Komentarze (17)

Zazu

Jak zabiła - jest lepsza. A nie, że musi palić w język żeby coś poczuć.

HolQ

@Zazu ale wiesz, że indyjska kuchnia i np. Meksykańska to nie jest tylko chilli pieczace dwa razy? Na wejsciu i wyjsciu? Miałem okazję ostatnio próbować prawdziwej meksykańskiej kuchni, a nie Tex-mex i to jest miks wszystkich smaków, zazwyczaj slodko-slono-kwasny z domieszką pikantnosci.


Populację z tych regionów maja wyższa tolerancje na pikantny smak. Wynika to z klimatu. Wysoka wilgotność powietrza i temperatura sprawia, że żywność szybciej się psuje, a kapsaicyna i piperyna mają właściwości bakteriobójcze. Na przestrzeni wieków zadziałał dobór naturalny - popiecze Cię trochę dupsko i język, ale nie zdechniesz na salmonelloze. W Europie, gdzie jest zimniej jedzenie jest trwalsze, więc nie zadziałał podobny mechanizm. My mamy niższa tolerancję, więc ostrość przykrywa pozostałe komponenty smaku w daniu.

paramyksowiroza

Od dawna powtarzam, że w kuchni brytyjskiej są trzy fundamenty:


  • usmaż to w głębokim oleju

  • zrób z tego zapiekankę ziemniaczaną

  • ukradnij przepis z Indii


Ale artykuł mówi raczej ogólnie o kuchni europejskiej, która faktycznie ewoluowała w różnych kierunkach.

No i coś w tym jest, że czasami dążyło się do wtłaczania do potrawy coraz większej ilości smaków - jak w kuchni indyjskiej.

A czasami stawiano na jeden kluczowy składnik, a cała reszta służyła do uzupełnienia smaku.

Zresztą polska kuchnia też ewoluowała od tego pierwszego do tego drugiego.

Gdy czyta się przepisy z XVII wieku, to połączenia aromatów są niemal tak bogate jak w indyjskich curry.

Tyle że wszystko jest bardziej skrzywione w kierunku połączenia słodko-kwaśne.

W Europie, gdzie jest zimniej jedzenie jest trwalsze, więc nie zadziałał podobny mechanizm

Tak, ale z drugiej strony, o ile Hindusi marynowali mięso w imbirze, czosnku i przyprawach, w Europie radziliśmy sobie lejąc szczodrze ocet i wino, albo marynując mięso w tych substancjach.

W Polsce przełamywano kwaśność octu lub soku z cytrusów np. sokami owocowymi, powidłami, rodzynkami, itd.

Tyle, że nie wiem, czy ktokolwiek chciałby wracać do tamtej kuchni, więc zachowały się pojedyncze potrawy


Pozostaje natomiast pytanie, skoro zmiany w kuchniach europejskich zmieniały się wraz z dostępnością egzotycznych przypraw dla pospólstwa, to czemu się nie utrzymały?

No bo czemu fakt, że zupełnie przeciętna osoba może sobie pozwolić na goździki i kardamon, miałby doprowadzić do zmniejszenia ich wykorzystania?

Mam wrażenie, że zmiany w trendach europejskich kuchni wynika z innych przyczyn, niż fakt, że niektóre składniki przestały kojarzyć się z luksusem. To jest chyba zbyt szeroki temat, aby postawić jedną hipotezę dla całej Europy.


Przykładowo, w Polsce było na odwrót. Stąd się wzięła kapusta w bigosie

JakTamCoTam

@paramyksowiroza w Polsce komuna wszystko zniszczyla i zresetowala nasza kuchnie na tylko sól i pieprz. Imo najgorsze co można zrobić. Zatrzymać się w swoich potrawach na soli i pieprzu a i tak niektórzy Ci powiedzą, że "za słone jedzenie".

HolQ

@paramyksowiroza


W Europie, gdzie jest zimniej jedzenie jest trwalsze, więc nie zadziałał podobny mechanizm - chodziło mi tutaj o tolerancję na to jak ostra jest potrawa


Moim zdaniem arogancja elit jak najbardziej mogła być powodem do zmiany kuchni. Wystarczy spojrzeć na dzisiejsze elity społeczeństwa, jak aktorzy, bogaci ludzie itp. Wszyscy dążą do tego, żeby czuć się wyjątkowo i w pewien sposób oddzielić się od plebsu. Kiedy coś powszednieje zainteresowanie na ten produkt spada. Ze strony elit. Ale żyjemy w tak dynamicznych czasach, że te trendy rodzą się i umierają bardzo szybko, więc nie jest to tak wyraźne.


"Pozostaje natomiast pytanie, skoro zmiany w kuchniach europejskich zmieniały się wraz z dostępnością egzotycznych przypraw dla pospólstwa, to czemu się nie utrzymały?" - nie pamiętam, ale chyba @moll wspomniała kiedyś, że np. Kuchnia staropolska która dziś znamy opiera się na produktach spożywanych na codzień przez szlachtę i bogatszych ludzi, nie tym co jadł przecietny chłop. Może podobnie było w innych krajach

HolQ

@JakTamCoTam jeśli dorzucisz do tego pozostałe przyczyny wymienione w tym artykule to staje się to dość prawdopodobne

HolQ

@JakTamCoTam wydaje mi się, że komuna bardziej dobiła to co zaczęło umierać podczas zaborów, ale nie jestem historykiem i to tylko moje przypuszczenia

paramyksowiroza

@JakTamCoTam Tak, ale komuna to raczej dopełniła dzieła zniszczenia. Sporo zaczęliśmy tracić już na etapie ubożenia szlachty.

moll

@HolQ komuna dobiła przedwojenną kuchnię elit i mieszczańską, ale za to wprowadziła pod strzechy więcej produktów i potraw. Tak naprawdę dopiero w czasie komuny ta biedna wieś też zaczęła jeść

paramyksowiroza

Moim zdaniem arogancja elit jak najbardziej mogła być powodem do zmiany kuchni. Wystarczy spojrzeć na dzisiejsze elity społeczeństwa, jak aktorzy, bogaci ludzie itp. Wszyscy dążą do tego, żeby czuć się wyjątkowo i w pewien sposób oddzielić się od plebsu.

@HolQ Oczywiście, ale mam na myśli całą skalę zjawiska.

Łechtanie ego elit to drobiazg, czasami wystarczy wywindować cenę produktu, którym wcześniej zajadał się plebs

Jednym z najlepszych przykładów może być kawior, który w Europie zrobił się popularny głównie z tej przyczyny, że jego sprowadzanie z Rosji było dość drogie. No więc i kawior był drogi.

Wcześniejsze próby częstowania kawiorem Europejczyków kończyły się źle.


Ale jeśli mówimy o całej Europie, to podejrzewam całą masę przyczyn historycznych, włącznie z wojnami, problemami ze szlakami handlowymi, itd.

Za dużo tu mamy krajów, aby postawić jakąś uniwersalną tezę dla całego kontynentu.

Sytuacje elit przecież również zmieniały się w każdym z krajów osobno na przestrzeni wieków.

Sam zresztą słusznie zauważyłeś, że mamy znacznie bardziej dynamiczne czasy pod kątem trendów, niż kiedyś. I dlatego nie wyobrażam sobie, żeby banda pokłóconych ze sobą narodów przyjęła w konkretnym momencie jakiś zunifikowany system.


nie pamiętam, ale chyba @moll wspomniała kiedyś, że np. Kuchnia staropolska która dziś znamy opiera się na produktach spożywanych na codzień przez szlachtę i bogatszych ludzi, nie tym co jadł przecietny chłop.

Oczywiście, że tak, @moll ma tu rację.

Tyle że kuchnia staropolska zrezygnowała z bardzo wielu połączeń smakowych wcześniej, niż przeciętny chłop mógł sobie pozwolić na drogie, egzotyczne przyprawy.

No i można powiedzieć, polska kuchnia zatoczyła koło i w temacie przypraw cofnęła się do...kuchni słowiańskiej.

Bo w kuchni słowiańskiej wykorzystywano takie przyprawy jak jałowiec, chrzan, lebiodka pospolita (majeranek), gorczycznik, chmiel, macierzanka (tymianek), gorczyca polna, mięta, łęczyca (koper ogrodowy), zanim modne się stały egzotyczne importowane produkty.


A obecnie, to już w ogóle jest boom na jakieś zapomniane przez ludzkość rośliny

moll

@paramyksowiroza ten boom jest dobry, jeśli korzystamy z lokalnego zielska, zamiast sprowadzać glony z drugiego końca świata

paramyksowiroza

@moll A masz w ogródku tobołki polne, dzięgiel i biedrzeniec?

HolQ

@paramyksowiroza znając ją to jak najbardziej

moll

@paramyksowiroza u mnie nawet piołun rośnie w ilościach hurtowych, więc jakbym poszukała, top pewnie resztę też znajdę xD

może pora zacząć używać

Zaloguj się aby komentować