#przegryw #takaprawda
@Liam dlatego robimy wszystko, żeby się w waszej sytuacji nie znaleźć
Tyle prawdy w takiej krótkiej wymianie zdań.
@burt nie wszyscy mieli podane wszystko na tacy od początku jak Oskarki. Niektórzy urodzili się ze zjebanym ryjem, mieli zjebanych starych i dzieciństwo, w którym nabawili się wszelkich fobii przez gnębienie od czasów szkoły.
Żyją w otoczeniu które nieukrywa że brzydzą się chłopów
tak się uszlachetniaj w swym cierpieniu.
@Liam i ja też kurrrna nie miałem życia na tacy! Mój ojciec był alkoholikiem, ja byłem chorowitym dzieckiem, mieszkaliśmy w 5 osób w malutkim mieszkaniu i pieniędzy nie było. Do cholery można się wziąć za parę rzeczy i może nie bajkowo, ale jednak żyć normalnie. Teraz mam 32 lata, partnerkę, niezłą pracę i jakoś leci. Polecam.
@burt Przegryw to nie jest koniecznie wynik braku pieniędzy czy złych warunków. Ja miałem zawsze dość dobre warunki, nie miałem problemów z nauką czy pracą czy kontaktami z ludźmi ale niestety... Zły wygląd = incelizm
@burt I nie chodzi o to że np wyglądam potwornie źle, po prostu dzisiejsze czasy mają tak wyśrubowane normy piękna, bogactwa i sławy że jak nie jesteś mocno ponadprzeciętny to gniesz w szarej masie i jesteś jak wróbel przy pawiach eh
@GotyckaPrzemoc właśnie chłop ma tak samo. Jak założy sobie konto na tinderze bez swojego zdjęcia to ma nawet jakieś pary i potrafi pogadać. Ale sypie się wszystko w sytuacji jak chłop wysyła swoje prawdziwe zdjęcie, albo robi konto ze swoim ryjem, wtedy zainteresowanie chłopem wynosi okrągłe 0
@GotyckaPrzemoc ja też ładny nie jestem, ale jest na to lifehack - dziewczyna też nie musi być Miss Toledo. Może nie wyglądamy jak z obrazka, ale za to nie żalimy się na brak seksu.
@burt mnie olala nawet zwykła szara myszka w dodatku przy kości w momencie jak wysłałem jej swoje prawdziwe zdjęcie.
Teraz nawet 3/10 liczy na Chada
@burt No to miłego bzykania ehhhh... Choć ogólnie powiem Ci że z mojego doświadczenia dziewczyny które wyglądają ładnie, przeciętnie i nieładnie mają podobny poziom wymagań. Może w czasach gimnazjum było troche inaczej, gdzie kilka obleganych dziewczyn w klasie było na topie a reszta ignorowana, ale w dorosłych czasach.... Nieważne, w sumie takie rozkminy nie mają za dużo praktycznej wartości, tak jak mówiłem wcześniej - powodzenia w związku eh
@GotyckaPrzemoc może to być prawda bo ja moją poznałem 14 lat temu, w czasach przedtinderowych - tu jestem skłonny się zgodzić, że jest trudniej się przebić przez morze mediów społecznościowych
@Liam siedziałem z wami na tagu pare lat temu. Z krzywym ryjem, bez jakiegokolwiek wychowania, z przeszłością o której nie chce pamiętać. I jakoś magika nie walnąłem, a co więcej: wszystko udało mi się ogarnąć, i najlepszą zmianą było wyjście z toksycznego gówna które określacie "świętym tagiem".
Przestańcie robić z siebie naród uciśniony, i przestańcie się masturbować do tego jak to wy jesteście super bo nie jesteście oskarkami.
Jeżeli chcecie cokolwiek poprawić w swoim życiu (nie napisałbym tego na wykopie, bo tam wiadomo że nie chcą), to tutaj macie zajebisty, darmowy tutorial:
-
wyjdź z tagu. Tu nic dobrego cie nie spotka, i jedynie wszyscy wszystkich chcą wciągać w dół do siebie
-
zdaj sobie sprawę, w jakiej jesteś sytuacji, i jakie masz problemy. Krzywa morda? Zanotowane. Traumy z przeszłości? zapisane. Mając taką listę możesz próbować te problemy rozwiązać. Jeżeli nie chcesz ich rozwiązać, to prawdopodobnie nie są dla ciebie problemami. Jeżeli twierdzisz że są problemami, i mimo to nie chcesz ich rozwiązać, to możesz przestać czytać w tym miejscu
-
sprawdź jakie masz możliwości rozwiązania ich, szczególnie istotne dla ciebie będzie ile masz wolnego czasu. Jeżeli pracujesz 8 godzin, i śpisz 8 godzin, to zakładając że nie masz życia, powinieneś mieć ~4 godziny wolnego czasu dziennie. Z takimi zasobami można już coś zrobić.
-
Obok listy z problemami, napisz jakie są realne rozwiązania.
Chujowe warunki mieszkania? Sprawdź czy możesz zaaplikować o mieszkanie do urzędu miasta, lub czy możesz coś wynająć (uwzględnij inne miasta. To że nie stać cie na mieszkanie w centrum Wrocławia, nie oznacza że jakimś małym miasteczku cie nie będzie na to stać). Krzywa morda? Prawdopodobnie jak o siebie zadbasz, to nie będzie problematyczna, a jeżeli to nie pomoże, to istnieją operacje. Traumy z przeszłości? Jak masz kasę to psychoterapeuta, a jak nie masz, to it is what it is. Mało pieniędzy? Nie mam innej odpowiedzi niż poszukaj lepszej pracy, chociaż rozumiem że to może być trudne. Możesz rozważyć życie za granicą.
Największym problemem jest poznanie większej ilości znajomych, i ewentualnie partnera.
Moim planem na poznanie większej ilości znajomych, było kiedyś zaczęcie jakiegoś nowego kierunku na studiach (studia w UE są dla nas w większości darmowe), i szukanie tam szczęścia. Pamiętaj że zaczynasz wtedy z czystą kartą, i nikt nie wie że 2 lata wcześniej pisałeś na tagu o ruchaniu kołdry. Istnieje #hejtopiwo, a możesz też się spotykać z tomkami na różne aktywności. Kiedyś na wykopie z jednym randomem umówiłem się na wspólne wyjście na siłownię.
Co do poznania partnera i ten mityczny SEGZ: chuj wie. Ja swoją pierwszą poznałem na studiach, ale jak jesteś starszy to może nie zadziałać. Jeżeli masz 20+ lat, to nie szukałbym dziewicy. Pamiętaj też, że partnerka ci wcale nie musi pomóc, a może również zranić (i vice versa. Może sam jesteś toksyczny). Sporo osób żyje całe życie bez kobiety, i żyją. Nie licz że zaruchanie poprawi twoje życie.
Płakanie, i narzekanie na swoje problemy CHUJA da. Albo je próbuj rozwiązać tu i teraz (nawet jak nie zgadzasz się z moimi instrukcjami), albo stwierdź że ci nie przeszkadza obecna sytuacja. Nawet jeżeli się nie uda, to spróbuj ponownie. Każda próba, to jakaś niezerowa szansa na wyjście z przegrywu. Siedzenie na tagu pół życia, to ZEROWA szansa na wyjście z niego.
@redve dodalbym, ze przecietny przegryw ma zludne wyobrazenie o posiadaniu partnerki; wydaje im sie, ze jak juz wejdzie w zwiazek z 2ga polowka, to ich zycie sie odmieni, a problemy w jakis magiczny sposob znikna; prawda jest taka, ze zostana obciazeni nowa paleta problemow, o ktorej istnieniu nie maja pojecia;
nie bedziecie szczesliwi z kobieta(moze tylko w pierszej fazie zauroczenia), jesli nie znajdziecie szczescia sami ze soba, jesli to osiagniecie, dopiero wtedy bawcie sie dalej, bo inaczej wpierdolicie sie na taka mine, o ktorej istnieniu nie jestescie w stanie sobie wyobrazic i wrocicie do incelstwa lub magika
@Lime potwierdzam. Ja znalazłem sobie taką która mnie totalnie dobiła. Nie liczcie że znalezienie dziewczyny da wam szczęście. Jest to fajne, ale dokłada problemów
@redve obserwowalem ten tag na wykopie, mam wrażenie że tu działa lepiej. I może to jest dobry kierunek, są ludzie którzy z jakiegoś powodu mają pod górkę, mogą rozmawiać. Pojawia się zarzut zafiksowania na własnym cierpieniu. Sęk w tym, że to naturalne: istnieje naturalna tendencja do skupiania się na tym, co boli i ciąży. Dobrze, że jest miejsce które łączy ludzi, a jeśli wiąże się ze wsparciem i przyjazną oceną schematów myślowych, to jeszcze lepiej. Bo każdy w jakimś okresie życia podążał, podąża lub bedzie się kierowal takim schematem. Przegryw life matters.
@Zlasu są różne "spektra" przegrywu. Niektórzy są w ciężkiej sytuacji, i szukają wsparcia, ale osobniki które zostały na wykopie są na etapie gdzie obwiniają cały świat za swoje problemy, i robią z siebie elity, bo julka poszła studiować psychologię i uprawia seks z kim chce (nie krzywdząc nikogo oczywiście). Alienują się w swoich bańkach. Kiedy tylko zwrócisz im uwagę że mają wpływ na znaczną część swojego życia, to nazwą cie oskarkiem, powiedzą żebyś spierdalał ruchać enrique z erasmusa (może coś pojebałem ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) i wrócą do płakania na tagu jak to wszyscy (a szczególnie kobiety) życzą im śmierci, i zamykają się w swojej oblężonej twierdzy usilnie blokując bramę jak ktokolwiek próbuje z niej wyjść.
taki plus że te najbardziej toksyczne osobniki zostały na wykopie, i śmieją się jakie to hejto jest zjebane i same oskarki tu siedzą. Te oskarki, które mają największą szanse przestać być przegrywami. Jeżeli zaliczasz się do tej normalnej grupy która szuka wsparcia, i planuje jakkolwiek nad sobą pracować, to pozostaje mi jedynie życzyć powodzenia
@redve tak, znam te teksty. No cóż, internet. Czasem jest tak, że żeby pójść w innym kierunku, trzeba dojść do ściany. Istnieją przypadki, kiedy alienacja i resentyment są w pewnym zakresie zrozumiale przyczynowo: młodość, preadolescencja to czas tworzenia sposobów reagowania i adaptowania się do różnych sytuacji. Bez odpowiednich relacji, wsparcia, możliwości uczenie się przez naśladownictwo i wybór różnych reakcji, może być ciężko. To tak, jakby mechanik mial w warsztacie tylko kilka kluczy. Osiągnięcie pożądanych efektów wydaje się niemożliwe. Jeśli jest miejsce na coś więcej niż potwierdzenie przekonań, super.
@redve kurde, ten jeden komentarz mógłby stać się pastą.
Zaloguj się aby komentować