W nocy 1 lutego 1959 roku grupa ekspedycyjna rozbiła obóz u podnóża Chołat Syachl w północnej części pasma górskiego Ural. Coś zmusiło wszystkich dziewięciu członków ekspedycji do ucieczki z namiotu w nocy i udania się w kierunku linii drzew niedaleko.
Namiot został rozcięty, aby umożliwić szybką ucieczkę, a wędrowcy uciekli w nieodpowiednich ubraniach do otoczenia. Pomimo obfitych opadów śniegu i ekstremalnie niskich temperatur, wędrowcy uciekli w lekkich warstwach odzieży, a niektórzy nawet uciekli bez butów.
Oto cały artykuł na ten temat: https://www.historydefined.net/dyatlov-pass/
#historia #fotografia #historiajednejfotografii #ciekawostkihistoryczne #teoriespiskowe
@Cybulion śnieżny koczkodan
@zjadacz_cebuli dostaje smergla gdy poczuje woń fiuta hej, tak się składa że łoscypek pachnie toż samo
@zjadacz_cebuli @Cekyo czytalem o tym i faktycznie, na miejscu nie znalezli ani śladu oscypka. Reszta jedzenia zostala nienaruszona
Ukraińskie drony ich pogoniły
Z ciekawostek powstała gra na podstawie tej historii- dla grajacych Tomeczków "Kholat"
@alaMAkota pewnie któryś takiego cichacza mordercę puścił :)
Jedna z bardziej prawdopodobnych teorii głosi, że przyczyną tragedii było testowanie rakiet balistycznych nad tym terenem i awaria jednej z nich. Trujące opary gazów miały dosięgnąć namiotu co spowodowało ucieczkę w dół w tym w czym spali. Później bali się wrócić do namiotu bo nad namiotem nadal była chmura trujących gazów. Urazy na ich cialach po znalezieniu miały być wynikiem schodzenia w dół po stoku zamarzniętych zwłok w lodowcu topniejącym na wiosnę. Ruscy nigdy nie odtajnili swoich wojskowych archiwów z tego okresu.
@Farmer111 czytałam , że opcja mogły być zabawy w testowanie broni, która za pomocą dźwięku doprowadzała do niepożądanych zachowań, w tym autoagresji i śmierci z powodu niewydolności narządowej. Chodzi o coś na zasadach fał dźwiękowych, które na zasadzie odpowiednio niskich bądź wysokich MHz i rezonansu siały spustoszenie. Ale to tylko domysły.
Tak jak piszesz, do dziś nie ujawniono wyników śledztwa.
Polecam podcast Pani Jaśmin w tej sprawie.
Polecam książkę "Tragedia na przełęczy Diatłowa" polskiej pisarki. Napisana w formie reportażu, suche fakty, bez jakiś kosmicznych teorii typu atak Yeti.
Książka jest tania i nie zawiera wielu stron, więc do "machnięcia" w kilka wieczorów.
Zaloguj się aby komentować