@FoxtrotLima nie, awaria czujnika po prostu mogła się zdarzyć. To, że oprogramowanie brało dane tylko z jednego czujnika, to żart z zasad bezpieczeństwa wypracowanych w lotnictwie przez dziesięciolecia. Kluczowe układy się podwaja, potraja, robi się je kompletnie niezależnymi od siebie, tak żeby jedna mała usterka nie doprowadziła do dużego problemu lub nawet katastrofy.
Jak w aucie padnie czujnik, dajmy na to od systemu abs, to nadal mogę albo bezpiecznie jechać albo się zatrzymać. A nawet tutaj najbardziej kluczowy dla bezpieczeństwa układ - hamulcowy, ma w sobie wbudowane w sobie zabezpieczenie przed całkowitą awarią - są osobne przewody do zacisków kół, a nawet na wypadek krytycznej awarii całego głównego układu jest hamulec awaryjny. W lotnictwie, gdzie nie da się ot tak po prostu bezpiecznie przerwać lotu, każdy system musi nie tylko być odporny na awarie, ale dodatkowo systemy (hardwarowe i softwarowe) muszą być zaprojektowane z myślą o działaniu w wypadku awarii.
Projekt tego oprogramowania to był po prostu nieśmieszny żart wynikający z oszczędności, pośpiechu i dodatkowo upośledzonej certyfikacji tego samolotu.
Czy oskarżenie @Taxidriver jest z dupy? No ba, prawdopodobnie. Tu jednak odpisywałeś na moją odpowiedź, a mi chodziło o ten soft jako całość - czy sam projekt był zjebany? No tak. Czy zostało to napisane dobrze? Tego nie wiemy, nie mamy wglądu w kod. W każdym razie działało skutecznie i spowodowało rozbicie się dwóch samolotów.