Najciekawsze nie dotyczy podsumowania zimy, to każdy śledzący wojnę sam już sobie zestawił, ale wnioski na wiosnę-lato, szczególnie interesująca zmiana perspektywy z: wygrać, zmiażdżyć, zwyciężyć, zdobyć na: zatrzymać_nadchodzącą_ukraińską_ofensywę.
Mentalnie, jedni z najbardziej agresywnych przedstawicieli rosyjskiego światka wojskowego, przestawili się w tryb obronny. Dodatkowo straszą, że Turcja, Gruzja i Kazachstan mogą się przyłączyć do Ukrainy w razie wyraźnej klęski Rosji. Bzdura, ale sporo mówi o syndromie oblężonej twierdzy.
Wspomniano o brakach amunicji u Ukraińców, to w kontekście wyczerpujących się zasobów rosyjskich pocisków, które zużywają w proporcji 1:10 w stosunku do produkcji. Z drugiej strony, widzą kolosalną różnicę w dowodzeniu, łączności, zaopatrzeniu w drony. I nadal upierają się, że wielka rosja powinna była w kampanii zimowej dokonać głębokiego przełamania frontu na południu, zamiast bawić się w lokalne potyczki. Ciągle ta sama blokada we łbach, niby wiedzą, że nie ma kim, nie ma czym, ale wydaje im się, że z tego niczego można coś ukręcić. Kapuściane łby. Aż ich trzęsie na jakiekolwiek rozwiązanie poza całkowitym zwycięstwem na froncie.
I to jest wbrew pozorom groźne. Girkina słucha, nie biernie, słucha i przyjmuje jego tezy za swoje, ogromna rzesza ludzi. I to oni, nie ustawy dumy penalizujące wszelkie protesty antywojenne, sprawiają że ten naród nie przestaje popierać wojny, mimo rosnących zwałów trupów.
aha, radzę oglądać w tempie 1,5-1,75. Na ile nadążasz czytać napisy, bo Girkin mówi niemal tak wolno, jak Sołowiow, dużo przerw, namyślania się i dumania.