Ideologia LGBT nie istnieje ALE...

Ideologia LGBT nie istnieje ALE...

hejto.pl
Wstęp
Nie ma czegoś takiego jak ideologia LGBT. Ideologii Gender też nie ma. To tylko pustosłowia, które ludzie używają nie rozumiejąc zwykle ich poprawnego znaczenia na określanie niewiadomego zagrożenia mającego zniszczyć naszą cywilizacje. Pewna jednak ideologia rzeczywiście jest promowana i ma ona swoją dość starą nazwę. Nie chodzi tu też bynajmniej o marksizm. Zanim jednak do tego przejdziemy, chce nakreślić pewną rzecz. To co głosi kościół, PiS, albo konfederacja to też pewna forma ideologii. Określa się ją mianem konserwatyzmu. Co więcej, sam w tym wpisie staram się unikać wartościowania, która z tych ideologi jakie tu będę opisywać jest lepsza. Samo to bowiem byłoby w końcu próbą narzucania pewnego światopoglądu czego nie chce tutaj robić. Staram się jedynie nakreślić pewną sytuacje która ma obecnie miejsce. To tyle słowami wstępu.
Dyskurs kościelny i kwestia normatywna
Kościół ma swoją doktrynę, którą głosi i w ramach niej uznaje, że takie rzeczy jak seks przedmałżeński czy masturbacja to grzech. Robi to bo zwyczajnie jest to zgodne z wierzeniami religijnymi które kościół wyznaje. Ateista, agnostyk, osoba niepraktykująca albo innego wyznania, machnie na to zwyczajnie ręką. Katolik, który utożsamia się ze swoją wiarą powinien natomiast się do tego stosować. Z punktu widzenia liberalizmu natomiast, tego typu hasła nie powinny być problemem tak długo jak są one kierowane do samych wierzących. W końcu to ich wybór czy chcą się do tego stosować czy nie. Problem pojawia się dopiero wtedy gdy próbuje się to narzucić osobie niewierzącej. Wtedy uzasadnione jest, że liberałowie mogą to krytykować. Co jest jednak z sytuacją odwrotną do tej. Co jeśli ktoś zacznie mówić do katolika, że seks przedmałżeński, albo masturbacja są ok? Czy nie jest to próba narzucania swojej doktryny drugiej osobie? Oczywiście, że tak. Żeby to jednak wyjaśnić musimy najpierw powiedzieć sobie co to jest norma społeczna.
Normy określają naszą społeczną rzeczywistość
Normy istnieją w każdym społeczeństwie. Są warunkiem jego sprawnego funkcjonowania. Różne kultury i cywilizacje wypracowały różnorodne systemy normatywne, które potrafiły się też zmieniać na przestrzeni historii. Normy jednak przede wszystkim określają, które zachowania są społecznie akceptowalne, słuszne i właściwie, a które są złe. Ma to często przełożenie na prawo danego kraju, ale nie jest to reguła. Są zachowania za które nie poniesiesz kary, ale dalej będą uważane powszechnie za coś złego. Na przykład zdrada swojego partnera nie jest formalnie karalna, ale jest uznawana za coś niewłaściwego. Normy natomiast zwykle są zakorzenione w danej religii, tradycji lub ideologii. W świecie zachodnim dominującą ideologią będzie liberalizm, ale obok istnieje też konserwatyzm czy lewica, które rywalizują o prymat w tej kwestii. Stwierdzenie, że seks przedmałżeński jest grzechem lub, że jest ok również jest kwestią normatywną. Nie jest to bynajmniej jakieś obiektywne założenie o którym może nam powiedzieć nauka. Biologia może powiedzieć, że seks służy przedłużeniu gatunku, ale nic nam nie powie na temat moralności takiej czynności bo nie jest to przedmiot jej zainteresowania. Większość ludzi co prawda uznaje idee przedłużania gatunku za coś pozytywnego, ale dla przykładu mamy grupę też zwaną antynatalistami, która jest innego zdania. Wydaje mi się, że jest to dość zrozumiałe, dlatego przejdźmy dalej.
Filozofia hedonizmu
Obecnie mamy do czynienia z dość powszechną krytyką doktryny kościelnej dotyczącej ludzkiej seksualności. Często mamy do czynienia z głoszeniem w przestrzeni publicznej, że ludzka seksualność powinna być jak najbardziej swobodna. Tutaj znowu chce zaznaczyć, że staram się tu tylko opisywać pewne zjawisko. Nie mówię, że się z tym założeniem zgadzam lub nie zgadzam. Tak czy inaczej nie uważam by ten przekaz był skierowany do samych ateistów czy agnostyków. Jaki jest bowiem sens mówienia ateiście, że seks nie jest grzechem skoro on nawet nie uznaje samej idei istnienia czegoś takiego jak grzech. To samo dotyczy osób innej wiary. Osobiście więc, uważam, że dyskurs ten jest kierowany do ogółu społeczeństwa, w tym do samych katolików. Oczywiście kościół katolicki sam ma tendencje do krytykowania stylu życia osób, które nie są katolikami. W ten sposób promuje swoją doktrynę poza kręgiem osób już jej wyznających. Odwołując się do memetyki to ideologie czy religie same w sobie są mempleksami czyli kompleksami memów, a te próbując przetrwać w ludzkiej świadomości, starają się stale replikować. Działa to jednak w drugą stronę. Zresztą już nie tylko sam seks przedmałżeński czy masturbacja są uznawane za coś nie tyle normalnego, ale i pozytywnego. Obecnie bowiem też promowana jest prostytucja czy nawet zdrada i to w czołowych gazetach. Pozostaje więc pytanie jak określić ideologie czy też filozofie zakładającą, że swobodna seksualność jest czymś pozytywnym. Otóż od wieków określało się tak hedonizm. Ewentualnie podchodzić pod to może też libertynizm i to on jest moim zdaniem obecnie powszechnie propagowany. Natomiast dlaczego tak się dzieje opowiem już w innym artykule.
#revoltagainstmodernworld #4konserwy #neuropa #polityka #socjologia #filozofia

Komentarze (4)

wielkaberta

Parę pytań:

  • A czy nawet gdyby to byby wielki "spiseg żydomasoński" to przypadkiem ciężar dowodu dalej leży po stronie oskarżającej? A ponadto, należy zawsze szukać prostych wyjaśnien w pierwszym korku i pewnie one istnieją

  • Czy to jest ta słynna dekadencja znowu? Wszakże po renesansie był barok. To nie ma jakichś podobieństw?

  • Idąc już tokiem tych zdrad, małżeństw jednej płci, to czy tradycyjne małżeństwo ma dalej sens? Nie lepiej zrobić jakiś samoterminujący się kontrakt? Tj, zróbmy sobie bachora, a potem rozwiedźmy się i pójdziemy sobie szukać nowego partnera? Wszakże efekt Coolidge'a nakazuje zmieniać partnerów by utrzymywać libido. Bo obecny system małże ński nie jest w stanie przetrwać próby czasu jeśli to "wyzwolenia seksualne" nie narzuca "dyscypliny"

Al-3_x

@wielkaberta

A czy nawet gdyby to byby wielki "spiseg żydomasoński


Czy ja coś wspomniałem o żydomasonerii albo jakimś spisku?


Czy to jest ta słynna dekadencja znowu?


Kilkukrotnie podkreślałem, że nie próbuje tutaj wartościować tego zjawiska.


czy tradycyjne małżeństwo ma dalej sens?


Nie jest to przedmiotem tego wpisu bym tu go oceniał.

Ren-men659

Do wyboru!"Prawda" TYŻ PRAWDA i GÓWNO PRAWDA!ksiądz Tischner

HolenderskiWafel

Pozostaje więc pytanie jak określić ideologie czy też filozofie zakładającą, że swobodna seksualność jest czymś pozytywnym. Otóż od wieków określało się tak hedonizm.


Hedonizm jest zbyt ogólny , tej frazy "ideologia gender" zaczęto używać konkretnie przeciwko promocji transseksualizmu i teorii o płynnosci płci.


Stwierdzenie, że seks przedmałżeński jest grzechem lub, że jest ok również jest kwestią normatywną. Nie jest to bynajmniej jakieś obiektywne założenie o którym może nam powiedzieć nauka.


Dlatego nie lubię jak ktoś przedstawia swoją wizję świata jako "oczywiste jest, że" i chce cancelowac każdego kto myśli inaczej. Przez wieki tak działał kościół, a teraz tak działa strona progresywna. Każdy może mieć swoją ideologie i może ją nawet promować, ale miejmy tyle uczciwości żeby przyznać innym to samo prawo

Zaloguj się aby komentować