Po osiągnięciu sukcesu jako przedsiębiorca w handlu złotem w Kalifornii w latach 40. XIX wieku, Schliemann zaczął interesować się historią i mitologią starożytnej Grecji. Wierzył, że Iliada Homera jest rzeczywistą historią i że Troja faktycznie istniała.
W wyniku swoich wysiłków Schliemann odkrył miasto Troi w Turyngii w 1870 roku. Jego odkrycia były ogromnym przełomem w świecie archeologii i udowodniły, że Troja faktycznie istniała.
Heinrich Schliemann zmarł w 1890 roku w Grecku, ale pozostawił po sobie trwały wkład w świecie archeologii i starożytnej historii. Jest uważany za pioniera w dziedzinie archeologii i jednego z najważniejszych archeologów wszech czasów.
#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia
Warto dodać, że Schliemann był równocześnie beznadziejnym archeologiem. Zaczął przekopywać wzgórze Hisarlik (gdzie później dokonał odkrycia), ponieważ na tę lokalizację naprowadził go archeolog Frank Calvert. Calvert kopał już kiedyś na Hisarlik bez powodzenia, ale był przekonany, że lokalizacja jest wciąż obiecująca. Schliemann zataił później fakt, że do wykopalisk w tym miejscu ktoś go zainspirował.
Żeby dotrzeć do swojej wymarzonej Troi, Schliemann zniszczył po drodze położone powyżej warstwy, przekopując się przez nie w pośpiechu i niszcząc je razem ze znajdującymi się tam zabytkami. Jego dokumentacja była również pośpieszna, pobieżna, do dzisiaj trudno dojść do ładu z wieloma wątkami. Nie pomaga w tym fakt, że Schliemann lubił koloryzować i dopasowywać fakty do swojego widzimisię - na temat niektórych swoich znalezisk bezczelnie kłamał.
Nie można zaprzeczyć, że miał determinację i dużo szczęścia, ale pod względem badawczym - a idź pan w cholerę z takim archeologiem...
Zaloguj się aby komentować