Chciałem sprawdzić się malując trudny model. Miałem przy tym masę przyjemności i satysfakcji.
Co było trudne? Wszystkie odstające elementy, które należało pomalować osobno i kleić dopiero na sam koniec prac. Jest ich całkiem sporo, cała fala krwi trzyma się na kawałeczku plastiku grubości włosa i sam nie wiem jak to możliwe, że jeszcze nie odpadła. Prawdopodobnie to najbardziej urywający się element z tego modelu.
Malowanie to dużo różnorodnych elementów malowanych na inne sposoby. Sam rozbryzg krwi zrobiłem bez areografu, wystarczyły rozcieńczone warstwy.
Jak sprawdza się w boju? To dziad z niemożebnie potężnym pancerzem. W zasadzie strzelanie do niego nie ma sensu bo trzeba by na to poświęcić 3-4 rundy nie strzelania do innych a i tak może użyć reanomation protocol. Za to w ataku jest ok, choć d⁎⁎y nie urywa jak na taki power. Za to roztacza wokół siebie aurę -1 AP / +1 AP i to jest gamechanger. Dzięki niemu moc moich necronów niebywale wzrosła.



