Komunikat dla fanów TF Noir Extreme.

Wczoraj byłem w Notino w Arkadii. Tak jak ktoś tu wspominał, mamy tam arabską ofensywę. Najciekawszym zapachem, którego nie znałem, okazał się męski Rasasi Junoon Satin. Zapach słodki, ale nieoklepany, przyjemny i komfortowy. Jest to dobry przykład na to, żeby nie oceniać książki po okładce, jeśli za taką okładkę możemy przyjąć chociażby główne akordy wyświetlane na fragrze (zdecydowana dominacja kwiatowego i piżmowego, oudowy na 4. miejscu). Dobrze, że nie widziałem fragry przed testem, bo być może z góry założyłbym, że zapach będzie trudny w noszeniu i mało uniwersalny, tj. wymagający specyficznego ubioru (biała koszula? obcisłe rurki? turban?) czy okoliczności. Już mniejsza z tym, czy to moje wyobrażenie jest błędne, czy piramidka akordowa na fragrze. Zapach jest git, nadaje się dla europejskiego chłopa i przyniesie wiele komplementów.

A wracając do Noir Extreme - natychmiast po powąchaniu tego Rasasi nasunęły mi się pozytywne skojarzenia z czymś konkretnym, ale nie byłem w stanie sobie przypomnieć z czym. Szukałem w okolicach jakichś landrynek/cukierków/żelków/słodkich napojów gazownych itd. Gdy dziś rano zakładałem zegarek, natychmiast poczułem z paska wyraźną woń TF Noir Extreme. Nie muszę już chyba tłumaczyć, że Tomasza dawno nie psikałem, a źródłem tego zapachu okazało się Rasasi. Może to właśnie Noir Extreme był tym skojarzeniem, którego wczoraj szukałem. W każdym razie uważam, że wajb tych dwóch zapachów jest bardzo podobny, a do tej pory nic nigdy bezpośrednio nie przypomniało mi Noir Extreme, które uważałem za unikalne i charakterystyczne (być może przez rzadką nutę kulfi?). Powiem więcej - nie jestem zagorzałym fanem Noir Extreme i ten Rasasi siedzi mi nawet trochę lepiej niż TF. Mając to na uwadze, trochę łatwiej przełknąć cenę, która jest zbliżona.

Ja raczej nie kupię, ale chętnie zimą psiknę jeszcze raz, a fanom klimatu Noir Extreme mocno polecam testy.

#perfumy
prodigium

@tango mówisz, że zamiast Toma Forda lepiej kupić araba podobnego do Toma Forda i w cenie Toma Forda?

Platysma

@prodigium To jeszcze nie koniec tego sprytnego planu. Na koniec powinna być próba opchania araba komuś na tagu gdy po drugim czy trzecim noszeniu okaże się, że to jednak jak zwykle smród.

Grzesinek

@Platysma Z tym, że nie używa się słowa smrut tylko definiuje : dla mnie za mocny.

tango

Lepiej kupić to w czym się dobrze czujesz i kierując się tą zasadą nie kupię ani jednego ani drugiego :) ale z tej dwójki bardziej komfortowo mi w arabie, o dziwo. Jakościowo żadnemu nie mam nic do zarzucenia. Zresztą to nie klony i z tego co widzę to jestem pierwszą, a może i ostatnią osobą, która zestawiła te dwa zapachy

Pirat200

@tango byłem tam w sobotę. Z ulgą stwierdziłem, że te wystawione araby, o których tyle się naczytałem, to straszne guvno.. Jak i zresztą 3/4 mainstreamu. Nie warto sobie zawracać głowy. Prawie wszystko pachnie podobnie, zapachy robione na jedno kopyto... (mam na myśli mejnstrim)

Jedynie co przykuło moją uwagę na dłuższą chwilę, to rasasi Tobacco Blaze.

tango

@Pirat200 wiadomix, większość tragiczna, a tych najtańszych nawet nie ruszałem. Całkiem fajny był jeszcze damski stojący skrajnie po lewej na krótszym boku wyspy, chyba nawet na tej samej półce co Rasasi, o którym pisałem. Ale zupełnie nie pamiętam co to było. Być może też Rasasi

wonsz

@Pirat200 Jak ja się cieszę że kiedyś kupiłem zestaw 3x10ml La Yuqawam bo się okazało że tobacco blaze najlepszy, później ambergis showers a na końcu dopiero zwykły.

Qtafonix

@tango Junoon Satin dostałem próbkę od Notino w 2018 i od tamtej pory ten zapach ze mną został. To taki mały czarny koń, bardzo miło odbierany przez otoczenie i można powiedzieć ze ma podobny vibe do Safari Extreme od Abdula. Chciałem sprzedać flaszkę ale prędzej pogonię któregoś Jerkoffa niż Satinka

Zaloguj się aby komentować