Pozwolę sobie przytoczyć argumenty za i przeciw:
"[Przeciw]
1. Niezgodność tej kary z zasadą humanizmu (zabójstwo w majestacie prawa);
2. Negatywny wpływ na kulturę społeczną;
3. Nieodwracalność, a więc niemożliwość naprawienia ewentualnej pomyłki;
4. Nie użyteczność, która potwierdza udokumentowany badaniami brak wpływu na poziom zagrożenia najcięższą przestępczością, w tym zabójstwami
(...)
[Za]
1. Zasada sprawiedliwości, w myśl której za najcięższe zabójstwo jedynie śmierć jest współmierną karą;
2. Odstraszający wpływ tej kary, a więc wzgląd na ochronę społeczną;
3. Opinia publiczna, która w większości jest za utrzymaniem kary śmierci za najcięższe zbrodnie (zabójstwa) [cytat z 2005r.]"
Prawo Karne, Andrzej Marek, str. 249-250
Jaki jest Twój stosunek do kary śmierci?
W karze śmierci najbardziej nie podoba mi się to, że dajemy państwu (tworowi sztucznemu) prawo do odbierania życia obywatelom. To zbyt duże uprawnienie dla państw. One nie są panami życia i śmierci, a tworami powołanymi do zarządzania społeczeństwem i tylko w takim zakresie w jakim to społeczeństwo owo panstwo powołuje.
dodatkowo jest to kara niesluteczna, powodująca zwiększenie brutalności przestępców i demoralizująca.
@GordonLameman Co to znaczy "twór sztuczny" w tym kontekście? Że zwierzęta nie mają państw? Powstanie państw wydaje mi się właśnie naturalne, bo wynika z rozwoju społeczeństwa. Człowiek jako jednostka rozwija się indywidualnie, ale jako część większej zbiorowości kolektywnie, a państwo wydaje się być efektem daleko posuniętego rozwoju zbiorowego.
Społeczeństwo "powołuje" państwo nie w jakimś zakresie, bo z definicji państwa wynika jego niejako nadrzędność wobec prawa i ludności w nim zamieszkujących (politologów lub kogoś z tematu proszę o korektę w razie czego, nie chce pisać pierdół).
Więc jeśli owe państwo ustanawia karę śmierci za konkretne czyny, to dokonujący czynu zagrożonego tą karą jest za swoją egzekucję odpowiedzialny.
Tak to rozumiem.
Czy kara jest nieskuteczna? No nie wiem, czy to właściwe określenie, żaden nią objęty nie powrócił na ścieżkę nieprawości.
Czy powoduje zwiększenie brutalności i demoralizację? Być może, ale demoralizujący może być też brak kary ostatecznej.
No i jak ukarać skazanego na dożywocie, który dopuścił się zabójstwa?
Pez uwzględnieniu obecnej sytuacji polskiego prawa i wymiaru sprawiedliwości nie odważyłbym się wprowadzać, chyba, że z kompleksową reformą systemu.
I oczywiście przy obwarowaniu tej kary ograniczeniami, by minimalizować kary niesłuszne.
Ale generalnie uważam, że zabójstwa, szpiegostwo, terroryzm i podobne klasyki powinny być zagrożone karą śmierci choćby ze względu na punkt drugi argumentów "za".
@HollyMolly dzięki za odpowiedź. Chciałbym dociec głębiej jak to rozumiesz. Dlatego posłużę się eksperymentem myślowym:
Mamy pięć osób, które oczekują na przeszczep różnych organów. Jeżeli te osoby nie dostaną organów w ciągu godziny to umrą.
Czy uważasz, że należy poświęcić jedną z tych osób, aby uratować resztę, czy nie podejmiesz żadnych kroków?
(Zastanawiam się czy masz podejście utylitarne)
@Marcus_Aurelius Nie należy, jeśli te osoby nie występują przeciwko prawu to są wobec niego (i siebie) równe, jeśli występują - to powinny odpowiadać zgodnie z nim.
Nie nadałbym sobie prawa do takiej decyzji, uważam, że to właśnie przy tak newralgicznych obszarach potrzebujemy państwa najbardziej.
Jednocześnie uważam, że poświęcenie jednej osoby jest "opłacalne", ale ważniejsze od tego są "słuszność" i "sprawiedliwość".
@HollyMolly w takim razie rozumiem, ze według ciebie życie ludzkie ma "policzalną" wartość, a suwak tej wartości jest poniżej retrybutywności prawa i bezpieczeństwa narodowego.
To znaczy, że życie ludzkie jest mniej warte od poczucia sprawiedliwości związanego z karą i najwyższego bezpieczeństwa.
Dobrze rozumiem?
@Marcus_Aurelius twój przykład nie jest utylitarny, spłyca problem. Utylitarnie myśląc to najpierw musimy mieć pewność, że w ogóle organy będą nadawać się do odbiorców i są kompatybilne. Później trzeba sobie zadać pytanie czy bardziej pożyteczne społecznie jest to, że trafimy do więzienia i uratowanie danuch osób czy jednak nasza wartość społeczna jest wyższa od ratowanych jednostek. Na koniec jeszcze czy chcemy by tego typu precedens powstał i czy nie doprowadzi on do negatywnych, długotrwałych problemów w społeczeństwie którego jesteśmy częścią.
Zaś fanem kary śmierci nie jestem z czysto pragmatycznego powodu, koszta wiążące się z jej wykonaniem wedle cywilizowanych procedur są wyższe od dożywotniego więzienia.
@Marcus_Aurelius To znaczy, że życie ludzkie jest mniej warte od poczucia sprawiedliwości związanego z karą i najwyższego bezpieczeństwa.
Najwyższe bezpieczeństwo odnosi się do życia ludzkiego, więc to zdanie nieco brzmi "życie jest mniej warte od życia".
Życie ludzkie nie jest W MOJEJ OPINII zawsze warte tyle samo, zostając w temacie powiedzmy, że życie człowieka dokonującego zbrodnię teoretycznie zagrożoną karą śmierci nie jest dla mnie warte funta kłaków, za to życie ludzi, których społeczeństwo powinno chronić przed zbrodniarzami jest "bezcenne".
Innymi słowy suwak wartości życia JEST ruchomy, ale uważam, że jego położenie zależy od danej jednostki.
@Marcus_Aurelius 2. Negatywny wpływ na kulturę społeczną;
Co to znaczy?
@Marcus_Aurelius Dając szeroko pojętemu aparatowi władzy do rąk jakiekolwiek narzędzie represji/kontroli/przymusu staram się brać pod uwagę to jak może to narzędzie wykorzystać maksymalnie skorumpowana władza. Nawet jeśli obecnie sprawujący władze byli ludźmi światłymi i kryształowo czystymi, po nich mogą przyjść następni, niekoniecznie równie oświeceni.
Mówiąc wprost - kara śmierci daje zbyt duże pole do nadużyć, i jest zbyt nieodwracalna, aby jakikolwiek urzędnik państowy mógł nią szafować.
Zaloguj się aby komentować