Komentarze (22)
Jeśli ktoś gra w tą piękną grę karcianą to pewnie zacznie wygrywać częściej. Wystarczy tylko stosować strategię. Bardzo mało gier karcianych tak mocno jak ta ją wykorzystuje.
Moją taktyką jest trzymanie kart powtórzonych za wszelką cenę na koniec. Wyrzucasz 3 na raz i po makale. O dziwo, tylko jeden znajomy stosuje te taktykę. Reszta gra na pałe
@Jarem też tego nie czaję xd
Dodatkowo stopujące warto mieć ze dwie, albo jak się ma trzy to rzucać tylko dwie na wszelki wypadek
@maximilianan
Dokładnie. W pierwszej kolejności z jakiś gówien się wyrzucasz, a dobre karty zostawiasz, zbierasz i czekasz na okazję
@Jarem Jak dobre karty trzymasz na koniec to często łykasz stale karty i masz ich średnio coraz więcej. Dobra taktyka to ta, gdzie nikt nie przewiduje co masz nawet jak czegoś żądasz.
@tom-hetman
No nie. Jak każda taktyka/strategia wymaga wyczucia, kalibracji i szczęścia :)
Trochę się pospieszyłem z tym za wszelką cenę. Bardziej - rzucasz je w ostateczności.
A to co opisałeś to też jedna z taktyk, chociaż średnio lubiana przeze mnie. Sprawdza się świetnie jak masz 3 lub więcej jopków
@Jarem Cholera zagrał bym z Wami wszystkimi z chęcią. A tu niestety każdy po całym kraju rozrzucany.
@tom-hetman
Niestety, online to nie to samo :(
Główną zasadą gry w makao, jest że każdy grał na innych zasadach i trzeba je ustalić przed grą i następnie w trakcie gry te, o których się zapomniało wcześniej
@woohoo Z reguły to drobne różnice były, co do dam lub królów. Oraz właśnie tych niuansów. Jak co robi i czy można dać dwie 4 na przykład na raz. i jakie mają Wedy działanie. Gostek dobrze opisał to logicznie co i dlaczego.
Makao to zawalista gra. Wielu porównuje ją do Uno które może jej buty czyścić i w ogóle jest jej nudną popłuczyną. Setki partii za mną i na pewno wiem jak w to grać ale przypuszczam że to daje mi tylko jakieś 10% przewagi nad kimś kto zagrał tylko parę razy.
@tmg ale w sumie to uno to nie makao? Zasady z tego co wiem są takie same, czy się mylę?
@tmg Im więcej grasz z głową tym bardziej się w niej wyrabiasz. Ważne aby wyciągać wnioski i być w niej nieprzewidywalnym. Dobrze hodować karty do zrzucenia na raz do samego końca.
@tmg
Uno jest dla osób, których przerasta nauka jaka karta co robi. Change my mind ;)
@Jarem To jak tamta gra może być podobna, jak możliwości w Mako jest masa różnych - to to UNO (nie znam tego) nie może być nawet do tego zbliżone.
@aegthir-aggar mechanika gry jest podobna ale Uno jest prostackie. Makao ma wielki potencjał "moderski" czyli możesz łatwo zmieniać rozgrywkę . W zasadzie nie znam nikogo kto by grał w to samo bo każdy zna inne zasady. Ja się sam uczyłem zasad z neta i źle zrozumiałem jedną z nich i gram tak że król wino odwraca kolejność rozgrywkki dla każdej kolejnej 3 i 2 jaka na niego trafi (czyli bierze ostatni z poprzedników który nie ma czym odpowiedzieć). Uznałem że gra z tym jest ciekawsza i tak już zostało
@Jarem też zauważyłem że młodzi ludzie idą na łatwiznę i prawie w ogóle nie znają tradycyjnych kart i ciężko ich namówić nie tylko na rozgrywkę ale i na naukę.
@tom-hetman tak, doświadczony gracz makao wcale nie uważa że jak nabrał kart to już prawie przegrał tylko wie, że zyskał potencjał do szkodzenia przeciwnikom i szybkich zejść z wielu kart w dogodnym momencie
@tmg Im więcej kart tym więcej schodów i parek, i arsenału do zadawania ciosów.
Po makale
Ooo, bardzo lubię makao.
Sporo kiedyś się grao.
Grało się.
U mnie zazwyczaj zasady były takie - As zmienia kolor (można położyć Damę, to nie jest żądanie!), Król Pik - 5 kart wstecz, Król Kier - 5 kart do przodu, Króle Trefl i Karo nie robią nic (i nie kasują dobierania), Damy służą jako swoista zwrotnica - można je położyć na wszystkim i wszystko na nią, ale nie można nimi kasować żądań i dobierań, Walety żądają (!) figur niefunkcyjnych, 10-5 to puste karty, 4-2 - funkcyjne, wiadomo jakie. Joker - oczywiście może zastąpić każdą kartę.
Wykładanie po 1, 3 albo 4 - kładzenie par jest zabronione (poza pewnymi przypadkami). Tak samo nie kładziemy schodków. Mówienie "makao" i "po makale" jest obligatoryjne - nie powiesz "po makale" - nie ukończyłeś gry, dobierasz 5.
Dopuszczalne są pary w kolorze 2+3 na raz. Można to odbić w zależności jaka karta leży na wierzchu.
Dwa króle - decyduje ten na górze. K Kier + K Pik - cofa kolejkę do poprzedniego gracza z dobieraniem 10 kart. ...zawsze może mieć Jokera, nie?
Tak samo K Pik + K Kier przekazuje kolejkę do kolejnego gracza.
Co ważne - cofnięcie kolejki powoduje, że gracz dobierający gra. Rzuciłeś K Pik? Obróciłeś karuzelę i gra osoba dobierająca.
Prawo pierwszej karty - tak samo, rzuciłeś 3 Trefl, dobierający wyciągnął 3 Kier i rzucił na stół? Kolejka idzie dalej do kolejnej osoby. I jeśli pierwsza karta nic nie pomaga - dobiera całość, a tura przechodzi na kolejnego gracza.
Damy... Można na nie kłaść wszystkie figury - funkcyjne i niefunkcyjne, ale zawsze musi być spełniona funkcja figury. Ktoś kładzie 4 - kolejka przechodzi na kolejnego gracza, potem na Ciebie, masz prawo położyć Damę (albo 3 czy 4) i kolejny gracz może położyć na nią właściwie cokolwiek.
Ktoś położy Damę - możesz położyć np. K Pik. 5 kart do dobrania dla poprzedniego gracza.
No i jakoś tak się grało. Fajnie bywało - zwłaszcza w większym gronie i na dwie talie.
@Rysiek555 Wszedłem tylko żeby to zaplusować
Zaloguj się aby komentować