Ale pierwszy oprocz tego nie zjadl nic przez caly dzien, a drugi najebal i tak 4k kalorii w ciągu dnia
@redve a do tego ten pierwszy jebnął 10000 kroków, a ten drugi 2000. I nagle cała zagadka się wyjaśnia.
Ten drugi to ten pierwszy, ale 5 lat po zarciu pitc i piciu coli xD
@Nedkely znam kilku takich ludzi jak z lewej strony i wierz mi, ze wpierdalają srogo przez lata.
@deafone mam takich dwóch ziomków, notabene kuzyni. Jeden kiedyś chciał przybrać na masie, codziennie wpierdalał w Macu albo KFCu, cały miesiąc. Przytył w sumie jakoś 2-3kg. Minęły kolejne dwa tygodnie, jadł już normalnie. Wrócił do swojej wagi xD drugi tak samo, chudy tak że za młodu mówili do niego szkielet, a jak się zamawiało pizze to jebany potrafił ojebać najwięcej.
A ja jak przywitam nowy tłuszczyk, to się już później skurwysyna pozbyć normalnie nie mogę xD
@Odczuwam_Dysonans bo to nie są procesy na miesiac
@Dzban3Waza kwestia genów, budowy ciała. Przez 30+ lat żaden z nich nie miał nawet brzucha, a jeden pracuje jako kierowca więc zawód taki raczej w stronę ulewania się bardziej niż tężyzny fizycznej. Mam też taką ciotkę, nigdy nie ważyła więcej niż 55kg a nie jest jakaś niska. Każdy jest inny.
@Odczuwam_Dysonans anegdotyczne dowody, do tego nie zmieniają faktu że jak chcesz z premedytacją manipulować swoim ciałem to nie trwa to miesiac
@Dzban3Waza czyli typy budowy ciała to mit, i przy określonym czasie endomorfik zostanie ektomorfikiem, a przemianę materii można sobie po prostu wyrobić? No nie, niebardzo. Oczywiście, jak dużo trenujesz to możesz, i musisz, dużo jeść, mieszkałem przez dekadę z dietetykiem, trenerem i przy okazji zawodnikiem MMA, więc wiem jak to działa. Ale wspomniane ziomki bez kłucia nigdy nie osiągną mojej masy (no chyba że myślimy o jakichś skrajnościach albo chorobach), tak ja nawet będąc mocno wychudzonym nie zbliżyłem się do ich szkieletowego wyglądu. I to jest normalne. Tak samo to nie jest żaden dogmat co piszesz, było to niezdrowe ale kiedyś w półtora miesiąca zleciałem z 95 na okolice 80 kilo i utrzymywałem się w tych okolicach ponad rok. Można. Podobnie wspomniane ziomki, mogą zwiększyć masę mięśniową, ale żeby się ulać tak jak ja teraz? Nie ma realnie takiej opcji. I tak samo każdy ma inne predyspozycje i inaczej reaguje na dietę czy trening. Dlatego dobiera się je indywidualnie.
Szkodliwy mit - przekonanie, że inni mają jakoś wyjątkowo lekko, tylko ja jak wpierdzielam, to od razu w uda idzie. A nikt nigdy nie wie do końca, ile ten chudy się nazapierdala, żeby tym chudym pozostawać.
@mordaJakZiemniaczek To ja - ten pierwszy xD I faktycznie zapierdalam dużo, bo lubię, a każdy się zachwyca, bo "ty to możesz jeść i nic nie tyjesz". XD
Ale jakoś nie dociera do nich to, że po robocie fizycznej idę np. na 50 km na rower i potem jem co chcę i ile chcę, a oni po biurowej jadą samochodem do domu i płaczą, że po kawałku pizzy tyją xD
@mordaJakZiemniaczek Jak idzie w uda to dobrze
@mordaJakZiemniaczek To nie jest mit. Są ludzie, którzy nie muszą przejmować się tym ile jedzą i co jedzą. Sam tak miałem do 27 roku życia. Byłem w stanie zjeść frytki z 1,5kg ziemniaków, innym razem zeżreć 17 pączków. Regularnie pochłaniać po paczkę chipsów dziennie, zapychać mordę czekoladą i najróżniejszymi słodyczami. Tak, miałem trochę ruchu ale nigdy nie był to wysiłek tytaniczny, regularna siłka czy zdyscyplinowane ćwiczenia. Niestety, w pewnym momencie zacząłem tyć i rozlewać się i trzeba było ograniczyć żarcie co popadnie.
Gdy mieszkałem w kilka osób i było wspólne gotowanie, zakupy itp to widziałem ile współlokatorzy jedzą i jak to po nich widać czy nie widać.
Aczkolwiek masz racje, nie każdy szczupły to zwycięzca genetycznej ruletki, może się kryć za tym potężny wysiłek.
Oczywiście, że predyspozycje mają znaczenie. Jeszcze do niedawna jadłem kosmiczne ilości jedzenia (w tym słodyczy i słodkich napojów), każdego wieczora pod sam korek. Do tego siedząca praca i mało sportu - nigdy nie przekroczyłem 85kg przy wzroście 187cm. Z kolei moja siostra musi się cały czas pilnować żeby nie przytyć.
Zaloguj się aby komentować