Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem
Lubię Sword Art Online. A dokładnie to połowę. A jeszcze dokładniej to połowę każdego sezonu. 

SAO jest dla mnie fascynujące. Historia SAO to historia uszkodzonego koła zębatego, które w połowie jest już bez zębów. Zaczynasz, wszystko ładnie pięknie, płynnie jedzie, aż nagle SRRRRU, JEB, ŁUBUDU i leżysz w gównie.

Sword Art Online dobrze robi dwie rzeczy: buduje swój świat i nakreśla głównego bohatera jako koksa. Tę drugą część w kolosalnym stopniu spopularyzowali na rynku, teraz jest nawet koreański Kirito XD.

Pierwsza część sezonu opiera się właśnie na budowaniu świata, na poznawaniu jego mechanik. W pierwszym sezonie poznajemy jego założenia, potem w strukturze epizodycznej poznajemy go kolejne kawałki. W międzyczasie Kirito robi orkę. Świat jest piękny. 
GGO - to samo. Są pistolety, się strzela, to działa tak, a to działa tak. Oh jej, on przeciął kule!
Alicization? To samo! To jest świat, tak działa, takie mamy tu mechaniki. To są rycerze, a to są polecenia systemu. 
Uwielbiam pierwszą połowę każdego sezonu SAO i gdybym oceniał tylko to pół, to dostałoby chyba 9/10. 

Ale no właśnie, nie dostaje. Bo jest jeszcze drugie pół. Drugie, kulawe, nudne jak flaki z olejem durne pół, gdzie dzieją się dwie rzeczy, która seria robi źle, a wręcz fatalnie.
Gównowarty romans, gdzie akcja zatrzymuje się jak samochód na ścianie, tylko po to, żeby wystartować raz jeszcze i skupić się na sile przyjaźni i zagięciu systemu

Asuna w domku, kuzynka, ta w okularach w jaskini, Alice. Znikający Kirito, przejęcie kontroli nad systemem, wybudzenie ze śpiączki. Co sezon to samo. Co sezon budzi taki sam krzyk rozpaczy i taki sam niesmak widzów. A jednak połamane koło zębate jeńców nie bierze i toczy się dalej, wypluwając pod siebie kolejne sezony w tej samej strukturze. Pół sezonu dla widza, a pół dla autora. 
Po co? Ni wim.
#animedyskusja #anime
31760bc3-5088-49fc-b139-e3b3c92d9f5d
8de90f52-e76e-4148-97fb-4c4a404a6815
23c1a39f-f129-45d9-b7e8-df35acf7856b
9

Komentarze (9)

@Rozpierpapierduchacz pierwsze sezony były fajne. Później jak już się wydostali to tak jakby wszystko straciło sens. Chyba mogli dłużej ciągnąć pierwszy pomysł.

@boogie Alicization było fenomenalne, nawet nie wiem, czy nie lepsze od pierwszego sezonu jak dla mnie. Bardzo fajnie zbudowany świat, rozwój postaci od początku, taki reset historii. Dzięki temu od nowa było widać mocne strony budowania świata i rozwoju głównego bohatera.


A potem już standardowo XD

@boogie mogli, tylko że już sami się zapędzili w róg, a przecież nie da się w nieskończoność robić całych nieraz ponadpółrocznych serii fillerowych ze wspominkami jak w pierdolonym Shippuudenie czy One Piece jak się ma te co- 20 odcinków? Ale no niestety jest tak jak @Rozpierpapierduchacz mówi- nakreślenie świata, założeń i głównej postaci z punktu czystego przedstawienia spoko, a potem zaczyna się wymyślanie tego jak to spierdolić wciskanym na siłę power creepem z dupy i wyjątkowo nachalnymi scenkami haremowymi. W dodatku sytuacji nie poprawia to, że Kirito i głębia jego charakteru to jak pięść do nosa, to jest do bólu płaska, nudna i jednowymiarowa postać nastawiona na bycie szlachetnym rycerzykiem, który dzięki potędze przyjaźni i tak dalej jest w stanie nawet zignorować ustawienia systemu i śmierć w grze, która powinna mu automatycznie usmażyć mózg, ale no- Kayaba sam się nie zabije, co nie? 😉


I o ile jeszcze to pierwsze-pierwsze SAO było do przeżycia, tak potem zaczął się już recykling pomysłów na pełnej kurwie, tam się na dobrą sprawę tylko setting zmieniał, ale pomysły i działania były takie same. SAO obejrzałem, przy ALO już miałem takie "czy ja tego już nie widziałem?", przy GGO już tylko przewracałem oczami, potem był powrót do ALO bo czemu nie, chyba pomysły się wyczerpały, a Alicization nawet jednego odcinka nie obejrzałem, a jak jeszcze potem zobaczyłem, że podzielili to tak bardzo na 2 części to tym bardziej mnie odeszła ochota. Może kiedyś do tego wrócę i obejrzę, ale mam takie niejasne przeczucie, że prędzej wypuszczą jakiś nowy sezon, niż to się stanie.


Kiedyś jak to oglądałem to się wydawało okej, może nie jakieś arcymistrzostwo 10/10, ale takie 8+/10. Nooo a potem obejrzałem Log Horizon i ocena automatycznie spadła o 1,5 oczka, a LH przecież też sam nie był jakiś wybitny więc to już wiele mówi samo przez się. A po dłuższym czasie wyszło Dungeon Meshi. I Sousou no Frieren i zrozumiałem jakim gównem SAO w kategorii budowania świata, historii, protagonistów, antagonistów i praktycznie wszystkiego naprawdę jest. To jest może fajny tytuł na początek, żeby się wkręcić w setting isekajowy i obadać o co w tym chodzi, ale to zdecydowanie nie jest wzorzec, do którego jakikolwiek tytuł powinien dążyć.

@Rozpierpapierduchacz Było to interesujące dopóki się nie zorientowałem, że to haremówka, zresztą Kirito jest tak zejebisty, że w sumie to nie wiem po co tam inne męskie postacie.


Log Horizon lepszy

O ile pierwsze SAO nawet dzieląc na dwa odmienne sezony dawało radę tak kolejne SAO już mnie wymęczyło tak, że kolejnego nie oglądałem i nie będę zapewne nawet z ciekawości. Owszem w każdej z połówek SAO1 był nacisk na coś innego ale jako całość mi przynajmniej się spięło nieźle. W pierwszej podszedłem trochę do tego, że Kirito walczy o przetrwanie, a w drugim o ukochaną i mi to nie przeszkadzało, że dostajemy to trochę na siłę. Pewnie też kwestia popularności zrobiła swoje.

@Rozpierpapierduchacz

Lubię Sword Art Online. A dokładnie to połowę pierwszego sezonu

Poprawiłem XD

@LeniwaPanda Alicization mi się serio podobało XD

To pierwsze XD


Pół tego pierwszego XD

@Rozpierpapierduchacz Kiedyś bardzo lubiłem tę serię, ale w którymś momencie (chyba na początku drugiej połowy Alicization) zsiadłem z tego wozu i jakoś nie mam ochoty wracać


Kiedyś po pijaku kupiłem sześć tomów novelki, nie pamiętam, czy przeczytałem nawet półtora xd. Od tego czasu stoją na półce i się kurzą (dosłownie xd)

b9b2571c-304b-4a89-9cf6-57a73b49e9e0

@Airbag druga część alicization z tą wielką wojną to było jakieś pierdolone nieporozumienie ( ͠° ͟ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować