#pracbaza #przemyslenia
ILZOLACJA you had one job
@evilonep zmień robotę. Jak przychodzi frustracja, to nie ma innej opcji. Też tak miałem parę razy, i za każdym razem zmiana roboty wychodziła na dobre.
W obecnej na razie jest okej, jestem tu ponad pół roku, i wszystko idzie dobrze.
@Jason_Stafford myślałem o tym, ale mam lęk, że będę musiał zapieprzać, a tu mimo wszystko mam swój tzw. kurwidołek i godziwe pieniądze, jednak psychicznie coraz gorzej to znoszę. Ale to chyba jedyna opcja żeby się przekonać, czy gdzie indziej będę to samo odczuwać.
@evilonep właśnie dlatego musisz zmienić. Czujesz się co raz gorzej, odechciewa ci się żyć, nie masz ochoty wykonywać swoich obowiązków.
Znam to z życia. Ale jak chcesz się czuć co raz gorzej, to siedź na dupie, i cierp ¯\_(ツ)_/¯
@evilonep I po zmianie, co najmniej przez jakiś czas, będziesz zapieprzać z uśmiechem na ustach ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Aktualnie jesteś zanudzony. Na 99% będzie lepiej. Trzeba się tylko pilnować, żeby nie przesadzić w drugą stronę.
Kurde, a co jak po zmianie dokładnie jest to samo? Zmiana na kolejna?
@mcy musisz po prostu znaleźć robotę, gdzie nie będziesz zawalony jej nadmiarem, i gdzie pójdziesz z ochotą.
Ja tak mam, robota to dla mnie hobby, ale nie przepracowuje się.
Generalnie początkowo nie byłem totalnie zawalony nadmiarem, bo sam byłem decydowałem ile roboty do mnie trafia. Zawalenie pojawiło się po czasie, kiedy zacząłem „później to się” praktykować.
@mcy więc zawaliłeś sam z siebie. Albo używasz kalendarza, i nie odkładasz na później, albo bierzesz mniej obowiązków.
BTW jak coś odpisujesz, to naciśnij na ten magiczny przycisk z "odpowiedz", bo wtedy wrzuca nick, i ktoś wie, że do niego coś napisałeś.
Jo, tak właśnie robię z tym odpisywaniem. Ale chyba apka na iOS jest z lekka koślawa
@Jason_Stafford nick z łapy muszę podawać :/
@evilonep a masz jakiś cel?
@papollo cel zawodowy? Kiedyś miałem, teraz mi wystarczy, że szmal wpływa na konto po najmniejszej linii oporu.
@evilonep a na co wydajesz kasiorke, oprocz tego co muisz?
@rtofvnt w sumie to na nic szczególnego, więcej odkładam niż wydaje. A jak już to jakieś pierodoły kupuję, które tylko zagracacją chate
wypalić to można skręta a nie się zawodowo. ale takie czasy więc i nowe "choroby" wymyślili
@SuperSzturmowiec pieprzysz.
Akurat wpływ pracy na samopoczucie psychofizyczne jest czymś normalnym. I jeśli chłop źle się czuje z tym co robi, to albo zmieni robotę, albo pogrąży się w jakiejś depresji.
@SuperSzturmowiec Lepiej nie miej dzieci, ok?
@Dalmierz_Ploza nie planuje
@SuperSzturmowiec powiadasz?
@evilonep easy, ja to mam wypalenie zawodowe od kiedy zacząłem pracować i tak minęła mi już prawie dekada. Mi pomaga kilka rzeczy. Po pierwsze zrozumienie jaki jest stan. Prawda jest taka że pracujemy dla pieniędzy i w życiu nie tknął bym tego zajęcia gdyby nie płacili. Kolejna sprawa jest taka że skoro ktoś płaci za wykonywanie zadań to trzeba je jakoś dziergać. Zadania zawsze dzielić na mniejsze żeby było prościej je wykonać i widać było progres. Stawiać małe cele. Wykazywać minimum zaangażowania i robić swoje. Inną rzeczą która mi pomaga jest rutyna. Codzienna rutyna pomaga. Trzeba każdy dzień zaczynać tak samo. Np od kawy śniadania i np. wiciężona praca do Daily. Jakieś śniadanie i już do końca dnia luźniej do tego podchodzić. Ja tak robię i ja jestem zadowolony, moi pracodawcy są zadowoleni i hajs się zgadza. Polecam taki styl.
Jak kolega wyżej, przez to że borykam się z depresją przez większość życia to wypalenie było w sumie pewnym nieodłącznym motywem mi towarzyszącym xd co tylko się pogłebiło gdy poszedłem do pracy.
Moim fajnym remedium było wypierdolenie z toksycznych atmosfer, czy to firm czy znajomości oraz takie powolne skillowanie sobie rzeczy. To zapewiniło mi dopamine i potrzebną atmosferę do cieszenia się nią.
Wciąż czuję się jak pustynia, jak ogromny kamień ale czuję jak tą pustynie porasta drobna roślinność, a na tej górze jest sporo mchu i różnych takich cosiów.
@evilonep Niestety my millenialsi wchodzimy teraz w taki wiek w którym dociera do nas że życie to jednak nie praca, coraz częściej zauważamy że świat i realia wcale nie wygląda tak jak nam wmawiano i obiecywano za młodości. Jesteśmy pokoleniem przepracowanym i zaharowanym, a okazuje się że z tej pracy zbyt wiele nie wynika. Pracujemy coraz więcej a na coraz mniej możemy sobie pozwolić. To wszystko powoduje taką niechęć do tego co robimy, ale często nie chcemy zmieniać danego stanu rzeczy bo boimy się ryzyka, bo czasy niepewne, bo gdzie indziej może być gorzej. Ciężko wyjść z tego błędnego koła.
@evilonep Witaj w klubie.nie wiem co to spowodowalo u mnie bo nalozylo sie kilka czynnikow, pandemia,ogromny ambitny projekt ktory cisnalem jqk glupi podczas gdy inni na home office totalnie mieli wyjebane, nowe miejsce zamieszkania , ekipa z pracy ktora sie rozeszla i inne. A moze wszystko naraz. Najgorsze jest to ze ten zawod byl calym moim zyciem i zawsze myslalem, ze jak bedzie mi w zyciu zle to sie karierze poswiece jeszcze bardziej a teraz ani nie mam nq to ochoty ale tez widze ze nie za duzo jest dla mnie opcji w tym zawodzie..przynajmniej w polsce..a i pieniadze srednie a satysfakcja mnie juz nie bawi. Do innego zawodu latwo nie przejde bo mon jest dosc niszowy i nic innego nie umiem. Ogolnie slabo xd cos aktualnie dlubie zlecenia na minimum ale rzygac mi sie chce xd
Komentarz usunięty
@evilonep kurde mam to samo i nie mam pojęcia co z tym zrobić, bo płacą zajebiście.. Jak zmienię pracę / przekwalifikuję się to dostanę 1/4 tego co teraz..
@evilonep Sam przez to przechodziłem. Specjalistyczna praca, już w trakcie studiów pierwsze oznaki wypalenia (tylko się pogłębiły w trakcie pracy). Po 5 latach męczenia się w frustrującej robocie (+ poprzedzające studia) w końcu poszedłem po rozum do głowy i się przekwalifikowałem (branża trochę pokrewna, ale moim dotychczasowym doświadczeniem mogę się podetrzeć - tylko dyplom gra jakoś na moją korzyść). Na razie mocno spadły mi zarobki i w wieku 31 lat jestem na starcie kariery, ale nie żałuję ani trochę. Gorąco polecam.
@evilonep Mam wypalenie zawodowe od pierwszych dni pracy, i to nie ważne w jakiej pracy
@ziel0ny prędzej lenistwo, niż wypalenie od pierwszych dni pracy.
@Jason_Stafford nie słyszalem żeby ktoś przez lenistwo chciał sie zabijac
Komentarz usunięty
@evilonep na początek pogadaj z kierasem o 'awans poziomy'
Załóż własną działalność, to Ci szybko przejdą wszelkie objawy. No, może poza ciśnieniem…
@evilonep ja miałem wypalenie zawodowe w pierwszej pracy po studiach. nie polecam. teraz już łatwiej sobie z tym radzę
@Felonious_Gru Dokladnie, mialem wypalenie ostatnie dwa miechy, juz cieplo sie robilo, od przyszlego tygodnia ide wyzej. Albo sie ogarne albo robie stad wypad. @evilonep
@Koneser awans poziomy to ładna nazwa na zmianę działu/stanowiska na podobne w hierarchii, ale w innym dziale
@Felonious_Gru wiem, efekt podobny w obydwu przypadkach.
@evilonep
@evilonep Mam to samo, jak trafi mi się jakieś zadanie które mnie autentycznie wciągnie to jest to błogosławieństwo. I czas mija szybko w robocie, i nie chodzę co chwilę zaglądając co by tutaj zeżreć. Ale rzadko się ostatnio to zdarza. Męczę wszystko z najwyższym obrzydzeniem. Zmuszam się do jakiejś systematyczności, responsywności. Kasa? Nie jest zła. Mogłoby być więcej, ale z drugiej strony patrząc na moją aktualną wydajność sama czuję że nie fair byłoby prosić o podwyżkę. Zresztą i tak nie mam czasu nawet wydać tej kasy na siebie. Nie mam czasu nawet ot tak sobie wziąć choć jeden dzień wolnego, po prostu pojechać do lasu i połazić. Każde wolne to albo dziecko chore, albo załatwienie ważnych spraw gdzieś, nie ma czegoś takiego jak wolne ot tak żeby sobie nic nie robić, bo wieczne poczucie winy że tyle w pizdu rzeczy nie zrobione, nie załatwione, ni w pracy, ni w domu, ni dla rodziny. W pewnym momencie wzięłam na siebie zbyt dużo obowiązków, wszystko szło świetnie na pełnych obrotach a potem nagle jebło prawie z dnia na dzień bo skończyło mi się paliwo. Teraz staram się pozbywać ich po kolei.
Patrzę jak tutaj jakiś koleś wrzuca swoje foty z pracy jako leśnik i zajebiście mu zazdroszczę.
@evilonep musisz zrobić coś dla siebie i mieć aktywną postawę a nie tkwić w sferze marzeń
@evilonep to nie jest tak, że jestem wypalony. Po prostu nie chce mi się robić na tego złodzieja, prywaciarza ( ͡° ͜ʖ ͡°)
To niekoniecznie musi być wypalenie. Na obrazku jest również depresja, której objawy to w zasadzie wszystkie pozostałe z grafiki
Ważne, że uświadomiłeś sobie że coś jest nie tak.
W moim przypadku zaczęło się w grudniu.
Stopniowa zauważałem, że się izoluję, że nie mogę się skupić i nawet jak bardzo chciałem coś zrobić to nie mogłem się za to zabrać a jak już sie zabrałem to po kilku minutach byłem juz zmęczony.
Poszedłem do lekarza, dostałem leki i po miesiącu stosowania widzę lekką poprawę, ale niestety to nie jest szybki proces.
Oczywiście w trakcie choroby będziesz też miał lepsze dni gdzie uda Ci sie zrobić dużo rzeczy i będziesz miał poczucie, że jest lepiej i nie musisz iść do lekarza, ale to tylko złudzenie.
Regularnie wpadam w okresy "wypalenia". Mi osobiście pomaga urlop, nawet taki dłuższy weekend. Byleby gdzieś wyjechać i zająć się sobą, swoimi pasjami. Później do roboty jakoś luźniej wrócić.
Zaloguj się aby komentować