#tworczoscwlasna #poezja #wiersze #zafirewallem

kiedyś ci zniknę

zniknę ci kiedyś
deszcz mnie rozmyje
w którejś piosence
poniesie przestrzeń
w echo głębokie
przez rzekę górę
w dolinę siódmą
z ośmiu tajemnic
sennego nieba
kropla po kropli
w ciszę bezkresu
w mech pod stopami
leśną aortę

w zapachu deszczu
skroploną cząstką
i tyle tylko
co wiatr wyszepcze
zostanie po mnie
refren w pamięci
powracający
falą przez mgłę

zniknę ci kiedyś
tak jak się znika
w kamień przy drodze
w koło wiatraka
źdźbło pochylone
za setnym z ostów
w bruździe pod chabrem
polnego nieba

zniknę ci kiedyś
tak jak się znika
na dobre już

i tyle tylko
co deszcz przywoła
w jednym oddechu
w drodze przez zamieć
by listkiem mignąć
tańczącym w dżdżu

.

Autorka zdjęcia: Laura Makabresku
4e7e8e0f-3d43-4086-8079-0a44739fc5f9
George_Stark

O, nie zauważyłem wpisu!


No to lecimy ze skojarzeniem muzycznym .


To bardziej do refrenu, niż do zwrotek. Choć sam koncept tego teksu pana Manu Chao piękny:


Welcome to paradise!

Today it's raining in paradise.

Zaloguj się aby komentować