Hejto uczy, hejto bawi! Savoir vivre w stroju formalnym pt. 2

W poprzednich wpisach wręcz zapłonęła sekcja komentarzy. Niektórzy wściekli się do czerwoności, że nikt nie będzie im mówił jak mają się ubierać, bo oni zwiedzili świat i widzą, że trzeba mieć w nosie, co kto myśli o ich ubiorze. Owszem drodzy parafianie, możecie mieć wywalone i nikt nie każe się stroić, etykieta Pałacu Buckingham, też was nie będzie dotyczyć, do czasu jak nie zostaniecie tam zaproszeni. Co za tym idzie, kiedy piszę o formalnym dress code, to o sytuacjach, które tego wymagają, a nie o popitalaniu do żabki po monsterka. Oprócz tego dowiedziałem się, że nie mam wykształcenia, jestem wieśniakiem i nie ruszałem się w życiu poza powiat

Tak więc skary, skarpety, skarpetki, jedno z większych faux pas w strojach formalnych, to niekoniecznie ich kolor, bo ten może być różny (abstrahując od białych skarpet, czarnych mokasynów i czarnych spodni, bo te czasu chyba mamy już daleko za sobą). Otóż istotnym jest ich długość, goła skóra nie powinna być widoczna w momencie, kiedy siadamy z nogą na nogę. Totalnie rozwaliło mnie, kiedy spotykałem się z prawnikami z Hiszpanii, którzy mieli dość krótkie spodnie, które podwijały na ponad połowę piszczela, a tam ciągle była skara. Panowie chodzili dosłownie w podkolanówkach W UK zawsze bawiły mnie "podwiązki" do skarpet, żeby przypadkiem nie opadały i aby nie była widoczna goła noga.

A teraz niech komentarze zapłoną!
#modameska#moda#porady#porady
ad44be62-261a-4456-a5d6-8a77406288d3
jaczyliktoo

@cebulaZrosolu Wołam!

Klamra

@jaczyliktoo Czytałem Twój wątek o koszuli z krótkim rękawem. I nawet Ci spiorunowałem. Ale generalnie też uważam, że każdy chodzi jak chce. Moda jest hipokrytą. Kilka przykładów modowej hipokryzji:

Jak miałem te prawie 30 dychy, to ubrać skórzane buty do dresów, to był wieśniak pierwsza klasa. Tak samo kurtka skórzana do dresów. Jeansy wsadzane w wysokie buty? Kurwa... wtf? Już nie mówiąc co się stało z Kubotami, czy białymi skarpetami do klapków. A taka Baleciaga to w ogóle robi z mody kurwę, i się sprzedaje jako kontrowersja. Koszule z krótkim rękawem się nosiło w latach 50tych i było to normalne.

Teraz niektórzy ludzie mają w dupie modę i w sumie dobrze. Ja sam chodzę w byle czym, co nie znaczy, że nie zwracam uwagi na ciuchy które kupuje. Koszuli z krótkim rękawem też bym nie ubrał. Mam swój własny dress code i jak ktoś ma inny to chuj mi do tego. Ja np. nie ubrałbym trampek ani butów sportowych do spodni bojówek, bo moja wewnętrzna estetyka nie pozwala mi na to. Spodnie wojskowe (lub udające wojskowe) i do tego buty sportowe? Hawk tuah! Do takich spodni tylko buty wojskowe lub treki. I tak sobie mam własne zasady, a jak ktoś chce chodzić jak amerykański astonauta z lat 50tych, to chuj nam tak naprawdę do tego (° ͜ʖ °) Może po wyjściu ze studia wsiadł do starej Corwetty? ¯\_(ツ)_/¯

Z drugiej strony szanuję dress code oficjalny. Choć nie lubię gangoli, to jeśli miałbym się pojawić na jakimś mega ważnym spotkaniu lub towarzystwie, też nie ubrałbym worka po ziemniakach. Także to wszystko jest elastyczne i niech ludziska sobie chodzą jak chcą. Niech mają tatuaże, niech są wykolczykowani itd. Niech każdy jest tym kim chce i niech będzie w tym wolny.

jaczyliktoo

@Klamra Pełna zgoda i nie piszę tego jako mus dla wszystkich, albo oświecony świrus, a raczej jako wskazówkę dla osób, którzy nie obcują z dress code formalnym i jak kiedyś przyjdzie im ogarnąć się na jakąś okazję, to może ktoś kiedyś przypomni sobie te kilka sugestii. Sam poza pracą i "oficjalnymi" okazjami chodzę w krótkich spodniach, połówce i czapce z daszkiem. Ludzie, którzy znają mnie zawodowo, nie są w stanie poznać mnie na ulicy i w sumie nawet dobrze mi z tym. Nie nadążam za modą, nie śledzę i nie jestem fanem, natomiast w biznesie, trzymam się zasady, że strój nie może odwracać uwagi od przedmiotu spotkania/rozmowy i to są pewne sugestie, które właśnie pozwolą na pewnym etapie uniknąć sytuacji, kiedy ktoś przypnie nam łatkę, tylko dlatego, że coś jest w naszym ubiorze nie tak. W nosie mam co pomyślą o mnie ludzie na ulicy, ale zawodowo czy mi się to podoba czy nie, szczególnie jak po drugiej stronie stołu jest poważna ekipa, muszę trzymać się pewnych zasad, żeby nie przysłoniły merytoryki

HolQ

@jaczyliktoo zgadzam się z Tobą. W prywatnym życiu można popieprzac nawet w gumiakach do ortalionu, ale jeśli masz spotkanie biznesowe to musisz się dostosować do ogólnie przyjętego dress code. Jak wejdzie między wrony musisz krakać jak one xP

Belzebub

@HolQ nie musisz. Po prostu masz słabą psyche i chcesz wyglądać jak reszta niż być oryginalny

HolQ

@Belzebub powiedz mi jak możesz oczywiście- jaki jest Twój wykonywany zawód?

HolQ

@Belzebub Pracuję w firmie, która ma 23 tys. Pracowników. wyobraź sobie, że jadę do dostawcy surowca na spotkanie. Ten dostawca z palcem w dupie handluje z nami towarem na wartości przynajmniej 500tys euro rocznie. Wpadam do tego zakładu i reprezentuje firme w ktorej Pracuję i zamiast garniaka mam na sobie jakiś t-shirt i adidasy. Jak myślisz jak zareaguje mój przełożony/przedstawiciel kontrahenta?

jaczyliktoo

@Belzebub

@Belzebub powiedz mi jak możesz oczywiście- jaki jest Twój wykonywany zawód?

podbijam

Belzebub

@HolQ chuj mnie to obchodzi xD to jest samonakręcająca się karuzela spierdolenia i próba oddzielenia od tego wstrętnego plebsu. Bo my to jesteśmy poważne państwo i musimy się prezentować i klasa i w ogóle. I tak od wieków - czego to ludzie nie wymyślą aby poczuć się lepsi i ważniejsi od innych. No bo chyba nie powiesz, że podpisać kontraktu nie możesz w innym ubiorze niż garnitur bo wtedy automatycznie wszystkie długopisy nie piszą? XD albo nie możesz rozmawiać z dostawcą czy klientem bo wtedy na pewno od ciebie nie kupią/nie sprzedadzą ci bo dresscode się nie zgadzał xD

Belzebub

@jaczyliktoo Brygadzista w utrzymaniu ruchu

HolQ

@Belzebub zgadzam się z Tobą- długopisy będą pisać nawet jesli przyjde z dziura w gaciach na dupie. Niestety ubiór dostosowany do sytuacji jest ogólnie przyjęta norma społeczną. Nie ja ustalalem te normy. Na ślub kolegi też pójdziesz w dziurawych gaciach? Inne normy społeczne też Cię nie interesują? Np. Grzebanie w nosie/w dupie czy walenie głośnych pierdów na środku ruchliwej ulicy jest dla Ciebie ok?

Belzebub

@HolQ normy społeczne dotyczące ubioru są archaizmami z zamierzchłych czasów nie tylko w naszej kulturze. Przykłady podane przez ciebie dotyczą troszkę innych sfer niż ubiór ale mimo tego nie widzę nic zdrożnego w puszczeniu bąka na świeżym powietrzu czy grzebaniu w nosie np w celu podrapania. Ni to mi grzeje mi to ziębi - nawet gdyby ktoś przyszedł na czyjś pogrzeb cały na biało ... liczy się wszystko inne niż ubiór.

HolQ

@Belzebub no nie do końca innych sfer. Ubranie się stosownie do okazji, wg norm, jest zachowaniem pokazujacym ludziom z którymi się spotykasz szacunku i pokazaniem im ze traktujesz ich powaznie. Tak samo jak głośny pierd na środku chodnika w tłumie jest okazaniem ludziom dookoła, że masz ich głęboko w dupie i nie szanujesz ich przestrzeni osobistej. Nie zabraniam Ci mieć własnego zdania na ten temat, chciałem Ci tylko uświadomić, że to nie jest kwestia alabej psychy Pozdrawiam

Belzebub

@HolQ zauważ, że modę kształtują wszyscy ci co wyłamali się ze schematu. Później coś jest przyjęte jako bezpieczna norma i tak ma to wiele wspólnego z psychiką i konformizmem. Mówi gość co latał wszędzie w bojówkach z demobilu I glanach swego czasu. Pozdro

jaczyliktoo

@Belzebub

Brygadzista w utrzymaniu ruchu

Pewnie masz jakieś wytyczne co do ubrania roboczego, być może jakiś kask, kamizelka etc. W niektórych zawodach formalny dress code jest wymagany, jak to czego wymaga się od ciebie i jest to całkiem normalne. Odrębna sprawa to okazywanie szacunku swoim ubiorem, o czym pisał @HolQ rozumiem, że możesz mieć to w dupie, Twoja sprawa, chcesz iść na pogrzeb matki w dresie, rób jak uważasz ale ciśnięcie po ludziach, którzy mają inne zdanie, to nawet nie słabe wychowanie, to aspołeczność i dziecinada. Tak, wiem masz to w dupie

Belzebub

@jaczyliktoo nie rozumiesz i obracasz kota ogonem. Ja ubieram się tak jak uważam za stosowne według mnie a nie jakiegoś niepisanego dresscode. Mogę i ubrać garnitur ale nie dlatego że wypada czy nie wypada albo co ludzie powiedzą...mam to w dupie. Liczy się to co ja chcę zrobić i zadanie określa ubiór ale w kontekście wygody głównie

jaczyliktoo

@Belzebub doskonale rozumiem, tylko dobre wychowanie i jakiś zapas empatii kazał próbować wytlumaczyć, zamiast skwitować jednym wyrazem ale daje już sobie spokój. Powodzenia w życiu!

pol-scot

@jaczyliktoo grubo przesadzasz z opisem poprzednich wpisów...

jaczyliktoo

@pol-scot na trzy wpisy każdy z tych argumentów pojawił się przynajmniej w jednym komentarzu

nie mam wykształcenia, jestem wieśniakiem i nie ruszałem się w życiu poza powiat

Między nami mówiąc, też mnie nie przywitałeś z otwartymi ramionami

pol-scot

@jaczyliktoo nie napisałem nic o twojej osobie, chodzi mi o to, że opisujesz swoje wpisy jakby tu całe hejto i pół wykopu się zleciało...

Widocznie miałem ku temu powód...

jaczyliktoo

@pol-scot chyba faktycznie za dużo wykopków tu emigruje, kiedyś było przyjaźniej

Acrivec

@jaczyliktoo podkolanówki albo zakolanówki to do seksu, każdy inny przypadek to stopki!

Chyba że łyżwy albo rolki, tam muszą być wyższe, najlepiej parę par, bo śruby mi rany robią...

Wiertaliot

@Acrivec Nie, stopki nie nadają się do wszystkich butów. Szokujące.

Już nawet nie mówię o poziomie stroju black tie i pochodnych, bo kto komu broni być wieśniakiem, ale wkładanie stópek do butów trekkingowych zakrawa o masochizm.

Belzebub

Hejtowy trendsetter się kurde znalazł xD

jaczyliktoo

@Belzebub ale ja nie kreuję trendów xD

Belzebub

@jaczyliktoo tak tylko je powielas a, że moda ewoluuje to za niedługo swoim konserwatywnym podejściem do ubioru będziesz trendsetterem. Fakt trochę się pospieszyłem

Yossarian

Popieram.


Żeby odrzucac normy i zasady warto je najpierw znać, inaczej jest to ignorancja.

jenot

To może jakiś taki poradnik w pdf albo w papierze. ?

Zaloguj się aby komentować