paramyksowiroza

@HolQ A tak z ciekawości spytam, znasz coś bardziej wykręcającego mózg, niż pieprz syczuański?

Te wszystkie fazy - od cierpkiej poprzez ostrą a dalej przez cierpnięcie warg i łaskotanie w przełyku to jedno wielkie niesamowite przeżycie.

Miałeś doświadczenie z czymś jeszcze bardziej ciekawym?

Mam tutaj na myśli oczywiście takie "wielofazowe" przyprawy, których odbiór bardzo zmienia się na przestrzeni minut lub sekund.

HolQ

@paramyksowiroza

Na pewno tamaryndowiec jest dość ciekawy. Na początku jest kwasny, potem słodki(ale tak troszke), dochodzi po chwili efekt sciagajacy (właśnie to cierpnięcie warg + suchość w ustach), potem lekkie szczypanie a na końcu gorzki.


Druga rzecz to dość sztampowe ghost chilli. Przez 2-3 sekundy mocno owocowy, dość świeży smak. No a potem kilkadziesiąt minut slinotoku i bolu. Chciałbym kiedyś spróbować olejku z ghost chilli, żeby w pełni poznać jak to naprawdę smakuje. Nie widziałem nigdzie, ale w sumie to nie szukałem.


Nir miałem okazji spróbować syczuanskiego pieprzu. Nie mamy go w projekcie konsolidacyjnym. Muszę ogarnąć w sklepie

HolQ

@paramyksowiroza o tamaryndowca co napisałem tyczy się w proszku

5c3abf1c-d790-419a-85e6-522db631ac77
paramyksowiroza

@HolQ Dzięki za odpowiedź!

Tamaryndowca próbowałem tylko w postaci pasty, ale poszukam też sproszkowanego

A pieprz syczuański koniecznie ogarnij. Jak dla mnie, to zupełnie inny poziom przypraw.

Nie ma tam nic ekstremalnego, ale daje bardzo interesujące efekty.

cododiaska

W mojej kuchni na stałe funkcjonują (wg priorytetow)


  • Czarny

  • Zielony marynowany

  • Zielony

  • Biały

  • Różowy

  • Różowy marynowany


Szału nie ma, coś na zasadzie "jak już mam to uzyje"

Zaloguj się aby komentować