Niestety jajko z serem to nie był dobry pomysł. Wróbelek zrobił się przez to mało ruchliwy, nie chciał tego zbytnio jeść, i widać było że nie najlepiej się po tym czuje. Jednak karma dla rybek z insektów jest dla niego dużo bardziej odpowiednią. No i można też dobrać gęstość, zrobić mniej lub bardziej wodnistą jeśli wyglądał by na odwodnionego.
Widać idzie ku dobremu, są postępy.
#zwierzaczki
@DexterFromLab powiedział "tata"?
@madhouze Mówi tylko PI, to znaczy że interesuje się matematyką i chce latać po okręgu
@DexterFromLab może z niego wyrosnąć niezły gagatek
@paramyksowiroza chciał popsuć hejtowego wróbelka!
@Gracz_Komputerowy Nie chciał, chciał dobrze. Wychowywał inny gatunek. Ale ja obserwowałem uważnie czy mu to służy i zareagowałem szybko. Dla pisklaków innego gatunku, pewnie by pasowało.
@Gracz_Komputerowy @DexterFromLab Wróble też wychowywałem. W sezonie mieliśmy kilkaset piskląt do ogarnięcia na co dzień.
Owszem, zaproponowana mieszanka wymaga odrobinę skilla, ale to dość normalne że pisklęta "zapchane po korek" po prostu ucinały sobie drzemkę aż do kolejnego posiłku.
Na zdjęciu poniżej mamy na przykład ospałe od obfitego posiłku bocianki.
@paramyksowiroza Eleganckie bocianki
@DexterFromLab A tak wygląda "napchana po korek" pustułka
@paramyksowiroza Piękny ptaszek! Robisz to jakoś hobbystycznie, czy profesjonalnie?
@paramyksowiroza weź zacznij wstawiać ptaszki na hejto : 3
@paramyksowiroza @UmytaPacha zróbmy jakiś tag i jak ktoś będzie miał jakieś zdjęcia to niech wrzuca. Na pewno więcej ludzi bedzie miało jakieś fajne zdjęcia.
@DexterFromLab a istnieją #ptaki I #ornitologia , ale pan @paramyksowiroza patrząc po aktywności na wykopku to specjalista jest od ptaszków
@UmytaPacha jak zwykle źle dobrałem tagi
@DexterFromLab Obecnie wcale się tym nie zajmuję, to dawne czasy. No chyba, że coś się akurat trafi.
Najpierw zajmowałem się tym bardziej hobbystycznie, potem już jako pracownik jednego z ośrodków rehabilitacji ptaków.
@UmytaPacha Zdjęć nie mam za dużo, bo za dużo było roboty na cykanie fotek. Mam raczej opowiadania, które spisywałem w formie bloga, gdy jeszcze istniały blogi
@paramyksowiroza No to zrepostuj te wpisy tutaj chronologicznie co jakiś czas! Jest potencjał przecież
@Gracz_Komputerowy Nie wiem, czy ktoś chciałby to dzisiaj czytać
Należałoby to najpierw zredagować jakoś...
To raczej trochę niepowiązanych ze sobą historii, więc chronologia nie jest tam istotna.
Póki co, mogę wstawić jedną:
___
Żur - to było imię młodego żurawia, który mieszkał w Azylu.
Od małego przyzwyczajony do ludzkiego towarzystwa był bardzo miłym, towarzyskim ptakiem, którego interesowało wszystko, co człowiek miał na sobie.
Musiał sprawdzić dziobem wszystkie suwaki, guziki, sznurówki, zegarki, a nawet zawartość kieszeni z dokładnością celnika, zanim uznał, że człowiek posiadający tak ciekawe elementy, musi być wspaniałym przyjacielem dla żurawia.
Z czasem, żuraw nauczył się chodzenia przy nodze po stwierdzeniu, że dzięki temu nie zostanie zadeptany przez tłumy zwiedzających, ani rozjechany przez melexa.
Bardzo ułatwiło nam to pracę, ponieważ mogliśmy zarówno wychodzić z nim na spacery, jak i wykonywać prace na świeżym powietrzu w tym samym czasie.
Okazało się to jednak nie tak proste, jak sądziłem.
Pewnego dnia wyszedłem łapać świerszcze dla piskląt, a ponieważ Żur nie wychodził na spacer tego dnia, wziąłem go ze sobą.
Szybko zeszliśmy z alejki (zaalarmowani zaciekawionymi oczami zwiedzających) na łączkę, gdzie zazwyczaj zbierałem owady.
Gdy złapałem już kilka koników polnych, żuraw zrozumiał co robię i podszedł do mnie. Kiedy już-już miałem złapać kolejnego, tłuściutkiego konika, moje dłonie wyprzedził spory, szary dziób i już było po koniku.
Spojrzałem na Żura karcąco i odsunąłem się od niego polując na kolejny okaz owada. Tym razem, znów żuraw był szybszy.
Po paru minutach, spostrzegłem, że populacja koników polnych w moim pojemniczku się nie zmienia, a gdy kolejny piękny konik trafił do dzioba żurawia w ostatniej chwili przed złapaniem go przeze mnie, straciłem cierpliwość.
- ŻURU, TY DRANIU !! - zawyłem na całą okolicę wzbudzając zainteresowanie grupek zwiedzających ogród osób.
-TO MOJE KONIKI POLNE! MOJE! MOJE! MOJE!!! ROZUMIESZ, SZAROBURY ZŁODZIEJU OWADÓW?! - gdy kontynuowałem kazanie, Żur rzucił mi spojrzenie "a udław się SWOIMI konikami polnymi" i obraził się.
Oddalił się powoli, z gracją i z miną urażonego baranka ofiarnego.
Żur nie potrafił się długo gniewać i do Azylu wracaliśmy już razem licytując się, kto złapał więcej koników.
Gdy weszliśmy do Azylu, spotkaliśmy Nikę, która spojrzała na mnie ze zdziwieniem.
- Tomek, zwariowałeś? Wziąłeś żurawia na łapanie koników polnych? Przecież on wszystkie...
- Wiem, Nika. Ale on już nie...
@paramyksowiroza No jasne że się nadaje
@Gracz_Komputerowy No, może coś pokombinuję
A, no i @UmytaPacha wołam, bo zdjęcia chciał
@paramyksowiroza dziękuję!
Może założysz tag #wrobeldextera, ciekawi mnie czy się uda i nie chciałbym czegoś ominąć?
@madhouze Dobra!
Lepszy wróbel w garści
@PanNiepoprawny niż gołąb co wilka nosił
To mi wygląda na jaskółkę, nie wróbla
@DexterFromLab Nagraj jakiś filmik jak ćwierka albo jak go karmisz plz
Zaloguj się aby komentować