurotypowi robią to ciągle, nawet jeśli nie ma dobrego powodu, by to robić. Jednocześnie, reagują negatywnie, czasem agresywnie, na proste przedstawienie faktów.


Cieszę się, że jestem w takim momencie życia i w takiej sytuacji, w której mogę minimalizować użycie tego narzędzia. Już nie muszę go używać. To doprawdy luksus.


Ach, nie rozumiem również potrzeby komplementów i zachowań grzecznościowych. Wyuczyłem się ich, ale to również rodzaj przerysowania rzeczywistości. Wyjątkiem są pracownicy/osoby podległe, bo tu mogę to zracjonalizować, choć dalej jest to tylko gra. Ale moje życie jest grą od zawsze, nie sądzę by neurotypowi mogli zaakceptować moją naturalną postać.

Atexor

@ataxbras heh, pięknie opisałeś. Jaki drugi "aspie" jak to ująłeś zgadzam się w 100% odnośnie kłamstw. Choć nie powiedziałbym, że wysokofunkcjonujący. Nie gapię się w pralkę, ale mam problem często rozumieć ludzi, próbuję brać ich na logikę (jak komputer), wiem że się nie da ale nadal próbuję i mimo 30 lat ciągle jestem sam. Od zawsze.


Co do kłamania, od lat go unikałem, po prostu nie lubiłem tego, bo czułem że to nie jest honorowe i nie prowadzi do niczego dobrego, pozostawia takie uczucie wstydu, a także dlatego iż miałem obawy ze ktoś zacznie to rozpracować, tym bardziej że sam wewnętrznie czuję że nie umiem kłamać. Wszystko latami zwalałem na kwestie honoru i uczciwości. Na szczęście w znamienitej większości wypadków nie było potrzeby kłamać. Ufff. Ale ta uczciwość sprowadzała się też do innych rzeczy.


Raz w grze Tibia udało mi się podnieść jeden przedmiot w grze co kros wyrzucił - była to najdroższa zbroja w całej grze. Dla dzieciaka z 20 lat temu ustawienie do końca gry albo zastrzyk gotówki bo jakbym chciał to sprzedać na allegro to w takim 2004 byłoby to warte dobre 3-4 stówy. I oddałem. Czułem, że to nie moje i tak powinienem zrobić.


Co ciekawe próbowałem z przesadną uczciwością walczyć, bo już wtedy widziałem że świat nie jest fair. Miałem w tej grze także drugą sytuacje i udało się zabrać komuś droższe buty. Nie oddałem, ale potem długo miałem wyrzuty sumienia, a nicku nie pamiętałem więc nawet nie miałbym jak oddać


Z tymi tytułami to akurat nie mam. Nawet teraz mimo 30lvl ciężko mi się przestawić z niektórymi osobami "na ty" (chyba, że same proponują), bo wewnętrznie czuję że to osoby starsze, a ja powiedzmy taki 18-latek.


@Musztarda a jak z kwestią ogólnej uczciwości od pociechy? W sensie jak np. znajdzie coś co nie należy do niego? Jak traktuje takie sytuacje?

ataxbras

@Atexor Co do gapienia się w pralkę - czasem uwielbiam wpadać w stupor powtarzalnych czynności, taka przypominajka, że jestem autystykiem.


A co do uczciwości i prawdomówności - udało mi się w pewnym momencie życia przełamać się i bardzo tego żałuję. To przełamanie było znacznie bardziej traumatyczne, niż branie odpowiedzialności za czyny i słowa. Całkowicie się z Tobą zgadzam co do obrazu reakcji.


Ale znów, nie jesteśmy tacy super moralni. To nie to. Jesteśmy logiczni i logicznie sprawiedliwi, a brak logicznej konsekwencji nas boli.

korfos

@ataxbras mam identycznie. Obserwując ludzi dziwi mnie to że oczekują po mnie że będę kłamać na jakiś temat, kiedy ja powiem jednak prawdę. Poza tym unikam kłamania bo często to po mnie widać.

Jeśli chodzi o komplementowanie i zachowania grzecznościowe to ja akurat mam inaczej. Staram się dla każdego być w porządku, a jak ktoś otrzyma odemnie komplement no to niech się czuje bardzo wyróżniony bo je rzadko mówię, i to tylko wtedy kiedy naprawdę coś wymaga uznania.

Atexor

@ataxbras ogólnie rutynowe czynności również dość lubię - może nie dokładnie ctrl+c ctrl+v, ale po prostu kiedy mogę robić w obrębie tego co znam. Za to cholernie czuję obawy przed czymś mocno nieznanym i nowym.


A może jednak jesteśmy moralni, tylko że wiadomo co głównie kieruje naszą moralnością. Każdy człowiek czymś się kieruje, czy to dobry czy zły. , Logiką, intuicją, doświadczeniami życiowymi i środowiskiem w którym się wychował. Inni mogą być uczciwi bo tak im mówi wiara, a jeszcze inni złodziejami bo żyli w patologicznym miejscu. Czy to ich usprawiedliwia? Niezbyt, ale pozwala wyjaśnić skąd wynika ich moralność

Musztarda

@Atexor Ma ogromną potrzebę bycia uczciwym, myślę, że nawet nie przychodzi mu do głowy coś zabrać, co nie należy do niego.

Dodatkowo ma jakąś wewnętrzną potrzebę pomagania innym, myślę, że w dużej mierze to się bierze z potrzeby porządkowania, znalezienia właściwego miejsca dla poszczególnych przedmiotów.

Dla przykładu: kiedyś wyszliśmy do sklepu, syn miał przy sobie zabawkę. Na chwilę się rozdzieliliśmy, on czekał na mnie w umówionym miejscu. W tym czasie jakaś pani z małym dzieckiem go zaczepiła i zapytała, czy wie, w jakim sklepie kupiliśmy zabawkę, która trzymał w rękach, bo spodobała się jego synowi. On niestety nie wiedział. Kiedy się spotkaliśmy, opowiedział mi o tej sytuacji i powiedziałam mu, że kupiliśmy tego dinozaura w Kauflandzie. Syn nagle poczuł, że musi znaleźć tą panią i jej powiedzieć. Koniecznie! Biegał po całym sklepie, wybiegł na parking, szukał jej jakieś 10 minut, ale już jej nie znalazł. Było mu bardzo przykro, że nie zdołał jej przekazać tej informacji. Czuję, że to bardziej z potrzeby porządkowania świata, znajdowania rozwiązań różnych problemów, niż empatycznej chęci pomocy, ale przy okazji wychodzi, że chętnie innym pomaga

ataxbras

@korfos O, to to. Po nas widać, że kłamiemy. Gorzej, widać że czujemy się niekomfortowo w kontakcie i ludzie podejrzewają, że kłamiemy (mówię z autopsji).


A co do komplementów - to dokładnie to, co opisałem, zasłużony komplement, lub motywujący, jest OK. Ale czuję dysonans w kwestii komplementów zwyczajowych, bądź wynikających z chęci przypodobania się lub chęci zacieśnienia relacji. Rozumiem to racjonalnie, ale nie chcę i nie potrafię stosować.

ataxbras

@Atexor Kwestia moralności jest generalnie śliska. Nie jesteśmy moralni wedle definicji większościowej. Jednak jakąś racjonalną moralność posiadamy. Odniosłem się w swoim wpisie do tej pierwszej, bo wiem z doświadczenia, że percepcja zasad właściwych społecznie jest dla mnie zupełnie inna, niż dla znanych mi osób neurotypowych.


Co do oceny moralności innych mam zawsze problem, bo słowa takie jak moralność, dobro, zło, nie spełniają kryterium Hume'a, a co za tym idzie, budowanie z nimi zdań logicznych jest pozbawione sensu. Stąd nie mam narzędzi oceny, nie mogę przyłożyć miary.


Acz zdarza mi się wygłaszać sądy kategoryczne na temat rozmaitych zachowań - mimo że zdaję sobie sprawę, że rzutowanie mojej subiektywnej opinii na płaszczyznę obiektywnej rzeczywistości społecznej jest bezproduktywne. Ale muszę grać w tę grę

ataxbras

@Musztarda Taka mała rada, chęć bezinteresownej pomocy to chyba taka wspólna przywara aspie. Co się w dorosłym życiu potrafi mścić i to poważnie. Nie wiem, czy jest jakiś sposób przekazania mu (czy też musi się tego nauczyć przez doświadczenie), żeby nie dał się wykorzystywać - bo to niestety zdarza się często. Zajęło mi sporo czasu wyrobienie sobie nawyku, który można podsumować cytatem z Talleyranda: "Wystrzegaj się pierwszego odruchu, zazwyczaj bywa szlachetny" .

Atexor

@Musztarda @ataxbras oj tak, to też potwierdzam z tą pomocą. I już jako dorosły mogę stwierdzić, że to się BARDZO mści. Dlatego jestem sam, po prostu tyle razy w ostatnich latach zostałem skrzywdzony przez ludzi, że dla "bezpieczeństwa" psychicznego wolę się trzymać na uboczu. Poszło to do tego, że czasem coś rodzina ode mnie chce, ale ja sam na ogół wolę robić coś samodzielnie. Choćbym miał parę godzin coś analizować.


Dlatego @Musztarda jak możesz spróbuj jednak zaszczepić trochę asertywności i brutalności pocieszę mimo, że źle to brzmi. Jak ktoś ma miękkie serce musi mieć twardą dupę. Niestety świat nie jest pełen empatycznych aspergerów i inni mogą go wykorzystywać na potęgę, a ten będzie się łudził że zdobędzie nawet nie ich uznanie, a akceptację. Nie mówiąc już o wdzięczności.

ataxbras

@Musztarda Dokładnie tak, jak pisze @Atexor - mam już pół wieku, a dalej moja żona musi mnie pilnować, bym nie władował się w pomaganie za friko i zaniedbywanie własnych interesów tylko po to, by ktoś inny odniósł korzyść. W kilku dziedzinach jestem dobry, nawet bardzo, i zdarza mi się, na jakiś postawiony przez kogoś problem walnąć "a to banał", a następnie wyłożyć co i jak, żeby to rozwiązać. Oczywiście, rozmówcy zwykle nie wiedzą o co chodzi i z miejsca pytają się, czy bym to zrobił, a ja już się rzucam do robienia. I na szczęście mam ją przy sobie, bo wtedy ona reaguje - albo mówiąc, że nie mam czasu, albo przedstawiając cennik mojego czasu i przybliżoną kalkulację. I w 99% mam to z głowy. Co ciekawe, czuję wtedy dyskomfort, że nie pomogłem .

Musisz swojego syna na to przygotować, bo nie zliczę ile czasu straciłem na taką pomoc. Za co nie było ani profitów, ani wdzięczności (no bo to dla mnie łatwe).

Nie bez przyczyny popularnymi są wśród ludzi z IT takie koszulki: https://m.media-amazon.com/images/I/A13usaonutL._CLa%7C2140%2C2000%7C41F6iQvp4xL.png%7C0%2C0%2C2140%2C2000%2B0.0%2C0.0%2C2140.0%2C2000.0_AC_UL1500_.png.

W końcu IT ma nadreprezentację autystyków .

Musztarda

@ataxbras @Atexor dzięki za przedstawienie Waszej perspektywy, świetnie to opisaliście. Czytając, czuję, że obrazuje to idealnie mojego syna.

Póki co nie udaje mi się zaszczepić w nim takiej powściągliwości w pomaganiu. Ale widzę, że jest to potrzebne. Dochodzi do tego przemożna chęć zaskarbienia sobie sympatii innych, zwłaszcza dzieciaków, więc daje się podpuszczać, manipulować, namówić na jakieś krzywe akcje. Więc jakże miałby nie pomóc, jeśli ktoś jest w potrzebie. Dużo mamy do pracy.

redve

@Musztarda zespół Aspergera here, też to występuje.

Wychodze z założenia że skoro była zbrodnia to musi być i kara, a ja zanim coś przeskrobałem wiedziałem co mi grozi.

Ot, staram się stawić czoła konsekwencjom, ale zwykle sie przyznam.

Tak samo grając ze znajomymi w Among Us zawsze wiedzieli kiedy kłamię. Więc skoro i tak nie umiem ukryć kłamstwa, to nie ma co

SwiatlaMiasta

@Musztarda nie znam tematu ZA i jak mówisz każdy jest inny. Czy twojemu synowi przychodzi nauka z trudnością czy wręcz przeciwnie jak na filmie Rain man

Musztarda

@SwiatlaMiasta Może nie aż tak, jak w filmie Rain man, ale jeśli chodzi o rzeczy, które go ciekawą, to zatraca się w nich całym sobą, sam szuka informacji, poszerza wiedzę, całymi godzinami i dniami czyta i ogląda o tym filmiki. I tak obcykał sobie całkiem nieźle geografię - wszystkie kraje, terytoria zależne i ich stolice oraz flagi, hymny i dźwięki sygnałów alarmowych w poszczególnych krajach. Po angielsku mówi już płynnie i swobodnie od około 8 roku życia. Nauczyl się sam z YouTuba. Ale nienawidzi pisania, języka polskiego - tutaj nauka to cierpienie i droga przez mękę.

maximilianan

@Musztarda tru, kłamstwo jest dla nas bardzo "nienaturalne" xd


Ale można się tego nauczyć, a jak aspie potrafi kłamać to eloooooo

Jarasznikos

@Musztarda Wydaje mi się, że to wynika też z tego, że w mniemaniu wielu osób autystycznych to, że oni posiadają jakąś wiedze, oznacza że wszyscy tą wiedze posiadają. Z tego powodu często nie artykuują swoich potrzeb i odczuwają irytację gdy te potrzeby nie zostaną zaspokojone, a przecież to oczywiste. Jeśli odwrócimy to myślenie, to kłamstwo nie ma sensu, jeśli te rzeczy są jasne i oczywiste dla wszystkich (no ale to tylko moje gdybanie).

Musztarda

@Jarasznikos słuszne spostrzeżenie, myślę, że dużo w tym prawdy.

Zaloguj się aby komentować