Pełno tam śmieciowych treści, infantylnego kontentu, kupę wygenerowanych losowo postów AI.
Stąd pytanie - czy facebookowi naprawdę opłaca się takie "enshittification"? Ludzie nadal korzystają z facebooka mając takie śmieci na swojej tablicy + grupy, gdzie nic nie można znaleźć, bo to nie jest poszeregowane, ani w żaden sposób pokatalogowane, tak, jak było to na forach dyskusyjnych?
Ten model biznesowy naprawdę działa?
Poza tym, skoro jest tak źle, to czemu nie powstała alternatywa dla takich dziadków, jak ja?
Czy korzystacie jeszcze z mediów społecznościowych poza hejto? Jeśli tak, to jakich?
#przemyslenia #gownowpis #pytanie #socialmedia
Ja korzystam z hejto jak kiedyś z fb, spamie swoje wypociny heheszkuje fotki z wakacji czy obiadek. Tylko zamiast « znajomych » random o podobnych zainteresowaniach. I jest fajnie.
@maly_ludek_lego Ja sobie wypracowałam mechanizm obronny chyba na ten content, zupełnie go ignoruję. Jak trzeba to wejdę na grupę lokalną albo tematyczną, a głównie wiadomości że znajomymi czy innymi rodzicami. I chyba na tym tylko jeszcze jadą, że dużo ludzi siedzi bo są jakieś szkolne, przedszkolne grupki na Messengerze, no jeszcze grupy tematyczne jakoś ujdą, chociaż content nie jest usystematyzowany to przynajmniej na konkretny temat typu nie wiem uprawa pomidorów.
Tym wallem płynie totalny jakiś ściek który zupełnie mnie nie interesuje. Serwuje gówna których nigdy nie subskrybowałam i nie ma możliwości tego zablokowania.
Podobno i facebook i instagram nadal rosną w liczbie użytkowników. Coś mam przeczucie, że wliczając boty, bo ilość ludzi raczej nie rośnie.
@Rozpierpapierduchacz część świata jeszcze nie ma normalnego dostępu do internetu i się to zmienia. Ale też chyba liczbs wejść już w wielu krajach malaje ale właśnie aktywny użytkownik to jest ktoś kto wchodzi raz na miesiąc i większość ludzi zamiast całkiem zaprzestać jego używania to jednak jest na tyle przywiązana, że przynajmniej tak z niego korzysta.
@Rozpierpapierduchacz może Insta rośnie (chociaż też robią wszystko, by odwrócić ten trend, czytaj: banowanie normalnych użytkowników z dvpy, za to nieruszanie farm botów oraz onlyfansiar), ale na fejsie aktywnie działają już tylko osoby 45+, które się przyzwyczaiły używać FB dekadę temu i nie są już w wieku, by łatwo przeskoczyć na inne portale. Młodsi często trzymają fejsa tylko dla Messengera.
Generalnie, według mnie Meta peak popularności ma już za sobą i jeśli chodzi o fejsa, to pewnie w ciągu dekady i tak podzieli los MySpace i NK.
@maly_ludek_lego ostatnio mi sie wyswietlil jakis gowno obrazek wygenerowany przez AI, na ktorym jakis szesciopalczasty dziadek trzyma pomidora z dwiema szypulkami, a pod spodem tysiace lajkow i jakies komentarze od Grazyn wierzacych, ze to prawdziwe zdjecie. Taki zjebany content ma wziecie. Albo nie dalej jak wczoraj wygenerowane przez AI czarno biale zdjecie jakiejs mlodej pary a na dole tez AI juz ze starymi dziadkami po rzekomo 70 lat malzenstwa. I kurwa Grazyny wysylaja gratulacje z okazji rocznicy. Az mnie telepie, jak sobie przypomne jak mi matka i babka mulily dupe jaki to internet jest niebezpieczny i jak oglupia
@maly_ludek_lego też to widzę- twój wall już dawno przestał być twój i nawet jak twoi znajomi wrzucą jakiś post, to i tak zostanie zwyczajnie ukryty na rzecz jakichś sponsorowanych albo generowanych śmieci. Co ciekawe z miesiąc temu zauważyłem, że to gówno zaczęło mi wrzucać na walla jakieś totalnie losowe profile, jakieś babki traktujące fejsa jak pamiętnik, jakieś profile firmowe i to nie że "znajomy znajomego ma to w obserwowanych więc i ty zobaczysz" bo to sprawdzałem. Nie- po prostu taki wyrzut, bo chyba już ta platforma tak się ścisnęła, że algorytm próbuje matchować kogokolwiek z kimkolwiek, żeby stworzyć jakąkolwiek interakcję.
I to nie jest nic specjalnie nowego, bo social media podlegają modzie jak wszystko inne i się przejadają. Myspace'a też wszyscy w jego peaku uważali za "socialmedium ostateczne". Aż zdechło, wtedy pojawił się fejs i cykl się domknął, ale to się tyczy każdej takiej strony- nie ważne czy to nasza klasa, fejs, czy te wszystkie snapchaty, insta i co tam jeszcze jest- pojawia się, buduje się hajp, a potem jest już tylko stagnacja aż do powolnej śmierci, bo gusta ludzi też się zmieniają.
Kiedyś social media to były właśnie takie "pamiętniki"- otwierasz posta, możesz tam wjebać ścianę tekstu, kilkadziesiąt zdjęć i taka samo komentarze do takiego wpisu nie miały specjalnie wielkich limitów, przez co dyskusje mogły trwać i trwać. Co mamy dziś? Do niedawna był twitter i insta, gdzie możesz wrzucić 1 zdanie jak dobrze pójdzie. Teraz już jest tiktok, bo czytanie nawet krótkich form boli młode pokolenia. Bo attention span tak bardzo się skrócił. IMO social media zdychają, dzięki właśnie temu, że konsumowane treści muszą być coraz szybsze, coraz krótsze, coraz bardziej instant.
Zaloguj się aby komentować