Widzę w wielu wpisach że ludzie tak robią i jestem ciekaw zwyczajnie.
Przed to tylko tyle, żeby się nie napchać za bardzo, bo to uciążliwe, wiecej mnie nie interesuje
Podczas treningu potrzebujesz przez x czasu energii, wiec dlugo uwalniach weglowodanow, a po treningu potrzebujesz je szybko uzupelnic, wiec wegle proste. Najwazniejsze jest makro i zrodlo tego makro anyway.
@Sezonowiec pilnowanie miski to polowa suckcesu. Nie wiem co masz na mysli ze amator ; cel jakis tam kazdy ma ( wieksza masa, nakreslic miesnie, zchudnac) a pilnowanie tego co jesz w tym pomaga ( czytaj liczenie kalori indostarczanie organizmowi wlasnie teog co potrzeboje zeby osiagnac cel). Przed i po treningowe posilki roznia sie tym ze przed lepiej zjesc cos lekkiego, z latwymi cokrami cobys mial sile machac i nie byl pelny, po trzeba materialow zeby odbudowac zniszczana tkanke miesniowa czyli bialko. To ci mniej wiecej napisalem co i jak ja zrozumialem jesli chcesz potwierdzenia czy detali albo jakis pro hejtokoks ci potrzebny albo trener prywatnie / z silowni.
Amator czyli ktoś kto nie startuje w zawodach i nie jest na wysokim poziomie sylwetkowym czy siłowym. Trenero właśnie mówi żeby to jebać, ale patrzę na wpisy tutaj więc postanowiłem zapytać i pogadać o co w tym chodzi.
Zgadzam się o michę trzeba dbać jasne.
Musisz poeksperymentować co Ci najlepiej służy. Jeden zeżre sporo, wsiądzie w auto i za 15 minut ćwiczy mu się OK, inny musi ze 2 godziny przetrawić miseczkę owsianki. Ja zauważyłem, że trening nawet rano, na pusty żołądek jest OK jeśli podładuję trochę węgle w ostatnich 2 posiłkach dzień wcześniej. Najważniejsze, żeby mieć energię przez cały trening i nie czuć ssania.
No i spoko jeśli nie odbija Ci się kiełbasą, jajami czy inną wędzoną rybą
Dużą wagę przywiązuję też do nawodnienia. Rano nie jest z tym lekko, ale czuć ogromną różnicę w wytrzymałości.
Z białkiem chyba nie ma się co spinać około-treningowo, ważniejsza jest łączna dzienna podaż:
In conclusion, current evidence does not appear to support the claim that immediate (≤ 1 hour) consumption of protein pre- and/or post-workout significantly enhances strength- or hypertrophic-related adaptations to resistance exercise.
https://jissn.biomedcentral.com/articles/10.1186/1550-2783-10-53
Chyba należę do tej pierwszej grupy, ale poeksperymentuję, namowiliscie mnie. Z tą wodą to ciekawe jest, masz rację rano ciężko. Dziękuję za linka i ciekawy komentarz
@Sezonowiec trochę bardziej naukowo, chcesz mieć glikogen w mięśniach przed treningiem, żeby mieć energię. Źródło mniej istotne, sam trening siłowy/hipertroficzny zużywa go mało. Po treningu chcesz uzupełnić to źródło energii.. żeby nie czuć się zmęczonym. Ważniejsze po treningu jest białko jednak, dla przyrostów. Dużo mitów jest w przypadku białka i okna „żywieniowego”. Nie udało się w żadnych badaniach wykazać wyższości jedzenia odrazu po treningu. Złoty środek to posiłek z węglami i białkiem przed, a 4h najpóźniej kolejny z białkiem (reszta mniej ważna). Ale w którym momencie zaczniesz i skończysz trening, nie ma znaczenia. Czyli czy zjesz i rozpoczniesz trening po pół godziny i potem po paru godzinach zjesz kolejny, czy rozpoczniesz po 2-3h i zjesz odrazu po - nie ma różnicy. Więc sprowadza się do osobistych preferencji. Jeszcze potwierdzę co wyżej już napisano. Jak nażresz się wegli dzień wcześniej, a później ich nie zużyjesz, to tak nawet i bez „jedzenia” możesz iść. Ciało magazynuje węgle i białko na dość sporo czasu ;) kwestia ile i co jadłeś, oraz czy miałeś okazję to zużyć.
@e5aar True, resynteza to 5-6h, więc po porządnym treningu wieczorem warto sobie troszeczkę węgla na noc wrzucić jak chcemy sobie znowu dać wycisk rano
Dziękuję za fajną odpowiedź 👍
Ogólnie to jestem dość aktywny w ciągu dnia. Praca fizyczna 10k kroków leci lekko, trening 4x w tygodniu. Jedzenie mocno nieregularne i miałem to w pizdzie, ważne było żeby zrobić robotę i poprzerzucać klamoty. Czas poustawiać jakoś jedzenie żeby zajmowało mniej czasu i myślenia co by wjebać ^^
Dziękuję za pomoc
Zaloguj się aby komentować