Kolega @splash545 zażyczył sobie ode mnie (nie wnikam dlaczego) wiersz di risposta o tematyce erosmońskiej. Ponieważ i kolegę lubię, a i pisać to nawet jeszcze bardziej, to oto i proszę:

Rozpacz z powodu utraty jajek

Na ulicy Krowiej był kiedyś bar mleczny
gdzie studenci biedni dzień w dzień swoje głody
zaspokajali po zgłębianiu nauk na temat przyrody.
Później, w wyniku kur strajku, był kryzys jajeczny
i dlatego kucharki z osolonej wody
ten pokarm wyciągały, co bezużyteczny:
po nim chłop sił nie miał, aby być niegrzecznym.

Cóż mi z tego, że panna przede mną uniesie spódnicę?;
cóż mi z tego, że nawet tu czy tam ją chwycę?;
cóż mi z tego, że mówi mi: „zajmij się mną, jak żoną”?
kiedy to potencję moją mam uśpioną?
Cóż mi z tego, że zachowuje się ona coraz to i zdrożniej?
Kiedy, bez jajek, to na nic mi to, co kryją me spodnie!

***

Ten wiersz powyżej to również odpowiedź (kolejna już moja – sam ze sobą póki co rywalizuję), czyli di risposta, na zadany wiersz di proposta w kolejnej edycji naszej zabawy #nasonety

#zafirewallem #poezja #tworczoscwlasna
UmytaPacha

@George_Stark miałam cię już opierniczyć, że sonetujesz sobie a cztery rymy pominięte, ale jednak tam też już napisałeś

czyli piorun wolno jemu

George_Stark

@UmytaPacha 

Dziękuję!


Twój piorun mnie rusza

bardziej niż ten od Zeusa.

splash545

Widać od razu, że tematyka, w której się czujesz jak ryba w wodzie, albo szambonurek w gównie

Zaloguj się aby komentować